Porwanie przez byłego męża 👮‍♀️👮‍♂️🚔

15 2 0
                                    

                              Rozdział 31
Teraz mogłam czuć się bezpiecznie. Dalej prowadziłam własną firmę, a Karol pracował w policji, dzieci chodziły do przedszkola. Marysią pod naszą nieobecność zajmowała się moja mama lub mama Karola, muszę przyznać, że obie bardzo mocno kochały każde z wnucząt. Wczoraj robiliśmy grilla z rodziną i przyjaciółmi, a dzisiaj Karol powiedział, że zabierze mnie gdzieś wieczorem. Nie byliśmy nigdzie odkąd na świat przyszła Marysia. Ten dzień zapowiadał się magicznie i tak też było. Karol wrócił z pracy o 17 i powiedział, żebym zabrała jakiś kocyk, poduszki i coś ciepłego. Nie sądziłam wtedy, gdzie mnie zabiera, a zabrał mnie z dala od miasta, byliśmy na jakiejś polanie. Karol, gdy wyszliśmy z auta rozłożył tylne siedzenia, tak byśmy mogli opierać się o przednie siedzenia, położył na to koce, które zabraliśmy z domu i poduszki. Powiedział, że będziemy dzisiaj spać tu i podziwiać zachód oraz wschód słońca. Nie pojechał też z nami ochroniarz, bo tym razem oboje byliśmy przygotowani na wszystko, a dokładniej w schowku na przednim siedzeniu pasażera znajdowały się broń moja i Karola. Zwydaje się to dziwne, że na takie wyjazdy zabieramy ze sobą broń, ale po ostatnich wydarzeniach musimy być przygotowani na wszystko. Karol zawiesił w aucie nawet lampki, które dodawały romantycznego klimatu. On dokładnie wszystko przygotował i sam zrobił przekąski. Poza nami na polanie nie było nikogo i już wieczorem, gdy mogliśmy podziwiać piękny zachód słońca. Kochałam Karola ponad wszystko i to z nim chciałam przeżyć resztę życia. Wieczorem, gdy już zaszło słońce leżeliśmy w aucie i oglądaliśmy jakieś filmy, lampki mieniły się na cudowny kolor. Cieszyłam się, że mogę podziwiać takie piękne widoki z Karolem i zapomnieć o przeszłości. Nie sądziłam, że następny dzień przyniesie zupełnie inne i niewyobrażalne dla nas rzeczy, na które nie byliśmy przygotowani. Następnego dnia rano obudziłam się w objęciach Karola. On jeszcze spał, a ja nie chciałam go budzić, wyszłam na zewnątrz, żeby złapać trochę oddechu i nie wiadomo skąd pojawił się mój były mąż. Stałam przy samochodzie i nie świadoma co się zaraz wydarzy, wystraszyłam się, gdy poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Myśląc, że to Karol obróciłam się i chciałam się z nim przywitać, lecz wcześniej Paweł przysłonił mi usta nawet nie wiem czym, ale przed tym jak zakrył mi usta poczułam zapach perfum, których używał na codziennie i zawsze je kupował, on wręcz kochał ten zapach i poznałam go też po głosie, gdy coś mówił do mnie. Mówił do mnie coś w stylu groźby, ale przyłożył mi jakąś chustę do ust, która była czymś nawilżona i lada moment zrobiło mi się ciemno przed oczami. Paweł wsadził mnie do auta, a potem zabrał do jakiejś starej rudery, dosłownie rudery, która dosłownie wyglądała jakby zaraz wszystko miało na mnie spaść. Ja nadal nie świadoma niczego i nieprzytomna leżałam na jakimś starym materacu. Dopiero, gdy się obudziłam dotarło do mnie, że jestem sama bez broni i bez Karola. Nie byłam pewna, ale miałam telefon w kieszeni i chyba Paweł go nie zauważył, bo ten nadal był w mojej kieszeni. Wyjęłam telefon i napisałam Karolowi wiadomość, która brzmiała: ,,Ratuj mnie", a zdążyłam tylko tyle napisać, bo już wchodził do piwnicy Paweł i jak tylko doszedł do mnie wygarnął mi wszystko, że był na mnie wściekły i chciał mnie porwać od dawna, ale miałam za dużo ochroniarzy i nie mógł tego zrobić, a gdy byłam sam na sam z Karolem to jak powiedział Paweł nadarzyła się okazja, aby wykonać plan. Paweł był tak wściekły, że oberwał od niego kilka razy. Jak tylko Paweł wyszedł z piwnicy zobaczyłam czy Karol odczytał moją wiadomość i mógł mnie łatwo namierzyć, bo miałam włączoną lokalizację. Jeszcze tego samego dnia wieczorem Karol uwolnij mnie od tego chorego człowieka, tak mój były mąż był chory psychicznie, a udowodnili to lekarze. Oczywiście, gdy Karol wszedł do piwnicy, a nie byłam tam sama, bo na wprost mnie był Paweł, który jak zobaczył Karola i policję w nerwach dźgnął mnie nożem, tak miał przy sobie nóż i nawet nie wiem skąd on go miał, a ja powoli traciłam przytomność w tej piwnicy. Policji udało się złapać mojego byłego męża i miał zostać w więzieniu już teraz na długo, a wcześniej wyszedł za dobre sprawowanie. Policjanci, którzy przyjechali z Karolem powiadomili ratowników medycznych o wydarzeniu, ale trasa tutaj zajęła by im całkiem sporo czasu, a ja właśnie umierałam na oczach mojego męża. Karol natychmiast wziął mnie na ręce, ale wcześniej zacisną krwawiącą ranę swoją bluzą, a teraz szedł ze mną na rękach do auta, ja byłam cały czas nie przytomna. Karol jechał najszybciej jak mógł by dojechać ze mną do szpitala na czas, a po drodze zadzwonił do szpitala. Byliśmy już pod szpitalem i wyjmował mnie z auta i szedł ze mną na rękach przez cały szpital. Lekarze szybko zabrali mnie na salę operacyjną i robili wszystko co w ich mocy. Po operacji lekarz wyszedł do Karola i powiedział, że operacja się udała, ale musiałam być przez kilka dni w śpiączce. Przez ten cały czas był przy mnie Karol i moja rodzina, nie chciałam, aby dzieci tu przyjeżdżały, ale Karol zabrał je do mnie, aby były przy mnie. Po kilku dniach wybudzili mnie lekarze ze śpiączki i po tygodniu mogłam wyjść ze szpitala, dostałam sporo kwiatków. W dzień, który miałam wychodzić przyjechał po mnie Karol, a dziewczynki zostały z moją mamą. Lekarz kazał mi jeszcze odpoczywać i miałam też pokazywać się na kontrolę. Teraz chciałam spędzić czas z Karolem i moją rodziną, ale teraz musiałam też przepracować to co się wydarzyło.

,,Pamiętnik policjantki" tom 1Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt