#29

1.2K 70 1
                                    

Nadal jestem w ogromnym szoku -Pomyślałam. -Nicolas... zaskoczyłeś mnie tym pytaniem... jestem w szoku szczerze mówiąc. -Oparłam zakłopotana rękami swoją głowę, która z nadmiaru myśli z sekundy na sekundę robiła się coraz bardziej ciężka. Myśli nadal wędrowały od Sary i jej wypadku przez dzisiejszą kolację aż do uczucia do chłopaka, który jest przede mną. -To nie jest łatwa decyzja, rozumiem-Odparł chłopak. -Za dużo emocji jak na jeden wieczór. Ale jak już ochłoniesz i wszystko sobie przemyślisz daj mi znać. - poczochrał moje włosy, po czym uśmiechnął się tak czarująco, jak nigdy dotąd- na odpowiedź nie będziesz musiał długo czekać ....ja tylko muszę rozumiesz ... - mówiłam ze spokojem do chłopaka , który mi przerwał - tak rozumiem , jak twoja ręka ? - zapytał - chyba lepiej - odparłam chowając głowę w dłonie- no ej mala co jest ? chodź pójdziemy dokończyć naszą kolację - powiedział po czym złapał mnie za rękę i ciągnął w kierunku jadalni.

Po chwili byliśmy już w pokoju , siedzieliśmy przy stole na przeciw siebie - no to smacznego - powiedział chłopak po czym skierował swój wzrok na talerz i zaczął jeść - smacznego - powiedziałam , zamiast jeść wpatrywałam się w podłogę - dlaczego nic nie jesz , byłaś głodna - zapytał Nicolas - jakoś nie mam ochoty ...- odparłam - to przez to moje pytanie ? - powiedział rzucając pytające spojrzenie - nie..e ja nie wiem - odpowiedziałam wpatrują  się już w oczy chłopaka.

Mała! Nie bądź smutna. Z odpowiedzią nie będę cię poganiał. Na ciebie czekać mogę długo -wstając zdmuchnął świece -Skoro nie masz ochoty już na jedzenie idź sobie odpocznij na kanapę, puść jakiś dobry film, a ja zaniosę naczynia do kuchni i zaraz do ciebie wracam. -Wszystkie słowa docierały do mnie jakby z kilkusekundowym opóźnieniem. - Pójdę z tobą, muszę pozmywać... -Zwariowałaś? Nie pozwolę Ci z poparzonym paluchem wykonywać czarną robotę! -Wymamrotał -Na kanapę! -Połaskotał mnie po biodrach, a ja zaczęłam śmiać się jak opętana uciekając przed Nicolasem. Doskonale wie, że tam mam największe łaskotki. Po skończonej 'bitwie' na łaskotki usiadłam wygodnie na kanapie z pilotem w ręku i przegrzebywałam wszystkie programy. Usłyszałam w pewnym momencie dźwięk zbliżających się kroków i wiedziałam, że to Nicolas zmierza ku sofie, by za chwilę opaść na nią zmęczony zmywaniem po naszej kolacji. Nagle jednak poczułam, jak okrywa mnie miękkim, ciepłym kocem, po czym wsuwa się pod niego i zalega miejsce tuż przy mnie. Obejmuje mnie silnym ramieniem -Wygodnie, księżniczko? -Pyta całując mnie w czółko -wygodnie - odpowiedziałam przytulając się do chłopaka , słyszałam jak bije jego serce , zamknęłam oczy a chłopak pochylił się i szepnął - bije dla ciebie kochanie - po tych słowach na mojej twarzy zagościł uśmiech , wtuliłam się w chłopaka i po chwili usnęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*WAŻNE*
Na początku chciałam bardzo podziękować  za 2K odsłon. Naprawdę to niesamowite że ta książka z dnia na dzień ma coraz więcej odsłon. Także chciałabym podziękować wszystkim , którzy to czytają bo to naprawdę dużo dla mnie znaczy.
~•~•~•~•~•~•~•~•~•
Ten rozdział powstał z pomocą Saaaaraaaaaaaaaaa , której bardzo dziękuję za pomoc w pisaniu. Jest już późno i ja dziś byłam na chrzcinach , wróciłam około 24 a Sara czekała wrócę i pomogła mi mimo późnej godziny.
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Także jeszcze raz dziękuje Wam za te 2K odsłon oraz Sarze za pomóc w pisaniu rozdziału. Ja uciekam spać bo jestem wykończona.
Oceniajcie ⭐⭐⭐⭐⭐!
Komentujcie !
Kolejny rozdział już nie długo !

FriendsWhere stories live. Discover now