#44 Jak dobrze być w domu

421 31 2
                                    

- Kochanie moje - powiedział i przytulił mnie jeszcze bardziej

- Tęskniłam - wyszeptałam

-Ja też - odparł nadal trzymając mnie w ramionach

Była to cudowna chwila i chciałabym by trwała wiecznie lecz nie mieliśmy dużo czasu , nadal trzeba było działać mimo tego, że byłam już w domu , było mi tu tak dobrze. Wreszcie miałam ludzi których kocham nie w wyobraźni ale przy mnie tuż obok. Mimo tego , że ogromnie cieszyłam się z powrotu nadal bałam się tego co będzie z Sarą. Z Sarą i całą resztą , czy aż takie mieszanie w czasie nie doprowadzi nas do najgorszej zguby. Lecz czy warto myśleć o tym teraz , teraz gdy wreszcie mam tu Luka , rodziców i Nicholasa. Niektórzy stwierdzą , że nie warto lecz dla mnie warto. Muszę naprawić to co oni zepsuli i to jest mój plan.

Lecz nim zacznę cokolwiek naprawiać muszę coś zjeść , patrząc na to co mam w lodówce wiedziałam, że ogromnie tęsknię za jedzeniem to wszystko było tak niewyobrażalnie dobre.
Rodzinę i chłopcy siedzieli przy stole i patrzyli na mnie z podziwem gdy zajadałam się twarogiem , którego podobno wcześniej bym nie ruszyła.

- Nie patrzcie tak na mnie , ja nie jadłam wieki - zaczęłam się śmiać i ledwo co mówić z pełną buzią

- Ty już lepiej jedz i nie gadaj bo się udławisz - powiedział Nicholas podchodząc do mnie i łapiąc mnie w talii

Teraz poczułam jak bardzo brakowało mi jego dotyku. Rodzice i Luke chyba zauważyli, że chce zostać z nim sama i poszli do mojego pokoju a ja gdy skończyłam jeść odwróciłam się w stronę chłopaka wtuliłam się w niego.

- Nawet nie wiesz jak mi tego brakowało - powiedział chłopak

- Uwierz , że mi też - odparłam cicho

- Przepraszam za tą całą sytuację, gdyby nie my to nic takiego nie miało by miejsca - mówił spokojnie a ja jeszcze bardziej się w niego wtuliłam

- Nie przepraszaj to i tak nic nie da no stało się ale już jest połowa sukcesu za nami - powiedziałam i zaczęłam powoli odsuwać się i wtedy mnie pocałował.
Całował długo bardzo długo i bardzo powoli, widac bylo , że naprawdę mu tego brakowało.

Po chwili odsunął się by złapać oddech. Pocałował mnie w czoło i stwierdził byśmy szli do góry bo już pewnie się tam niecierpliwią.

Wróciłam do swojego pokoju wiedziałam , że czeka mnie poważna rozmowa z każdym z nich , każdy musi wiedzieć co ma zrobić by szybko uporać się z problemem. Musiałam wszystko przemyśleć i poszukać wskazówek by dojść do czegokolwiek. Z przyjaciółmi postanowiłam spotkać się za dokładnie 12 godzin. Niewiele czasu by coś znaleźć ale musiało mi to wystarczyć.
Postanowiłam zacząć od internetu potrzebowałam informacji o Sarze z przeszłości by móc ją tu ściągnąć. Podczas szukania robiłam dużo notatek , mimo tego że rodzice nie kazali mi się przemęczać musiałam posiedzieć nad tym trochę czasu.

Czas mijał bardzo szybko , godzina za godziną, minuta za minutą. Dalej nie miałam zbyt wiele tylko to kim była i za jaką ją uważano.
W pewnym momencie swoich poszukiwań chciałam się poddać, dać sobie spokój i żyć w tym czasie w którym jestem lecz wtedy trafiłam na idealne znalezisko

- już wiem gdzie szukać - powiedziałam do siebie radośnie , zapisałam stronę i zabrałam się za szukanie w nowym źródle.

Po paru godzinach miałam wszystko co było mi potrzebne. Ustawiłam budzik i poszłam spać - jak dobrze być w domu - powiedziałam sama do siebie tuląc się w poduszkę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podobało się? Zostaw ,, gwiazdkę⭐,, dla zasięgu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A więc wróciłam po długiej przerwie, chyba się nikt nie spodziewał , że tu się jeszcze cokolwiek pojawi ale pojawi się ją to dokończę :))

FriendsWhere stories live. Discover now