#37 - Duch

827 38 4
                                    

*Oczami Mamy Tami*

Całą noc nie mogłam spać , dziś mija równy trzeci rok , wydaje mi się ,że to wszystko zmierza ku jednemu.Tylko pytanie ku czemu?
Postanowiliśmy z mężem ,że odwiedzimy dziś grób Sary przy którym dzieją się dziwne historie.
Ludzie nie umieja tego opisać a wszystko zrzucają na duchy chłopaków po których ślad zaginął.

Czas sie zbierać - powiedziałam do męża i wzięłam swą torbę z kluczami - jedź sama ja musze zostać z Tamarą gdyby coś - odrzekł. I tu miał racje od czasu wypadku zawsze jedno z nas jest w domu dla bezpieczeństwa jej i naszego.
Ubrałam więc się i wyszłam kierując się w stronę auta. Droga na cmentarz nie trwała długo. Po chwili byłam już na miejscu. Zgasiłam auto i poszłam na grób Sary. Białe róże widniały przy jej grobie , mimo tego że nie widziałam w pobliżu nikogo czułam sie obserwowana...

*Oczami Tamary*
Mamo! Mamo! - krzyczałam do niej gdy stała obok czyjegoś grobu. Zastanawiało mnie to co ona tu robi.
Moja moc jest zbyt słaba ona mnie nie usłyszy tylko co ja mam zrobić - myślałam wiedząc ,że mam mało czasu. Postanowiłam przyjrzeć się napisowi , który znajdował się na nagrobku.
Sarah - powiedziałam - Sarah - powtórzyłam - czyli to prawda ona nie żyje. Więc czemu mimo to mój czarny pokój pokazywał mi jej postać , sama nie wiem po co to wszystko...
Muszę coś szybko zrobić póki jest tu moja mama a może ujawnie się w domu wiem łazienka zaparuje szyby gdzie odezwe się do niej.
*3 godziny później, dom Tamary*
Próbuje dawać jej znaki przez trzy godziny a ona nadal nie reaguje - Mamo helou co z Tobą nie tak - takie pytanie zadaje sobie od dłuższego czasu. Tłuczenie szklanek , talerzy rozlana woda i widoczne ślady stóp nic nie dały. Czas na akcje ubikacje to jedyny sposób, który musi sie udać.

*Oczami mamy Tamii*
Cały ten dzień jest dziwny , ktoś chodził po mym domu. Mam dziwne wrażenie , że to moja Tamara ale nie mogę być tego pewna.
Postanowiłam jak zwykle wieczorem iść do łazienki. Otworzyłam drzwi i stanęłam przed ogromnym lustrem. Lustro jak lustro na początku nie zauważyłam w nim nic dziwnego do czasu..
Po chwili lustro zaparowało i widniał tam napis ,,Jestem tu mamo , potrzebuje Twojej pomocy,, - czytałam to nie wiedząc co mam o tym myśleć zmazałam napis i zadałam pytanie - ,, Słyszysz mnie ,, - w odpowiedzi pojawiło się słowo - ,,Tak,, - chciałam zadać więcej pytań lecz po chwili ujrzałam ostatni zapis - ,,w moim pokoju notes tak sie porozumiemy,,.
Tak zakończyła się nasza rozmowa , rozmowa pierwsza od trzech lat nie umiałam powstrzymać emocji , moja córka , jej duch powrócił.

*Oczami Tamary*
Boże udało się - krzyczałam szczęśliwa - teraz tylko wystarczy zapisać najważniejsze punkty mamie i czekać aż sie odezwie - powiedziałam i przeniosłam się do mego pokoju. Wzięłam notes i zaczęłać pisać :
               ,,Kochana Mamo ,
nim cokolwiek Ci opowiem musisz mi obiecać ,że zostanie to między nami. Sprawa jest poważna. Śmierć Sary bardzo utrudnia naszą sytuację , która i tak jest już nie ciekawa.
Może najlepiej będzie gdy zacznę od początku.
Trzy lata temu utknęłam tutaj , widziałam wiele , słyszałam również dużo. Cały ten czas przygotowywałam się i wierzyłam , że uda mi się wrócić. Wiem , że mnie nie widzisz oraz nie słyszysz ale nie jestem tak silna by móc przegenerować mój głos do twego świata. Możemy za to pisać , pisać w tym notesie , który nim sie skończy nie będzie nam potrzebny. Próbuje skontaktować się z Tobą od dawna i przepraszam za te talerze itp.. ale musiałam jakoś zwrócić Twoją uwagę.
Moja moc słabnie , odczytaj więc to i odezwij się a gdy tylko będę w stanie opowiem Ci co musimy zrobić
                                       ~Tamara ,,
Po skończeniu notatki wróciłam do mego czarnego pokoju , nie wiedziałam , że komunikacja z mamą tak mnie wykończy. Muszę zbierać siły to teraz jest najważniejsze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny rozdział wprowadzający do tej całej historii. Piszcie czy Wam sie podoba bo to jest ważne. Mam nadzieję , że to co wymyśliłam przypadnie Wam do gustu.

FriendsWhere stories live. Discover now