#11 Luke?

1.9K 126 1
                                    

*Trzy dni przed przyjazdem rodziców Tamary , oczami Tamary*

Poniedziałek

Wstałam rano , strasznie bolała mnie głowa oraz ręka. Wstałam i ujrzałam na mojej ręce bandaż - o rzesz kurwa - wszystko z wczorajszego dnia mi się idealnie przypomniało ale Nicholasa nie było obok mnie , nawet nie pamiętam czy wyszedł czy został. Podeszłam do szafy wyjęłam z niej ubrania i poszłam do łazienki. Przygotowania zajęły mi jak zwykle 20 min z tym że musiałam zmienić bandaż na mojej ręce. Po wyjściu z łazienki kierowałam się do kuchni. Zrobiłam sobie śniadanie. Około 7:30 wzięłam torbę , kurtkę oraz ubrałam buty i wyszłam .

Szłam przez park jak zwykle o tej porze roku było tu nadzwyczaj ładnie. Szłam mijając ławki , ścieżki ,drzewa , wszystko co znajdowało się dookoła. W końcu znalazłam się przed szkołą , lekcje dawno się już zaczęły więc poszłam po książki i na lekcje. Zapukałam do drzwi po czym weszłam do klasy , oczywiście wzrok wszystkich skupił się na mnie. Usiadłam obok Nicholasa chłopak patrzył na mnie a później na bandaż który było widać ...już wiedziałam czemu wszyscy tak patrzą. Siedzieliśmy w ciszy całą lekcję. Na przerwie nie miałam ochoty z nikim rozmawiać nie czekając na Nicholasa wyszłam szybko z klasy. Wyszłam ze szkoły i usiadłam na murku przed nią , wyciągnęłam słuchawki , włączyłam muzykę i siedziałam.

Po chwili podeszła do mnie Sarah , pytała o wczorajszy dzień , pytała o to co mi się stało. Opowiedziałam jej wszystko a ona powiedziała

 - wow nieźle , ale co może być takiego między Tobą , Nicholasem a Sophią że on nie może Ci powiedzieć 

- Stwierdził że nie zrozumiem ...- odpowiedziałam.

 Zadzwonił dzwonek więc wróciłyśmy do szkoły , poszłyśmy na kolejną lekcję. Przez wszystkie lekcje unikałam Nicholasa.

Około 14:45 skończyłam zajęcia , wzięłam kurtkę z szatni i wyszłam ze szkoły. Do domu szłam tą samą drogą przez park. Parę minut później byłam już pod drzwiami , wyciągnęłam klucze , otworzyłam dom. Poszłam do mojego pokoju , włączyłam laptopa. Zeszłam na dół po coś do jedzenia. Gdy wróciłam zadzwoniła do mnie Sarah i powiedziała

- Tamara słuchaj ja wiem że Ty masz swoje życie pewnie milion spraw ale słuchaj bo bo ...... 

- no słucham Sarah co się dzieję - powiedziałam a ona krzyknęła

 - Bo ja się zakochałam 

- w kim ? - zapytałam a ona powiedziała 

- Lu Lu Luke 

- Luke ? - wykrzyknęłam 

- powiedziałaś mu ?- dodałam a ona powiedziała

 - zgłupiałaś ... nie mówiłam mu nic -

 musisz mu powiedzieć ! - krzyknęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kolejny rozdział nie jest zbyt długi ale mam nadzieję że mimo tego się spodoba !

Oceniajcie!

Kolejny rozdział już niebawem !

FriendsWhere stories live. Discover now