Historia Shu

2.3K 169 7
                                    

~~~~~
REIJI
~~~~~

- Shu jest najstarszy i panuje nad tym dworem. To syn drugiej żony - Beatrix. - kobiece imię wymówił z obrzydzeniem. - Jak wiesz chodzi do 3 klasy liceum i jest niewiarygodnym leniem. Nawet kilka razy opuścił zajęcia i poszedł na wagary, przyłapano go na tym. Jako nasza Ofiarna Narzeczona powinnaś wiedzieć, że Shu lubi słuchać muzyki klasycznej i grać na skrzypcach, które zaginęły wieki temu. No może bez przesady nie żyjemy tak długo. Ma 19 lat i lubi słabo usmażony stek, urodzony 18 października. 180 cm wzrostu i 65 kg. To taki szczegół.
- Po co mi on? - przerwała.
- Shu jest leniwy. Jak będziesz naszą żoną to będzie Twoim zadaniem dopilnować by nie miał nadwagi.
- To wampiry tyją?
- Nie i przestań mi przerywać! - ryknąłem, a potem jak gdyby nigdy nic wróciłem do poprzedniego tematu. - Shu jest właścicielem sali muzycznej w waszej szkole. - Yui z trudem usiedziała cicho na miejscu. - Cała uwaga matki była skupiona na nim. Beatrix konkurowała z Cordelią.
- Czułem się przyduszony obowiązkami i ograniczeniami jakie mi narzucono. - wtrącił Shu, a ja umilkłem zdziwiony. Nigdy nie opowiadał ofiarnym sam swojej historii i nie wyrażał uczuć. - Gdy uciekłem z domu poznałem Edgara. Był człowiekiem mieszkającym w pobliskiej wiosce. Na pewno ją znasz. - Yui przytaknęła. - Dobrze się dogadywaliśmy i zostaliśmy przyjaciółmi do czasu kiedy ktoś nie podpalił tej wsi i chłopak nie wskoczył do płonącego domu by ratować rodziców. Zginął. Jako karę za niezdany egzamin i konieczność powtarzania klasy, ojciec wysłał mnie, bym trenował w zaśnieżonych górach Bieguna Północnego. Powiedział mi, że będę musiał uważać, by nie wpaść do oceanu. Ayato twierdzi, że była to prawdziwa podróż przetrwania, ponieważ musiałem walczyć z niedźwiedziami polarnymi, i gdy wróciłem do domu byłem cały podrapany.
- Mimo wszystko Shu dobrze traktował matkę. A Edgar przeżył. Spotkał go po kilku latach, ale powiedział, że to on podpalił wioskę. A tak z ciekawości dla ciebie. Shu jest leworęczny. Nie cierpi słodkiego jedzenia. Boi się robaków i ognia, bo uważał, że Edgar zniknął w pożarze. - zaśmiałem się. - Potrafi grać na fortepianie i skrzypcach, które podarował mu ojciec, ale jak mówiłem zaginęły.
- Zniszczyłeś je! - wyrwał się mój starszy brat.
- Nie zrobiłem tego! - broniłem się.
- Nie wierzę Ci!
- Nie musisz!

Shu wstał i bezceremonialnie wyszedł.

- Wracaj! - zawołałem. - Bez Ciebie nie dokończymy!
- Trudno. Radźcie sobie.

Spojrzałem na Yui.

- To koniec historii Shu. Będziesz musiała sama dowiedzieć się od reszty o ich przeszłości. Chyba, że ten leń wróci. W co zresztą wątpię.

Wyszedłem.

~~~
YUI
~~~

Historia Shu była dziwna i straszna jednocześnie. Trzymałam kciuki za Ayato. Miałam nadzieję, że znajdzie sposób na łagodniejsze złamanie Darowania, bo wątpię, że uda mu się doprowadzić do zakochania pięciu osób.

Jedno jest pewne. Jestem ciekawa historii wszystkich, więc popytam się ich.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Pojawiły się błędy w imieniach Layto i Reiji. Przepraszam za nie. Poprawiłam rozdziały, ale muszę poodmieniać jeszcze Reiji'ego. Rozdział krótki bo to tylko historia Shu. Chcę z góry przeprosić za swoje błędy ortograficzne. Jestem dyslektyczką mam papiery. :) A przewarznie piszę na telefonie i nie jestem w stanie kontrolować autokorekty, która zamienia mi czasami wyrazy na błędne. Gdy będę mieć dostęp do kompa to poprawię. Dzisiaj spróbuję napisać jeszcze jeden rozdział. Zapraszam i przepraszam!

Diabolik Lovers New VersionWhere stories live. Discover now