17

887 30 8
                                    

ROZDZIAŁ NIE MA NA CELU NIKOGO URAZIĆ!

Trzeba stąd zniknąć raz na zawsze...

Wstałam o 5:00 i zaczęłam się pakować.
Jadę do psychiatryka.
Zeszłam szybko na dół i wyrzuciłam śniadanie, przygotowane przez Eguenie.
Były to znowu kanapki.
30 dzień  z rzędu kanapki.
Usiadłam na kanapie i chciałam jeszcze raz się porozglądać.
Pewnie przez kilka miesięcy nie zobaczę tego domu.
Który miał być dla mnie schronieniem .
A teraz mnie z niego wyrzucają.
Zawieść mnie miał Will, szłam za nim, a reszta stała na schodach .
Nie odwróciłam się, nic nie powiedziałam tylko szłam przed siebie, aby mieć już to wszystko za sobą.
Dotarliśmy na pustkowie, gdzie stał tylko jeden szary budynek.
To miejsce było wyprane z jakichkolwiek emocji.
Usłyszałam piszczenie jakiejś dziewczyny.
Przeraziłam się niezmiernie , nie chciałam tam iść.
W tęczówkach Will'a najpierw mignęło przerażenie potem zmartwienie i złość na samego siebie że wgl zgodził się na to bym tu wylądowała.
- chodź - posłusznie ruszyłam za moim bratem .
- mogę tu nie iść?
- posłuchaj malutka, ja też nie chcę abyś tu była, ale to decyzja Vincenta nie moja
- a od kiedy ty tak się słuchasz Vinc'a co?
- malutka
- dobra weź idź już co?
- pa, Hailie
- pa -odburknęłam i weszłam do swojego pokoju.  Dzielę go z taką Max, wkurwia mnie trochę ale jest ok. Podobno naszym( moim i Max) wychowawcą jest pani Elżbieta.
- Max weź ogarnij swoją część pokoju, zaraz sprawdzać będą
- chciałabyś, ty to zrób -M
- nie , to nie moja część
- posłuchaj , albo to zrobisz , albo powiem opiekunom że masz telefon
- boże no dobra - Max ma taki syf w naszym pokoju. Jej rzeczy są wszędzie porozwalane, a ja cudem schowałam swój prawdziwy telefon , a fałszywy dałam im . Chciałam teraz iść do pokoju pani Elżbiety , aby poprosić o zmianę, albo pokoju lub współlokatorki.
- Dzień dobry Pani Elżbieto
- czego ? - warknęła. Ach tak, czy mówiłam już że to wredna suka?
Nie.
To mówię.
To wredna suka.
- przyszłam z prośbą...
- ha! Ty i prośba? Bardzo dobry żart! Ty jesteś pod moją władzą, a co za tym idzie ? To ja wydaje zasady, a ty właśnie złamałaś już dwie.
1. Zakłócanie mojego spokoju
2. Nikt nie może składać próśb
- ale to jest psychiatryk! Tu mamy uzyskać pomoc , a nie jakieś pierdolone zasady!
- trzecia zasada złamana , przeklinanie. Może i psychiatryk jest od tego , ale ty jesteś pod moją władzą. To ja decyduje co wolno a co nie. Teraz idziemy na karę do Hugo.

Karę...

Rozdział byłby wcześniej, ale byłam na cmentarzach i chciałam poświęcić chwilę zmarłym 🥐
Polecam wam horror „krzyk" bardzo fajny film.

Bajjjj♥️🌯

421 słów♥️🌯

Rodzina monet „Dom dziecka" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz