Zamiana #1

599 44 5
                                    

-No idziemy?-niecierpliwił się Virgil- nie chce znowu oberwać od Nightwinga!

Grupka młodych bohaterów siedziała na schodach, w cieniu aby uchronić się przed żarem lecącym prosto na nich z nieba.

-Nie oberwiesz, obronię cię-rzucił Tim-Bart weź zadzwoń do żuka aby się pośpieszył!

-To nie on?-zagadnął Garfield, wskazując nastolatka na deskorolce. Jemu spóźnienie kolegi na nerwy działało najbardziej, ze względu na to że musiał ukrywać swoją zieloną skórę.

-Nie... on jest biedny, jego nie stać na kask.

-Virgil pożycz mi komórkę-nakazał Bart

-Nie...

-Przecież ci jej nie zjem-wziął przedmiot z ręki kolegi- ha, ha żartowałem-powiedział przykładając do ust. 

Kiedy rudy chłopak dostał w głowę od Tima wstukał numer kolegi. Wstał ze schodów i skierował się do ulicy aby rozejrzeć się czy Jaime już dotarł.

-O jest sygnał

-Daj mi go.-zarządził Tim

-Nie ja lepie... O Jaime gdzie jesteś? Nie ważne widzę cię!

-Gdzie jesteście?-odezwał się głos w słuchawce.

-No tutaj!

-Ale żeś mi wytłumaczył

-Patrz w prawo, nie, nie W TO PRAWO! To drugie prawo! Teraz do tyłu! Patrz no macham ci!-skakał coraz wyżej zwracając na siebie uwagę zdziwionych przechodniów.

Bohater w końcu zauważył przyjaciół, wziął deskorolkę pod pachę i skierował się w ich stronę

-Z deską przez świat-stwierdził Virgil 

-Boso-dodał Garfield

-Bart ty powinieneś w jakiejś komunikacji, czy innym GPS-ie pracować-zaśmiał się Jaime- ,,nie w to prawo! W to drugie!''

***

Rozpoznano: Robin B20, Beast Boy B19, Static B26, Impuls B23 , Niebieski żul B22

-Który z was jełopy zmienił żuk na żul?-zdenerwował się Jaime.

Chłopcy ze śmiechem zignorowali oburzenie kolegi. Wszyscy ruszyli w stronę Nightwinga, który miał dla nich misję i Arsenała, który prawdopodobnie będzie częścią jej.

-Nareszcie jesteście? Co tak długo? Czemu majstrowaliście przy telereporterze?- pytał dalej nie pozwalając nikomu dojść do słowa- Dlaczego jeszcze się nie przebraliście? Gdzie Zatanna ona dowodzi waszą misją?! IDŹCIE DO NIEJ! JUŻ!!!-wyżył się na biednych chłopcach i w trybie natychmiastowym przeszedł przez teleport

-Łał... a temu co?

-Pff, ma randkę ze Starfire-prychnął Arsenał.

-Dobra chłopaki idźcie się przebrać-nakazał Tim-ja z Virgilem poszukamy czarodziejki.

-Ty się nie przebierasz-zapytał czarnoskóry chłopak podbiegając do kolegi.

-Mam kostium pod ubraniem. No co?! Lekcja pierwsza: miej pas zawsze przy sobie, lekcja druga: zawsze miej kostium.-wzruszył ramionami.

Minęli kilka korytarzy w górze Sprawiedliwości i w końcu znaleźli Zatannę w jej pokoju. Unosiła się w pół mroku na jakieś dziesięć centymetrów nad ziemią.

-Myślisz że powinniśmy?...-zapytał nieśmiało Virgil który próbował odwrócić wzrok od oszałamiająco dużego dekoltu kobiety, odsłaniającego te części ciała na które mężczyźni zwykli się ślinić.

Oboje podeszli do czarodziejki. Dopiero z tej odległości usłyszeli że mamrocze pod nosem nie zrozumiałe im słowa. Unosiło się nie tylko jej ciało ale także piękne czarne włosy, oświetlane przez mdławe światło świec. Na nieszczęście chłopców nikt im nie powiedział że przerywanie magicznego transu czarodziejce jest najgorszym pomysłem na jaki mogli wpaść od czasów wybryku Kid Flasha i Connera, ale o tym innym razem.

Jednocześnie położyli ręce na na ramionach dziewczyny. Zatanna otworzyła oczy a pokój, na kilka sekund wypełniła oślepiająca biel.

-CZY WYŚCIE JUŻ DO KOŃCA POSTRADALI ZMYSŁY?!-zdenerwowała się, kiedy już skończyła na nich krzyczeć pomogła podnieść się z ziemi Robinowi.

-Wszystko w porządku Tim?-spytała

-Yyyy, co? Pewnie... ale ja jestem Virgil. Wiem że jestem tu krótko ale chyba pamiętasz moje imię?

-Dlaczego jestem czarny?-Virgil spojrzał na Tima i aż zachłysną się powietrzem- CZEMU JA STOJĘ TAM?! NIE TU?!-machał rękami wskazując to na siebie, to na siebie.

Zatanna zmierzyła wzrokiem obu przestraszonych chłopców. 

-Właściwie to fajna ta pelerynka-Tim, a teraz już Virgil, okręcił się w okół oglądając swoje nowe ubrane- Jestem Batman, ble, ble, ble-skakał po pokoju z narzuconą peleryną po głowie.

-Tim... znaczy Virgil! Opanuj się. 

-Tak, i nie dotykaj mnie! Znaczy siebie! Znaczy, UHHH! Wezwijmy Nightwinga...

Liga Młodych? Liga Młodych.Where stories live. Discover now