12

976 29 7
                                    

Potrzebował snu.

Wdychając jego wodę kolońską zasnęłam wtulona .
- Hailie ? - ktoś to powiedział, ale byłam na tyle zmęczona że nie rozróżniałam  głosów .
- mmmmmhhhhhmmm
- tak się cieszę , że się obudziłaś - otworzyłam moje zmęczone oczy i dostrzegłam że nadal leżałam wtulona w brata i to właśnie on do mnie mówił.
- o Hej Vince
- witaj Hailie - przemówił tak bardziej uczuciowo ?
- jak się spało ?
- dobrze , dziękuje że pytasz - Vincent gdzieś zadzwonił i już po chwili wparowała tu cała piątka.
- boże halina , więcej nam tak nie rób ! -D
- postaram się - wszyscy się do mnie przytulili , było cacy dopóki mój najstarszy brat nie rozpoczął rozmowy .
- Hailie, co tam się stało
- nic
- Hailie - zaczął już bardziej lodowato
-  przewróciłam się
- taki kit to nie dla nas dziewczynko -T
- nie chcę o tym gadać
- ehh dobrze, ale wiedz że wrócimy do tej rozmowy -V
- dobra Vince - porozmawialiśmy jeszcze chwilę i dowiedziałam się że za tydzień idę do szkoły a za dwa dni wracam do domu .
✨ time skip tydzień✨
Wiecie co się okazało?!
Że te dziewczyny dostały uwagę poraz kolejny i przenoszą się do mojej klasy !
Japierdole , życie mnie nie lubi.
Do plecaka włożyłam zapasowy mundurek, na wypadek kolejnego ataku .
Najwyraźniej dobrze zrobiłam .

Była przerwa , a ja siedziałam w klasie i odrabiałam pracę domową , gdy nagle ktoś na mnie wylał lodowatą wodę i założył wiadro na głowę . Zdjęłam je natychmiast i odwróciłam się do grupy dziewczyn stojących za mną .
- już do reszty wam odbiło?!
- nie spinaj się tak dziecko -E
- zabawne , zachowujecie się gorzej niż ja
- uważaj , bo to jeszcze nie koniec-M- wszystkie wyszły , a ja wkurwiona nie przejmowałam się że moja praca jest zamoczona , tylko ruszyłam w stronę łazienki. Szłam korytarzem i ignorowałam spojrzenia innych osób z tego otoczenia . W łazience szybko się przebrałam i zrobiłam nowego warkocza , poczym znów udałam się w stronę sali, gdyż zadzwonił dzwonek na lekcje . Mina tych suk jak mnie zobaczyły była bezcenna , a mi dały spokój do końca dnia . W domu nie obyło się pytań jak tam w szkole, odpowiadałam że mam koleżanki , nawet przyjaciółki i jest spoko.
W cale nie .
Kłamca ze mnie wiem.
Ale tylko narobię problemów.
Będzie jeszcze gorzej .
Ale jak nie będe zwracała na nie uwagi to kiedyś się to skończy prawda ? 
Co tam się tym przejmować, inni mają gorzej.
Inni , to inni, oni się liczą .
To ich zdanie się liczy.
To ich uczucia się liczą.
Nie moje .
Koniec.
Nie będe przesadzała z tymi myślami , nie chcę znowu się ciąć .
Po zjedzeniu kolacji , odrobiłam wysuszoną już prace domową i poszłam spać z nadzieją.
Nadzieją , że jutro będzie lepiej...

Witam i żegnam xddddd🥐♥️🌯

430 słów♥️🌯

Rodzina monet „Dom dziecka" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz