- Jedziemy drogą se w nieznane.
- Jak nie skończysz, będziesz miał przesrane.
- Co ty taka nie miła? - zrobił smutną minę do przedniego lusterka czarnowłosy. Marinette wzruszyła ramionami i pokazała dodatkowo język. - Okres jej się zaczął czy co...
- Raczej nie. Nie ten miesiąc. - powiedziała Tikki wgryzając się w hot-dog'a. Plagg spojrzał na nią zdziwiony.
- A to nie co miesiąc? - zapytał ciekawy.
- No co miesiąc, ale w tym już miała.
- CZY MACIE ZAMIAR GADAĆ TAK PRZEZ RESZTĘ DROGI O MOIM OKRESIE? - Marinette jęknęła głośno na całe auto.
Wszyscy ucichli. W radiu zaczął lecieć komunikat.
Zaginęła dziewczyna. 19-latka o fiołkowych oczach i granatowych włosach. Średniego wzrostu. Ostatnio był widziana na koncercie w towarzystwie czerwonowłosej dziewczyny równego wzrostu. Prosimy o szybkie powiadomienie policji, jeśli ktoś ją zobaczy.
Tikki wyłączyła radio jakby czytała w myślach swojej przyjaciółki, która nie mogła już tego słuchać. Granatowowłosa podziękowała jej kiwnięciem głowy. Adrien spojrzał na dziewczynę zaciekawionym wzrokiem.
- A ty co taki cichy? - spytała Tikki obracając się do tyłu w stronę Adrien'a. Blondyn uśmiechnął się złośliwie.
- Nie chcę przeszkadzać Plagg'owi w wymyślaniu rymów.
- O! Dzięki za przypomnienie! - zawołał radośnie chłopak.
- Obiecuje, że jak się zatrzymamy to ty zginiesz jako pierwszy. - warknęła czerwonowłosa.
- Słuchajcie mamy mały problem. - zaczął Plagg. - Zbliżamy się do granicy farancusko-niemieckiej. I tak jakby jest tam coś takiego jak kontrola. A my tak jakby nie możemy im pokazać naszych dokumentów. I tak jakby będziemy poszukiwani w Niemczech. I tak jakby..
- Tak jakby mamy po prostu przesrane, tak?! - warknęła Tikki. - ILE MOŻNA POWTARZAĆ JEDNO SŁOWO, CO?!
- Tak. - powiedział Plagg z uśmiechem nie reagując na pytanie czerwonowłosej.
- Odpowiadaj jak pytam!
- Tak.
- Nie wnerwiaj mnie!
- TAK!
- Plagg... Granica. - powiedział Adrien. Czarnowłosy wcisnął maksymalnie pedał gazu po czym rozpędzony rozwalił bramki.
- TY JESTEŚ IDIOTĄ CZY IDIOTĄ?! - warknęła czerwonowłosa łapiąc na szyję Plagg'a i podduszając go.
- Tikki to nasz kierowca! - Marinette odpięła pasy i zaczęła odciągać przyjaciółkę od chłopaka. Adrien przekręcił oczami i spojrzał za tylną szybę. Mieli towarzystwo. Westchnął, a nastęnie odpiął pasy. Wiedział, że pomiędzy kłócącą się trójką nic nie zdziała.
- Puść go!
- Nigdy!
Blondyn nachylił się do panelu samochodu, a następnie kliknął otwieranie dachu. Zadowolony chłopak usłyszał trzaśnięcie, a następnie poczuł wiatr we włosach.
- Co się dzieje?! - krzyknęła przerażona Marinette. - Idioto!
- Przepraszam moje panie, ale przesiadka. - uśmiechnął się Adrien stając na fotelu.
- SPADNIESZ! - Marinette złapała blondyna za nogi. Spojrzała za siebie. - O cholera gliny!
Policjanci jadący za przestępcami zobaczyli twarz dziewczyny. Od razu wiedzieli kto to jest. Komunikat w radiu był nadany na cały świat. Wyciągnęli magnetofon.
- Marinette Cheng! Jesteś już bezpieczna! Oddaj się w ręce władzy!
Plagg puścił kierownicę. Zszokowana Tikki chwyciła ją by nie zjechali z drogi.
- Adrien zamiana? - czarnowłosy spojrzał na chłopaka, który pokazywał środkowy palec do policjantów.
- W WASZYCH SNACH! NIE BĘDZIE SIĘ NIGDZIE ODDAWAĆ! PSY NA BABY! - zaczął krzyczeć. Spojrzał na Plagg'a. Dokonali szybkiej zamiany miejsc. Czarnowłosy wychylił się i pokazał język policjantom. Wyjął pistolet, a następnie oddał celny strzał w opony auta.
- Pozbyłem się jednego. - uśmiechnął się Noir. - Zostało tylko jakieś piętnaście radiowozów.
- I ty to mówisz z radością?! - zdziwiła się Tikki.
- Chcesz postrzelać? - zapytał chłopak. Czerwonowłosa nie mogła odmówić. Była ciekawa jak się strzela z PRAWDZIWEJ broni. Odpięła pasy i stanęła na swoim fotelu. Czarnowłosy rzucił jej pistolet i z uśmiechem spoglądał jak strzela do radiowozów.
- A ja co mam robić? - zapytała Marinette czując się zbędna.
- Po wkurzaj blondaska to szybciej będzie jechał. - zaproponował Plagg poprawiając swoje czarne włosy, które pod wpływem wiatru wleciały mu do oczu.
Granatowo włosa nachyliła się do blondyna. Chłopak skupiony na drodze nie zwrócił na nią uwagi.
- Prowadzisz jak baba. - zaczęła opierając się o oparcie fotela.
- Ty jesteś babą. - odpowiedział jej.
- Czemu mnie nie lubisz?
- Lubię Cię!
- NIE. NIE LUBISZ MNIE.
- Czemu tak myślisz?!
- Jesteś dla mnie oschły!
- Bo taką mam naturę!
- Nie lubisz mnie.
- Lubię!
- NIE!
- TAK!
- TO CZEMU SIĘ Z TYM KRYJESZ!
- BO TAK!
- CZEMU!
- ZAMKNIJ SIĘ W KOŃCU! - warknął. - Nie chcę mieć kogoś takiego jak ty!
Granatowowłosa opadła na swój fotel. Adrien po chwili zorientował się co powiedział. Warknął pod nosem wkurzony na siebie. Nie o to mu chodziło. Ty nie chciałeś jej ranić debilu, zaczął ochrzaniać siebie w myślach. Teraz nie było czasu prosić dziewczynę o wybaczenie. Musieli uciec policji.
- Tikki! - krzyknął nagle Plagg. Złapał opadającą czerwonowłosą. Marinette spojrzała na przyjaciółkę.
- BOŻE TIKKI! - granatowowłosa rzuciła się na ciało dziewczyny. Została postrzelona w ramię.
- Jak to piecze.. - syknęła Lug.
- Muszę zatamować jej krwawienie. - powiedziała Marinette do Plagg'a, który powstrzymał ją z tym pomysłem.
- Na początek trzeba jej usunąć ciało obce.
- Wykrwawi się!
- A tak to będzie cierpieć, gdy rana się zrośnie, a ja będę rozcinał jej ramię by dostać się do amunicji! - krzyknął Plagg zdejmując czerwonowłosej koszulkę. - Zaufaj mi.
Marinette pokiwała głową i złapała Tikki za rękę. Czerwonowłosa uśmiechnęła się do niej.
- Ja mu ufam. - szepnęła.
- Zgub ich! - krzyknęła Marinette do Adrien'a. Blondyn pokiwał ze zrozumieniem głową i zjechał z autostrady.
***
Hey!
Jak tam?
No i kolejny :P Po mojej nieobecności xD
Zostawcie po sobie ślad ^^
Sashy ;3
![](https://img.wattpad.com/cover/82937489-288-k366094.jpg)
CZYTASZ
✖ Adrienette |F*ck You Better|
FanfictionKSIĄŻKA MOŻE ZAWIERAĆ PRZEKLEŃSTWA. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Zwykły koncert Rockowy, na którym była zbuntowana Marinette Cheng wraz ze swoją przyjaciółką Tikki Lug zmienił jej życie na jeszcze bardziej szalone niż było do tej pory. Jak...