IV.5.

82 16 4
                                    

– Żeby nie było, że wykorzystuję pozycję gospodarza, pierwszy losuję kartę – zapowiedział Daniel i wyciągnął kartę z potasowanej kupki i podał ją Milenie, która siedziała po jego lewej stronie, zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara.

– Czy zdarzyło ci się zapomnieć o urodzinach mamy?

Dan podrapał się po głowie i odpowiedział z uśmiechem:

– Wybieram odpowiedź na pytanie. Nie, bo zawsze pamięta o nich tata i suszy mi głowę z dwa tygodnie wcześniej. Losuj, Mila.

Milena wyciągnęła następną kartę i podała ją Robertowi.

– Z iloma chłopakami się całowałaś? – przeczytał Rob i utkwił zaciekawione spojrzenie w swojej dziewczynie.

– Wybieram wyzwanie – odparła Mila bez zastanowienia.

– Chwila! – zaprotestował Roberto. – Ja chcę to wiedzieć!

– Nic z tego. Wybrałam wyzwanie.

– Okej. Pocałuj mnie tyle razy, z iloma chłopakami się całowałaś – stwierdził.

Cwaniak. Załatwił ją na cacy.

– Mila, Mila! – zaczął skandować Daniel.

Milena, czerwona jak burak na twarzy, złożyła na ustach Roberta trzy pocałunki. Gdybyście widzieli jego minę! Zrobił się tak samo czerwony jak ona. Zazdrość kipiała mu uszami.

– Jak to z trzema? – wydarł się.

– Hej! Czy ja powiedziałam, że to było w ostatnim czasie?

– No nie, ale...

– No właśnie. Od kiedy jesteśmy razem, nie całowałam nikogo innego.

Robert nie od razu dał się ułaskawić, ale w końcu Daniel wstał i szturchnął go w ramię.

– Zachowuj się, brachu. Przecież powiedziała, że to było wcześniej.

– Jasne. Przepraszam, kochanie – powiedział w końcu skruszony Rob i objął Milę, a potem cmoknął ją w policzek.

– No! To teraz kolej Roba.

Roberto wylosował kartę i podał ją mnie. W tym momencie zrozumiałam, czemu tak siedzieliśmy. Chodziło o to, żeby Dan czytał moje pytanie lub postawił mi wyzwanie. Ale było za późno na zmiany w tej turze. Kiedy jednak zobaczyłam pytanie na karcie, wiedziałam, że to nie przelewki. Pytanie było bardzo hardkorowe i uderzało też w Milę.

– Wybaczcie, nie ja układam te pytania – ostrzegłam i przeczytałam: – Czy masz już za sobą pierwszy seks?

Robert się zapowietrzył, a Milena spaliła buraczka. Oboje wyglądali żałośnie. Zrobiło mi się ich żal.

– Może jednak wyzwanie, Rob? – Spojrzałam na niego sugestywnie. A Mila błagalnie.

– Tak – odpowiedział Robert.

– Znaczy wyzwanie. No to może...

– Nie! Odpowiedziałem na pytanie.

Nastała cisza. Atmosferę można było kroić nożem.

– Ty chamie! – wygarnęła Milena chłopakowi. – Nienawidzę cię!

Ta gra to chyba jednak nie był najlepszy pomysł – pomyślałam. Moja przyjaciółka płakała, Dan się rechotał i klepał Roberta po plecach, a ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię ze wstydu. Podeszłam i przytuliłam Milenę.

– Mila ma rację. Jesteś chamem, Roberto. Nie spodziewałam się tego po tobie – prychnęłam i obróciłam się do niego plecami, tuląc płaczącą przyjaciółkę.

JA CIEBIE, TY NIE MNIE...Where stories live. Discover now