Narodziny dziecka 🍼👶

14 2 0
                                    

                          Rozdział 16
Powiedziałam, że wybraliśmy imię dla naszej córeczki, które nam się bardzo podobało, a mianowicie było to imię Marysia. Nasza córeczka przyszła na świat o godzinie 16:40 i była piękna. Imię, które wybraliśmy pasowało do naszej córeczki idealnie. Lekarka zabrała naszą córeczkę na badania i okazało się, że z naszą córeczką jest wszystko w porządku i mogłam mieć ją przy sobie, a wyjść miałyśmy za dwa dni. Karol miał wolne w pracy, więc trochę był w domu, ale też przyjeżdżał do mnie i do naszej córeczki. Chciałam też wiedzieć czy wszystko w porządku u Zosi i Misi. Karol dzień przed naszym wyjściem zadzwonił do mnie na kamerce i mogłam pokazać dziewczynką ich siostrę. Dziewczynki bardzo się dziwiły, że ich siostra jest taka mała, ale Marysi urodziła się wcześniej niż miała się urodzić, ale na całe szczęście urodziła się zdrowa. W dzień naszego wyjścia przyjechała po nas Karol i oczywiście z kwiatami dla mnie i dla naszej nowonarodzonej córeczki. Oboje z Karolem cieszyliśmy się tym, że w końcu mamy przy sobie naszą małą córeczkę, a w domu czekała na mnie niespodzianka. Jak tylko weszliśmy do domu, zobaczyła duży napis, który brzmiał: ,,Witajcie w domu”, a zaraz potem wyłonili się nasi najbliżsi przyjaciele, rodzice i rodzeństwo, a mianowicie moja siostra i brat Karola, czyli od teraz ciocia i wujek. Wszyscy bardzo cieszyli się nowym członkiem rodziny, nawet Zosia i Misia były bardzo zadowolone, że będą miały siostrzyczkę. Miałam fantastyczną rodzinę, która od teraz się powiększyła. Miałam fantastycznego narzeczonego, dzieci, przyjaciół i rodziców. Podziękowałam mamie Karola za to, że zajęła się dziećmi, kiedy my musieliśmy jechać do szpitala. Mama Karola była opiekuńcza, miła, inteligentna i sympatyczna. Moja siostra bardzo się cieszyła, że ma kolejną siostrzenicę. Każdy, który przyjechał był z prezentem, ale prezenty zostały do otworzenia później, a teraz musiałam nakarmić Marysię, więc poszłam do osobnego pokoju. Każdy chciał potrzymać Marysię na rękach i dziwiłam się, że ona jest takim spokojnym dzieckiem. Marysia bardzo dzielnie znosiła to, że każdy chciał ją potrzymać, a po 1h chciała iść spać więc trochę pobujałam ją na rękach, ale wsadziłam ją do wózka i pochodziłam po pokoju i jak tylko usnęła to przełożyłam ją do łóżeczka i włączyłam nianię, a sama położyłam się obok niej na kanapie i zasnęła, a obudziłam się po jakiś 2h. Jak się obudziłam zobaczyłam, że małej nie ma w łóżeczku, ale jak tylko Karol zobaczył, że wstałam od razu przyszedł do mnie z małą na rękach i powiedział, że słyszał przez nianię, że mała się budzi i przyszedł zobaczyć czemu ja małej nie biorę, a ja zobaczył, że ja śpię to wyszedł z nią do salonu i widziałam, że mała była przykryta kocykiem, pod którym spała. Karol powiedział, że nie chciał się szamotać po pokoju i chciał dać mi spać, więc wziął pierwszy lepszy kocyk i wyszedł z małą i powiedział, że nasi goście poszli nie całą 1h wcześniej. Powiedział też, żebym zadzwoniła do mamy jak się rozbudzę, bo chciała o czymś porozmawiać. Przeprosiłam Karola, że zasnęłam, na co on odpowiedział, że nie mam czym się przejmować, że rozumie mnie. Ja podeszłam do niego i dałam mu buziaka w usta, a on to odwzajemnił.

,,Pamiętnik policjantki" tom 1Where stories live. Discover now