14

926 29 9
                                    

drogę do domu.

byłam w łazience i odkarzałam sobie rany. W chuj bolało, ale cóż, życie. Zeszłam na dół do kuchni gdzie Eguenie przygotowała pyszny obiad. - Jak było w szkole Hailie ? - W - dobrze , nic się nie działo- kłam tak dalej Hailie a daleko nie zajdziesz.
- napewno? Wyglądasz jakby coś cię przygniatało-W
- wszystko jest spoko, naprawdę. Dostałam szóstkę z matmy
- serio? -V - westchnęłam
- tak Vince, dostałam - nie odezwałam się już ani słowem, próbowałam odejść myślami od bólu fizycznego.
Nie doczekanie.
Nie zauważyłam nawet kiedy zostałam sama w kuchni. Nie zjedzony obiad wyrzuciłam do kosza, nie miałam dziś ochoty by cokolwiek zjeść. Udałam się do biblioteki poczytać jakąś książkę. Spędziłam tam bardzo długi czas , bo do pomieszczenia niespodziewanie wszedł Vince.
- Hailie? Co ty tu robisz? - czytam
- jest już trzecia w nocy, powinnaś spać, masz na jutro rano do szkoły
- dobra już idę- wyszłam z biblioteki i skierowałam się do pokoju.

Wstałam o 6:00, spałam równo 3 godziny . Zeszłam na dół ubrana nie w mundurek tylko normalnie , bo dziś nie trzeba było. Na dole nie zastałam nikogo, tylko karteczkę.
„ chłopaki pojechali wcześniej do szkoły, a ja z Vincentem musimy załatwić kilka spraw trzymaj się Will" Szczerze? Miałam wywalone tę kartkę, bo i tak nie byłoby na śniadaniu najstarszych braci , więc tak jakby ich wgl nie było. Po zjedzonym śniadaniu zrobiłam szybki makijaż czyli rzęsy, błyszczyk , korektor i kredka do oczu .

Z takim makijażem wyszłam z domu , bramę otworzył mi ochroniarz( niestety 😒) Moi bracia są teraz trochę bardziej uczuleni po mojej  ucieczce z domciu i pilnują mnie bardziej

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Z takim makijażem wyszłam z domu , bramę otworzył mi ochroniarz( niestety 😒) Moi bracia są teraz trochę bardziej uczuleni po mojej ucieczce z domciu i pilnują mnie bardziej . Tylko chyba teraz zapomnieli że nie umiem prowadzić i idę na piechotę do szkoły , a jak sam Vincent Monet twierdził czeka mnie tyle niebezpieczeństw. Słuchałam mojej ulubionej, smutnej playlisty i nie minęła nawet połowa drogi, gdy zaczęło padać i to tak mocno. Założyłam kaptur i w tym samym tempie ( czyli powolnym) dalej szłam do tej budy. Po godzinie byłam już pod szkołą, czyli dotarłam na jakąś 2 lekcje ? Bynajmniej była przerwa, jak weszłam do szkoły odrazu te lamusy zaczęli się na mnie patrzeć , a ja poszłam do kibla zobaczyć jak tam mój makijaż. Prawie całą twarz miałam w tuszu i kredce do oczu . Zmyłam szybko stary makijaż moim płynem micelarnym z kosmetyczki . Nie chciało mi się robić drugiego, więc poszłam tylko się wyszczać. Usłyszałam delikatne zamykanie drzwi i jakieś głosy dziewczyn z mojej klasy.
- mi się ta Hailie nawet fajna wydaje
- noo mi też
- to może do niej zagadamy ?
- oszalałaś ?! Przecież Kira jasno się wyraziła ,że nie możemy do nią gadać

Ah...więc to dlatego...

Bejba its kajda Kresa ! ( orto specjalnie 😉)
Jak tam się trzymacie rogaliki?🥐
Ja nawet spoko ♥️

Bejba♥️🌯

446 słów♥️🌯

Rodzina monet „Dom dziecka" Where stories live. Discover now