Dodatek "Dlaczego Gabriel pokochał upały"

3.9K 387 6
                                    

Upał.
Kropelki potu bez przerwy spoczywają na moim czole, brodzie, karki i mimo że co chwile przecieram te miejsca ręką na nowo powstają.
Mrużąc oczy spoglądam w bok na czytającego jakąś książkę Olivera. Chłopak w przeciwieństwie do mnie ma matowa, sucha skórę i tego dnia ani razu nie wspomniał ani jednym słowem o tym, że mu gorąco.
-Nie jest ci ciepło?- Pytam w zamyśle mając cholerną duchotę.
-Jest, ale tak wiesz przyjemnie- mówi nie odwracając wzroku od książki.
Z jękiem opadam plecami na łóżko i zaczynam sapać jak pies. Po kilku minutach słyszę dźwięk zamykanej książki i zirytowane mrukniecie Olivera.
-Chodź do ogrodu- nie pytając po co wstaje i idę za nim do wskazanego miejsca- stój tu chwile i zamknij oczy- staje na środku trawnika w całej okazałości przed prażącym słońcem i zamykam oczy.
Kilka dłuższych, gorących chwil nic się nie dzieje a w momencie, gdy zamierzam otworzyć oczy słyszę wielki chlup.
Wydaje z siebie okrzyk gwałtownie otwierając oczy. Mokre włosy zasłaniają mi trochę widok i kąpie z nich woda tak samo jak z mojej koszulki i spodenek. Jestem cały mokry, ale to, co zrobił przyniosło ogromną ulgę.
-Lepiej?- Pyta Oliver z pustym już wiaderkiem. Podchodzi do mnie, odgarnia mokre włosy i stojąc na palcach całuje mnie, po czym uśmiecha się i idzie do domu.
Chyba pokocham upały.

CZYNY PRZEMAWIAJĄ GŁOŚNIEJ NIŻ SŁOWAWhere stories live. Discover now