Rozdział 13

1.1K 90 7
                                    

Mój plan był prosty nie chodziło mi o zemstę, po prostu chciałam aby Cami przejrzała na oczy. Nie chciałam aby Klaus bawił się nią tak samo jak mną.Było mi jej naprawdę szkoda, chociaż nie znałam jej historii to wiedziałam jedno, Cami została zmieniona w wampira z powodu Klausa.Zrobiła to jej ta ruda z zazdrości przynajmniej tak myślałam. Nie wiedziałam czy mogę zaufać Enzowi. Jednak z kim miałam podzielić się tym co mam zamiar zrobić? Amber zapewne nie pozwoliłaby mi na to a Bonnie i Elena były daleko stąd. Wiec został mi tylko on.Uśmiechnęłam się do niego delikatnie po czym okrążyłam kanapę aby po chwili na niej usiąść. Wciąż czuła ten ból, zostałam oszukana, wykorzystana. Jednak nie miałam zamiaru płakać przynajmniej nie teraz. Poklepałam miejsce tuż obok Siebie kiedy brunet ja zajął upiłam łyk bursztynowej cieczy która to rozgrzała mój organizmy.

-Plan jest prosty może nawet zbyt prosty ale zazwyczaj najprostsze rozwiązanie są najlepszymi.

Przyznałam po czym wzruszyłam ramionami i kontynuowałam.

-Włączę dyktafon w telefonie, umówię się z Klausem będę udawać że nic nie słyszałam i że jest wszystko oke. Wypytam go o tą Cami, powiem że widziałam ich razem albo że słyszałam że między nimi cos było.Jestem pewna że on zaprzeczy zacznie mówić że on nic dla niego nie znaczy. Z pewnością tak będzie po wszystkim zgram nagranie na płytę i wyśle Cami w ten sposób dowie się całej prawdy.

Mój plan wydawał mi się naprawdę dobry, może nie był skomplikowany ale cóż sądziłam że to się może udać. Czekałam na jakąkolwiek reakcje Enza, brunet napił się.

-To nie wypali.

Spojrzałam na niego pytająco. Dlaczego to miało by się nie udać.

-Piękna jesteś w jego mieście prawda?

Skinęłam głowa no tak byłam w mieście którym rządził jednak nic nie powiedziałam dałam dokończyć brunetowi.

-No właśnie, to jest miasto Klausa on ma paranoje sądzi że kazdy chce się go pozbyć tak i jego rodziny dlatego też kontroluje dosłownie wszystko i wszystkich. Jestem przekonany że on już wie że wszystko wiesz, że znasz prawdę. Bo ja to było wczoraj w klubie, pojawiłaś się tam i on też a przecież w Nowym Orleanie jest kilka klubów więc wątpię aby był to zbieg okoliczności albo jak wczoraj ledwo udało Ci się ujść z życiem, pojawił się nagle i pomógł mi w walce przynieśliśmy Cie do domu po czym odeszliśmy ponieważ Amber twierdziła że potrzebujesz odpoczynku. Wróciłem do domu jednak musiałem sprawdzić czy jest wszystko z Tobą dobrze i wróciłem i dziwnym zbiegiem okoliczności on też tutaj był.

Wsłuchałam się w słowa Enza z uwagą po czym westchnęłam zrezygnowana i spuściłam wzrok patrzyłam w bursztynową ciecz która wypełniała szklankę. Enzo miał racje te wszystkie zdarzenia nie były zbiegiem okoliczności Klaus wiedział wszystko.

-Masz racje ktoś mu donosi co robię i gdzieś.

-A zauważyłaś jeszcze coś?

Uniosłam wzrok i spojrzałam w brązowe oczy bruneta.

-Tak kiedy dziś się z nim spotkałam powiedział że wie że dostałam od Ciebie kwiaty,wiedział też że wcześniej byłam na obiedzie z Amber w barze niedaleko stąd. I chyba to wszystko wiesz jakoś nie zwracałam uwagi na takie szczegóły.

Przerwałam na chwile i napiłam się burbonu.

-Wiec co mam robić?

Zapytałam całkowicie poważnie, nie wiedziałam co mam z tym wszystkim zrobić jednak coś musiałam.

-Och Caroline on do Ciebie przyjdzie, przyjdzie Ci wszystko wyjaśnić jestem tego pewny.

-I co wtedy?

Vampire Barbie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz