Wspomnienia 😭😧

9 1 0
                                    

                           Rozdział 21
Siedziałam na kocu plażowym i wspominałam te dobre chwile, ale też te złe, które przychodziły jak bumerang. Jedno z nich było wspomnieniem, o którym nigdy nie zapomnę i chyba wspominałam już o tym. Wracałam ze spotkania z koleżankami i przez dłuższą chwilę szedł za mną jakiś mężczyzna, który miał może koło 40-50 lat i nie miałam jeszcze wtedy ochroniarza i był coraz bliżej. W końcu był za moimi plecami i przyłożył mi jakąś chustę na ust i nosa, która była czymś nasiąknięta, straciłam przytomność i obudziłam się w jakimś obskurnym budynku. Nie pamiętałam co mi się stało, ale z tego co mi powiedziała lekarka, bo bałam się dotyku mężczyzn, że porywacz mnie wykorzystał i przez to bałam się dotyku mężczyzn, a nawet dotyku własnego ojca. Chodziłam na terapię i starałam się walczyć traumą, ale to po prostu powracało jak bumerang i czasami dawało o sobie znać. Karol też o tym nie wiedział, ale musiałam mu w końcu powiedzieć, więc następnego dnia poprosiłam nianie, żeby zajęły się dziećmi, a ja wyciągnęłam Karola na spacer w miejsce gdzie mogliśmy być sam na sam. Oczywiście towarzyszył nam mój ochroniarz, który musial zostać o tym już dawno poinformowany i to chyba jeszcze przez mojego ojca, bo po tamtej sytuacji to właśnie Adam miał dbać o moje bezpieczeństwo. Zaczęłam naszą rozmowę delikatnie, a potem zaczęłam mu opowiadać i nie było to dla mnie łatwe, bo podczas opowiadania mu o tamtej sytuacji, po prostu samoistnie łzy leciały mi po policzkach i nie mogłam się uspokoić. Karol nie dowierzał w to co mu powiedziałam, ale już po chwili mnie przytulał, dał mi też buziak w czoło. Tak się w tej chwili cieszyłam, że go mam i mogę mu wszystko powiedzieć. Powiedziałam mu też, że chcę zrezygnować z pracy w policji, a on powiedział, żebym robiła co chcę. Chciałam teraz zająć się dziećmi i firmą, którą podczas naszego wyjazdu zajęła się moja mama i wdrożyła w nią mamę Karola, bo moja mama miała bardzo dużo spraw na głowie. Na czas naszego wyjazdu moja mama dzwoniła i mówiła mi jak idzie w firmie. Moja firma miał chwilowo dobrego zastępce. Powiedziałam jej, że jak tylko wrócimy to rezygnuję z pracy w policji i byłam tego w 100% pewna.

,,Pamiętnik policjantki" tom 1Where stories live. Discover now