Historia Ayato

2K 167 5
                                    

~~~~~
AYATO
~~~~~

Siedziałem na łóżku i czekałem. Nie wiem na co, nie wiem po co. Ona nie żyje. Nie wróci.

Planowałem jej opowiedzieć swoją historię przy świecach w naszej białej altance przy księżycu w pełni. Nie wyszło. Muszę zrobić to teraz.

Yui nie żyje. Ta bolesna prawda zaczyna bardzo powoli docierć do mnie. Ból i pustka w moim sercu stawały się nie do zniesienia. Świat nie miał barw i znaczenia. Wiedziałem, że urodziłem się w piekle, aby spotkać Yui i dzięki niej zasmakować nieba. Ona mnie odmieniła. Prawdziwy anioł. Zniszczył ją Reiji - mój starszy brat przyrodni, potwór.

- Yui, kochanie. - zacząłem. - Jestem poątym synem i jak wiesz bratem Laito i Kanato. Moją Matką była Cōrdelia. Mam 17 lat, zupełnie tak jak ty. - szeptałem, a na policzkach zapiekły mnie łzy. - Urodziłem się 22 marca. Jestem znany jako rodzinny awanturnik o czym zdążyłaś się przekonać. Uwielbiam zgorszenie, pragnę uwagi, kocham dokuczać, patrzeć z góryna i drażnić innych. Jestem buntownikiem, ale to chyba dobrze, bo dziewczyny ich lubią. Moją pasją są narzędzia tortur. W pokoju mam nawet Rzelazną Damę. - uśmiechnąłem się, a rozmowa przychodziła mi coraz łatwiej, kontynuowałem. - Zawsze się przechwalam, a szczególni gdy pojawiłaś się ty. Wszyscy musieli wiedzieć, że jesteśmy razem. Moja ulubiona potrawa to takoyaki i jestem wściekły gdy ktoś rusza moje jedzenie. Chyba jestem narcystycznym dowcipnisiem i mam chopla na punkcie bycia najlepszym. Niestety w szkole to ty jesteś geniuszem. Miałem problemy z Cōrdeli'ą. Znęcała się nade mną. Wiem, że jestem zarozumiały. - posmutniałem. - Jestem wielkim arogantem, a jak coś nie pójdzie po mojej myśli udaję zaskoczonego. Obrażam i przeżywam swoich braci. Nazywam Reiji'ego "otaku zastawy stołowej", Kanato "histerykiem". Uwielbiam sport. Koszykówka to moje hobby. Jestem o wszystko zazdrosny i zaborczy. W dzieciństwie miałem dobre stosunki z braćmi. Otrzymałem najmniej miłości, wsparcia i swobody. Musiałem się uczyć, aby stać się lepszym od Shu. Cōrdelia obsypywała mnie surowymi uwagami, biła i wyzywała. Używała mnie by zdobyć uwagę Ojca. Wieżyła też, że jestem w stanie pobić Shu. Zmuszała mnie do studiowania. Matka, wezuciła mnie do fontanny chociaż nie umiałem pływać. Znam się na szermierce. Nauczyłbym Cię czegoś, ale najpierw zacznij używać tlenu. Może się przydać. - pocałowałem ją delikatnie. - Kocham Cię. Dlaczego mnie zostawiłaś?

~~~
YUI
~~~

Kocham Cię, Ayato. Nigdy nas nie rozdzielą.

Diabolik Lovers New VersionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz