Chłopcy poczuli jak ich mięśnie paraliżują się i nie mogą wykonać choćby jednego ruchu. Przed nimi stał drobny mężczyzna w długim, szarym płaszczu z kapturem. Gdy wróg odsłonił twarz Robin mógłby pomyśleć że to nadzwyczaj dobrze wykonany kostium Helloweenowy, niestety jednak chłopak go znał.
Simon... potwór zdolny do kontroli umysłów.
-Skarab? Jakieś wsparcie-spytał z trudem Blue Beetle.
Sugerowana taktyka, ucieczka
-Niby jak?
Simon ma kontrolę nad ludzkim umysłem, nie nade mną.
Jaime zrozumiał sugestię robala. Spojrzał na Robina który kiwnął głową. Skarabeusz z prędkością błyskawicy odpalił broń zamieszczoną w jego ręce i strzelił w stronę wroga. To wystarczyło aby na Jaime na chwilę mógł wytrącić go z równowagi i wzlecieć w górę na bezpieczną wysokość.
Na jego (nie)szczęście Simon nie wiedział o dwóch bohaterach którzy również uczestniczyli w tej misji. Cała nadzieja w Impulsie i Bestii...
Jaime wylądował na zapleczu budynku gdzie wciąż trwała impreza. Starał się nie wchodzić w drogę kilku pijanym nastolatką w strojach zombie. Odnalazł wzrokiem Bestię i szybko doskoczył do chłopaka.
-O żuczek, i jak nam poszło?-spytał uważnie przyglądając się kobiecie z bardzo obfitym dekoltem.
Jaime zwrócił na siebie jego uwagę.
-Enfermo Amigo, strasznie. Słuchaj Simon jest tutaj...
-CO?!-krzyknął tak głośno że Żuk musiał zatkać mu usta aby nie zwrócił na siebie większej uwagi niż było to potrzebne- to co robimy?
-Spokojnie, mam plan. Spotkamy się tam-wskazał jeden z wyższych budynków w mieście- Simon myśli że uciekłem mu tylko ja, nie ma pojęcia o was. Mamy przewagę zaskoczenia, leć ja znajdę Impulsa.
Bestia kiwnął głową, wszedł za duży pojemnik na śmieci aby nikt go nie zobaczył i zmienił się w zielonego sokoła. Jaime stał tam chwilę patrząc aż jego przyjaciel będzie w odpowiedniej odległości.
Nastolatek wiedział że ani on, ani Impuls nie mogą ujawnić swoich mocy. Nie wiadomo czy Simon nie ma w okolicy paru szpiegów. Chłopak wolał nie ryzykować.
Bart rozglądał się niepewnie po okolicy. Stał przed budynkiem gdzie impreza nadal trwała w najlepsze. Zaczął się już trochę niepokoić, jego przyjaciele już dawno powinni wrócić. Jeśli tak dalej pójdzie będzie musiał pobiec go Góry i poinformować o tym Nightwinga.
Z zamyśleń wyrwał go skuter gwałtownie wjeżdżający na chodnik, zatrzymał się tuż przed jego nogami, omal nie rozjeżdżając mu palców. Już miał zaatakować tego idiotę kiedy on odezwał sie pierwszy.
-Wsiadaj!-nakazał.
Impuls dopiero po chwili zorientował się że to Jaime. Słabe światło latarni ledwie oświetlało jego twarz.
-A co z...
-Szybko!-przerwał mu Żuk nie dając dokończyć. Sprawa chyba była pilna.
Bart niezdarnie usiadł okrakiem z kolegą. Właśnie zdał sobie sprawę że pierwszy raz w swoim, mogło by się wydawać długim życiu, będzie jechał na skuterze. Impuls spojrzał na swoje nogi, potem rozejrzał się na boki. Czego on właściwie ma się tu trzymać? W skuterach raczej nie montują pasów bezpieczeństwa?
Impulsowi nie zostało nic innego. Trochę speszony objął kolegę w pasie.
-Co ty odwalasz?-spytał zrzucając jego ręce ze swojego brzucha- z tyłu masz manijas tłumoku!
-Mam... co?-spytał nie za bardzo rozumiejąc o czym Jaime do niego mówi. Jeśli mają zacząć się dogadywać musi porządnie podszkolić się w Hiszpańskich słówkach.
-Uchwyty-odpowiedział lekceważąco ruszając. Bart odwrócił się za siebie, faktycznie, były tam uchwyty...
Skuter nie jechał za szybko. Jaime zdążył już wytłumaczyć wszystko Bartowi.
-Acha... dobra, to kapuję-odpowiedział po chwili spytał lekko zdziwiony-właściwie to skąd masz ten skuter?
-Ukradłem-odpowiedział jak gdyby nigdy nic.
Bart nie za bardzo wiedział czy ma się cieszyć czy być zły. Chyba jednak ma troszeczkę zły wpływ na przyjaciela, zawsze on był tym grzecznym i w ogóle.
Ten plan nie masz szans powodzenia, my w roli przynęty nie jesteśmy dobrym pomysłem
-Owszem ma, a teraz cicho!
Simon i tak mnie nie słyszy...
-Ale ja słyszę! Stul pysk... czy cokolwiek ty tam masz Skarab!-zganił go Jaime.
Nasz szczęście dla bohaterów Simon nawet nie postarał się o porządną ochronę. Wyglądało to tak jakby wszystko robił sam. Robin i Static leżeli nieprzytomni w kilka metrów dalej. Wszystko było jakieś dziwne... Ten mężczyzna musiał serio mieć coś o wiele ważniejszego skoro miał dostęp do wszystkiego co wiedzieli chłopcy, położenie Bat-jaskini, kody do wejść Góry Sprawiedliwości a nawet Watchtower.
Blue Beetle wylądował tuż przed Simonem, gdy tylko wróg go zobaczył wystawił rękę przed siebie i krzyknął
-Simon mówi...-nie danie mu było jednak dokończyć gdyż nagle otrzymał nokautując cios w głowę,
-Impuls mówi zamknij się!
Mężczyzna z głośnym plaskiem upadł na ziemię. Obok bohaterów wylądował Bestia wracając do swojej normalnej postaci.
-Czyli teraz tylko dzwonimy o transport do Arkham dla tego pana?
W Górze Jaime właśnie zdawał Nightwingowi raport z misji. Na ogół robił to Tim, ale chyba z ostatniej niewiele pamięta. Bestia jak zwykle nie słuchał tego co mówią chłopcy, no bo po co?
-Czyli możemy zatrzymać skuter?-spytał z nadzieją Bart.
-Nie ma mowy, macie go oddać-odpowiedział Dick.
![](https://img.wattpad.com/cover/68361080-288-k851580.jpg)
STAI LEGGENDO
Liga Młodych? Liga Młodych.
FanfictionJeżeli jeszcze nie wiesz co to Liga Młodych... lepiej szybko nadrób zaległości. Masz tu skarbnice wszystkich przygód młodych bohaterów. Zapraszam do czytania (Piszcie jeśli chcecie przygody z jakimiś konkretnymi bohaterami. :) UWAGA: Opowiadanie z...