28

848 29 19
                                    

Vincent ty jebana kurwo...

Nie wiedziałam co robić, więc po prostu stałam na środku skrzyżowania czekając, aż coś się stanie. Nie obchodziło mnie już czy będzie źle, czy dobrze. Było mi w cholerę smutno, przez Vinca . Wiedziałam, że oni mnie tam nie chcą. Gdyby mnie chcieli, to by tak nie postąpili, prawda?
Nie wiem.
Nie miałam przy sobie telefonu, więc do nikogo nie mogłam zadzwonić. W uszach mi dźwięczało i nic , kompletnie nic nie słyszałam. Głucha cisza, która powoli doprowadzała mnie do szału. Ale dzięki tej ciszy zrozumiałam co robię.
Stałam na środku skrzyżowania.
Mógł by mnie ktoś potrącić! Z prędkością światła zbiegłam z ulicy i pacnęłam się w twarz.

Hailie, ty idiotko!

Siedziałam już 3 godzinę tutaj i gówno się stało. Czekałam na braci, ale żaden się nie pojawił. W końcu zauważyłam bardzo znajome auto........ Rafała! Autko zaparkowało tuż przedemną ( nie pytajcie jak ) i wysiadł z niego Rafałek.
- no siema Monet
- no elo
- czm to siedzisz ?
- a no wiesz, kostkę se skręciłam
-OOOOOMMMMAAAAAGAAAAAADDDDD
- No rel
- ej chcesz łyka bubble tea?
- pytasz dzika czy sra w lesie
- to dziki srają?
- nie, wiesz szczają
- ooo to tak ja, chyba dziki to będą moi przyjaciele
- no nie zesraj się
- ja nie sram, ja szczam
- mówiłeś już go
- ej, no w sumie
- wgl widziałeś tą nową ofertę na Spotify?
- nooo, strasznie droga
- no właśnie, co to wgl jest
- a ty Monet, nie stać cię na to?
- stać, stać, ale wiesz, inflacja jest, to trzeba oszczędzać
- ty to jednak mądra jesteś
- wiem, ja się nie chwalę, ja po prostu mam talent
- ty masz wiele tych talentów
- no, bo jestem Monet c'nie?
- t'k ( tak)
- co to było rafałku?
- nic, nic
- oj , niegrzeczny ty
- dobra no, to gdzie cię podwieźć?
- jakiś najbliższy szpital
- już się robi
- no ja mam nadzieję
- ty masz wgl jakąś nadzieje ?
- chyba nie...
- a dobra, walić
- Rafał, ale my upo
- XD
- rel
- Moneciaro , tu za dużo relujesz
- ja, moneciara?
- oczywiście że tak
- ej weź coś puść
- co?
- no muzykę
- ok, to czk
- no czekam- nie minęła chwila, a w samochodzie, leciała na fula piosenka. Oboje zaczęliśmy się drzeć na cały samochód . Nim się obejrzałam byliśmy już pod szpitalem.

Ale takim opuszczonym...

364  słowa♥️🌯🥐

Rodzina monet „Dom dziecka" Where stories live. Discover now