#19 Pogrzeb

1.4K 91 1
                                    

Obudziłam się o jedenastej  obok mnie leżał Nicholas

 - mój śpioch wstał - powiedział a ja odpowiedziałam

 - nie jestem śpiochem jest dopiero jedenasta 

- chyba już jedenasta musimy wstać tyle dzisiaj rzeczy trzeba zrobić - dodał Nicholas po czym wstaliśmy 

Podeszłam do szafy wzięłam z niej moją czarną sukienkę i garnitur Nicholasa. Podałam chłopakowi garnitur a on wyszedł z mojego pokoju i poszedł do łazienki a ja uczyniłam to samo. Wyszłam po dwudziestu minutach Nicholasa nigdzie nie było - pewnie siedzi w łazience na dole - powiedziałam po czym zeszłam na dół i weszłam do kuchni.  W kuchni siedzieli rodzice , mama ubrana była w czarną długą , prostą sukienkę a tata w czarny garnitur. Rodzice przygotowali śniadanie i gdy Nicholas do nas dołączył zaczęliśmy je jeść.

Około dwunastej trzydzieści wyszliśmy z domu i udaliśmy się po wieniec. Rodzice poszli go odebrać a Nicholas powiedział do mnie 

- dasz radę przeczytać to pożegnanie - a ja odpowiedziałam

 - tak dam radę nie rozmawiajmy o tym proszę 

-  dobrze - dodał.

 Gdy rodzice wrócili do auta ruszyliśmy i po paru minutach byliśmy pod kaplicą. Na parkingu było mnóstwo aut zauważyłam rodziców Sophii ale dziewczyny z nimi nie było

 - świetnie - szepnęłam a Nicholas popatrzył na mnie i zapytał 

- coś się stało ? - wskazałam mu przez szybę rodziców Sophii i powiedziałam

 - to 

- damy radę Tamara spokojnie - szepnął chłopak. 

Rodzicom udało znaleźć się wolne miejsce na parkingu więc tam zaparkowaliśmy.

Wyszliśmy z auta rodzice nieśli wieniec ,  weszliśmy do kaplicy i stanęliśmy obok Luka , jego rodziców  , rodziców Nicholasa i Sary. Po paru minutach przyszedł ksiądz i wszyscy przeszliśmy do Kościoła a po nim udaliśmy się na cmentarz gdzie miałam przeczytać pożegnanie.

Na cmentarzu gdy zebrali się wszyscy wyciągnęłam moją kartkę i zaczęłam czytać.Na twarzy wszystkich zagościł smutek a mama Sary zaczęła płakać. Sama hamowałam łzy i czytałam dalej w końcu nie wytrzymałam i po moich policzkach zaczęły spływać łzy mimo to dalej mówiłam. 

Gdy skończyłam podeszłam do Nicholasa i przytuliłam chłopaka a ksiądz zakończył tą mszę pogrzebową.

Gdy wszyscy kierowali się do auta podeszła do mnie mama Sary i powiedziała 

- bardzo piękne przemówienie , na pewno Sarze by się spodobało , dziękuję. 

Nie wiedziałam co jej odpowiedzieć a ona dodała

 - Sara .....trzymała u siebie pamiętnik czy coś tego rodzaju mówiła kiedyś że jedyną osobą jaka może go ruszać jesteś Ty czy mogłabyś go sobie przeczytać - to co powiedziała jej mama mnie zatkało nie wiedziałam że Sara pisała pamiętnik odpowiedziałam jej

 - oczywiście jeśli pani nie będzie miała nic przeciwko - kobieta wyciągnęła z torebki pamiętnik i dała mi go a ja schowałam go do swojej torby. 

Razem z rodzicami i Nicholasem wróciłam do domu , poszłam do mojego pokoju a chłopak zaraz do mnie dołączył. Siedziałam na łóżku z pamiętnikiem Sary i wpatrywałam się w niego a chłopak usiadł obok i powiedział

 - przeczytasz go teraz 

 -  nie wiem , nie wiem czy dam radę -  odpowiedziałam a on dodał

 - może być tam coś ważnego , przeczytaj

Otworzyłam kluczykiem kłódkę i ukazała mi się pierwsza notatka Sary.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kolejny rozdział mam nadzieję że się spodoba !

Oceniajcie !

Next jutro !

FriendsWhere stories live. Discover now