*23*

6.4K 521 262
                                    

- Jedziemy drogą se w nieznane.

- Jak nie skończysz, będziesz miał przesrane.

- Co ty taka nie miła? - zrobił smutną minę do przedniego lusterka czarnowłosy. Marinette wzruszyła ramionami i pokazała dodatkowo język. - Okres jej się zaczął czy co...

- Raczej nie. Nie ten miesiąc. - powiedziała Tikki wgryzając się w hot-dog'a. Plagg spojrzał na nią zdziwiony.

- A to nie co miesiąc? - zapytał ciekawy.

- No co miesiąc, ale w tym już miała.

- CZY MACIE ZAMIAR GADAĆ TAK PRZEZ RESZTĘ DROGI O MOIM OKRESIE? - Marinette jęknęła głośno na całe auto.

Wszyscy ucichli. W radiu zaczął lecieć komunikat.

Zaginęła dziewczyna. 19-latka o fiołkowych oczach i granatowych włosach. Średniego wzrostu. Ostatnio był widziana na koncercie w towarzystwie czerwonowłosej dziewczyny równego wzrostu. Prosimy o szybkie powiadomienie policji, jeśli ktoś ją zobaczy.

Tikki wyłączyła radio jakby czytała w myślach swojej przyjaciółki, która nie mogła już tego słuchać. Granatowowłosa podziękowała jej kiwnięciem głowy. Adrien spojrzał na dziewczynę zaciekawionym wzrokiem.

- A ty co taki cichy? - spytała Tikki obracając się do tyłu w stronę Adrien'a. Blondyn uśmiechnął się złośliwie.

- Nie chcę przeszkadzać Plagg'owi w wymyślaniu rymów.

- O! Dzięki za przypomnienie! - zawołał radośnie chłopak.

- Obiecuje, że jak się zatrzymamy to ty zginiesz jako pierwszy. - warknęła czerwonowłosa.

- Słuchajcie mamy mały problem. - zaczął Plagg. - Zbliżamy się do granicy farancusko-niemieckiej. I tak jakby jest tam coś takiego jak kontrola. A my tak jakby nie możemy im pokazać naszych dokumentów. I tak jakby będziemy poszukiwani w Niemczech. I tak jakby..

- Tak jakby mamy po prostu przesrane, tak?! - warknęła Tikki. - ILE MOŻNA POWTARZAĆ JEDNO SŁOWO, CO?!

- Tak. - powiedział Plagg z uśmiechem nie reagując na pytanie czerwonowłosej.

- Odpowiadaj jak pytam!

- Tak.

- Nie wnerwiaj mnie!

- TAK!

- Plagg... Granica. - powiedział Adrien. Czarnowłosy wcisnął maksymalnie pedał gazu po czym rozpędzony rozwalił bramki.

- TY JESTEŚ IDIOTĄ CZY IDIOTĄ?! - warknęła czerwonowłosa łapiąc na szyję Plagg'a i podduszając go.

- Tikki to nasz kierowca! - Marinette odpięła pasy i zaczęła odciągać przyjaciółkę od chłopaka. Adrien przekręcił oczami i spojrzał za tylną szybę. Mieli towarzystwo. Westchnął, a nastęnie odpiął pasy. Wiedział, że pomiędzy kłócącą się trójką nic nie zdziała.

- Puść go!

- Nigdy!

Blondyn nachylił się do panelu samochodu, a następnie kliknął otwieranie dachu. Zadowolony chłopak usłyszał trzaśnięcie, a następnie poczuł wiatr we włosach.

- Co się dzieje?! - krzyknęła przerażona Marinette. - Idioto!

- Przepraszam moje panie, ale przesiadka. - uśmiechnął się Adrien stając na fotelu.

- SPADNIESZ! - Marinette złapała blondyna za nogi. Spojrzała za siebie. - O cholera gliny!

Policjanci jadący za przestępcami zobaczyli twarz dziewczyny. Od razu wiedzieli kto to jest. Komunikat w radiu był nadany na cały świat. Wyciągnęli magnetofon.

- Marinette Cheng! Jesteś już bezpieczna! Oddaj się w ręce władzy!

Plagg puścił kierownicę. Zszokowana Tikki chwyciła ją by nie zjechali z drogi.

- Adrien zamiana? - czarnowłosy spojrzał na chłopaka, który pokazywał środkowy palec do policjantów.

- W WASZYCH SNACH! NIE BĘDZIE SIĘ NIGDZIE ODDAWAĆ! PSY NA BABY! - zaczął krzyczeć. Spojrzał na Plagg'a. Dokonali szybkiej zamiany miejsc. Czarnowłosy wychylił się i pokazał język policjantom. Wyjął pistolet, a następnie oddał celny strzał w opony auta.

- Pozbyłem się jednego. - uśmiechnął się Noir. - Zostało tylko jakieś piętnaście radiowozów.

- I ty to mówisz z radością?! - zdziwiła się Tikki.

- Chcesz postrzelać? - zapytał chłopak. Czerwonowłosa nie mogła odmówić. Była ciekawa jak się strzela z PRAWDZIWEJ broni. Odpięła pasy i stanęła na swoim fotelu. Czarnowłosy rzucił jej pistolet i z uśmiechem spoglądał jak strzela do radiowozów.

- A ja co mam robić? - zapytała Marinette czując się zbędna.

- Po wkurzaj blondaska to szybciej będzie jechał. - zaproponował Plagg poprawiając swoje czarne włosy, które pod wpływem wiatru wleciały mu do oczu. 

Granatowo włosa nachyliła się do blondyna. Chłopak skupiony na drodze nie zwrócił na nią uwagi.

- Prowadzisz jak baba. - zaczęła opierając się o oparcie fotela.

- Ty jesteś babą. - odpowiedział jej.

- Czemu mnie nie lubisz?

- Lubię Cię!

- NIE. NIE LUBISZ MNIE.

- Czemu tak myślisz?!

- Jesteś dla mnie oschły!

- Bo taką mam naturę!

- Nie lubisz mnie.

- Lubię!

- NIE!

- TAK!

- TO CZEMU SIĘ Z TYM KRYJESZ!

- BO TAK!

- CZEMU!

- ZAMKNIJ SIĘ W KOŃCU! - warknął. - Nie chcę mieć kogoś takiego jak ty!

Granatowowłosa opadła na swój fotel. Adrien po chwili zorientował się co powiedział. Warknął pod nosem wkurzony na siebie. Nie o to mu chodziło. Ty nie chciałeś jej ranić debilu, zaczął ochrzaniać siebie w myślach. Teraz nie było czasu prosić dziewczynę o wybaczenie. Musieli uciec policji.

- Tikki! - krzyknął nagle Plagg. Złapał opadającą czerwonowłosą. Marinette spojrzała na przyjaciółkę.

- BOŻE TIKKI! - granatowowłosa rzuciła się na ciało dziewczyny. Została postrzelona w ramię.

- Jak to piecze.. - syknęła Lug.

- Muszę zatamować jej krwawienie. - powiedziała Marinette do Plagg'a, który powstrzymał ją z tym pomysłem.

- Na początek trzeba jej usunąć ciało obce.

- Wykrwawi się!

- A tak to będzie cierpieć, gdy rana się zrośnie, a ja będę rozcinał jej ramię by dostać się do amunicji! - krzyknął Plagg zdejmując czerwonowłosej koszulkę. - Zaufaj mi.

Marinette pokiwała głową i złapała Tikki za rękę. Czerwonowłosa uśmiechnęła się do niej.

- Ja mu ufam. - szepnęła.

- Zgub ich! - krzyknęła Marinette do Adrien'a. Blondyn pokiwał ze zrozumieniem głową i zjechał z autostrady.

***

Hey!

Jak tam?

No i kolejny :P Po mojej nieobecności xD

Zostawcie po sobie ślad ^^

Sashy ;3

✖  Adrienette |F*ck You Better|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz