2

1.6K 35 12
                                    

-aha...

Czyli teraz jestem monet...monet już mi kiedyś to nazwisko  dźwięczało w uszach...no tak! Camden Monet, William Monet, Dylan Monet , Shane Monet i Tony Monet.  Ja bym przez całe życie nie wytrzymała z takimi debilami Monetami .
- jak wy se sobą wytrzymujecie?
- hm? -W
- no wy jesteście braćmi , czyli żyjecie ze sobą całe życie i się dziwie że jeszcze żaden z was nie popełnij samobójstwa
- wiesz...nie jest tak źle, my bracia kochamy się nawzajem, jesteśmy rodziną-D
- powiedział ten co rzucił cegłą w ton'ego - w tle usłyszałam parsknięcia chłopaków oczywiście prócz Dylana .
- ale skąd ty o tym wiesz ?! Szpiegowałaś nas?! Vince to nie nasz siostra to jakaś oszustka! - no to zdanie lekko zabolało , tyle że ja nie jestem żadną oszustką .
- Hailie skąd to wiesz - jak Vince wypowiedział te słowa odrazu zmarszczył brwi .
- to proste siedzę między bliźniakami więc miałam okazję się wam przyjrzeć z bliska. Akurat włosy ton'ego odsłoniły bliznę i wywnioskowałam że bliźniak nie zrobiłby czegoś takiego drugiemu bliźniakowi.
Vince pewnie by pracował albo był na studiach,  a poza tym on by był za mądry by coś takiego zrobić. Will by nie miał odwagi zrobić coś takiemu bratu i skąd by wziął cegłę ?
Czyli pozostaje Dylan . Jak mówiłam przyjrzałam się wam i zauważyłam że Dylan jest trochę wybuchowy, więc to zrobił on . Plus blizna ma kształt rogu cegły i to odrazu ułatwiło mi to małe śledztwo . - chłopaki gapili się na mnie jak na ducha z zaśwatów.
- wow- mruknął shane
- toooo może już pojedziemy ?
- a tak jasne -V - ja w aucie starałam się nie odzywać , bo nie znam praktycznie tych osób , zraz no już w sumie dużo o nich wiem ale to nie ważne . Jazda na lotnisko zajęła nam tak około 1 godziny więc spoko .  W ogóle Moneci mają własny samolot lol .
Usiadłam jak najdalej od braci , założyłam słuchawki na uszy i puściłam moją playlistę na Spotify , akurat leciała jedna z moich piosenek another love i zaczęłam trochę nucić pod nosem , nie umknęło to uwadze moich braci .
- co ty tam mówisz ? -S
- żebyś się odwalił
- słownictwo- V
- „ zaraz pójdziesz do biblioteki"  przedrzeźniłam Vinc'a .
- Hailie, skąd wiesz że Vincent tak mówi ? -W
- ehhh...skoro macie samolot to nie zdziwiłabym się gdybyście mieli i bibliotekę a poza tym pachniecie książkami. A on * Hailie wskazała na Vincenta ręką*  wygląda na takiego co to robi .
- sprytna jesteś -W
- a kiedy się zobaczę z ojcem ?
- co? -T
- no wy jesteście braćmi od strony ojca tak?
- tak -T
- no to kiedy go zobaczę ?
- eeee on zginą w tym roku w wypadku samochodowym-S
- nie zginą
- zginą -V
- to była sfingowana śmierć , pewnie jest teraz w Tajlandii i się ukrywa
- zaczynam się bać-D
- dobrze , tak to prawda ale jak się o tym dowiedziałaś? -V
- z jakieś dwa miesiące temu w telewizji było o tym że camden Monet zginą , tylko nie dopracował szczegółów . Na filmie było go widać jak stoi tyłem do kamery . Rozpoznałam go dzięki  jemu sygnetowi i łańcuszku który miał na szyi .
- ....wow...- no wreszcie zakończyłam tą rozmowę , cały czas trzeba im coś wyjaśniać jak małym dzieciom , no poprostu jakaś katorga. Reszta lotu była okej , święta trójca grała , a najstarsi pracowali chyba nad organizacją czy coś. Postanowiłam że sobie zasnę...
Jak pomyślałam tak zrobiłam.

udałam się do krainy różowych kucyków...

Witam, witam rogaliki jak tam się czujecie ? Ja już lepiej chociaż mam głos jak babcia od Jabłka z śnieżki ;) 🥐

Dozobaczenia♥️🌯 

564 słowa♥️🌯

Rodzina monet „Dom dziecka" Where stories live. Discover now