*1*

9.3K 610 294
                                    

Tikki patrzyła na swoją przyjaciółkę, która wywaliła wszystkie swoje ubrania z szafy. Modliła się by granatowowłosa raz w życiu się pośpieszyła. Opadła żałośnie na łóżko kiedy usłyszała znane jej jęki.

- W tym chodziłam ostatnio! Czemu ty zawsze wyglądasz zajebiście? - czerwonowłosa przekręciła oczami.

Była ubrana w czarną sukienkę na szerokich, koronkowych ramiączkach. Dół był z kilku prześwitujących falbanek. Na nogach miała czarne koturny, a włosy związane były w wysoką kitkę.

Podeszła do sterty ciuchów na ziemi i dała Marinette błyszczącą, srebrną, rozkloszowaną sukienkę bez ramiączek. Granatowowłosa zaczęła się ubierać. Tikki szybko znalazła pasujące szare koturny. Włosy kazała zostawić je rozpuszczone.

- Teraz o wiele lepiej. - zaśmiała się Tikki robiąc dziewczynie potajemnie zdjęcie.

- Co ja bym bez Ciebie zrobiła?

- Zdechłabyś. - zaśmiały się. - Mamy dwie godziny na dojazd! Wyciągaj auto to swoje audi czy co ty tam masz i wio! - Lug zaczęła pchać dziewczynę w stronę wyjścia z domu, a następnie garażu. - Musimy mieć miejsca w pierwszym rzędzie!

- Nie dramatyzujesz? - granatowowłosa otworzyła garaż i wsiadła wraz z przyjaciółką do auta. - To nie jest audi, tylko Porsche! 

- Mniejsza, Audi są lepsze.. - wzruszyła ramionami pasażerka.

Jechały spokojnie drogą. Tikki chciała by Marinette depnęła trochę gazu, bo według niej ruszały się gorzej od ślimaka. Ale z racji tego, że to było jej auto i jej prawo jazdy jechała jeszcze wolniej by wkurzyć czerwonowłosą. 

- NO RUSZYSZ SIĘ W KOŃCU TYM GRATEM?! - krzyknęła mocno poddenerwowana Tikki

- Nie.

- No błagam...

- Nie. - Marinette trzymała się uparcie przy swoim. Tikki jęknęła żałośnie. Nie chciała się spóźnić na najlepszy koncert rock'owy na jakim dotąd miała być. Zawsze siadała w pierwszym rzędzie, zawsze dostawała miejsca VIP i zawsze miała najlepsze widoki. Nie mogły ją ominąć pierwsze miejsca. Poczułaby się strasznie urażona. Musiała być najlepsza. Zawsze i wszędzie. Marinette za to nie lubiła wychylać się z tłumu, ale jak już zaczynała szaleć wraz z Tikki potrafiła dokonywać rzeczy, które nawet przerosły czerwonowłosą. Na przykład skok na bungee.. 

Kiedy dojechały na miejsce Tikki wyleciała z Porsche i jak najprędzej udała się do kolejki. Marinette nie zdążyła nawet zahamować, a jej przyjaciółka wyskoczyła z jadącego auta.

- Co to za dziewczyna.. - zaśmiała się i zaparkowała.

***

Hey!

Pierwszy rozdział xD yeeey

Zostawcie po sobie ślad :P

Sashy ;3

✖  Adrienette |F*ck You Better|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz