Marinette trzymając Adriena za rękę, zaczęła ciągnąć go w kierunku wydobywających się głosów Tikki i Plagga. Granatowowłosą pod wpływem adrenaliny napełniła ogromna siła, która pozwoliła przeciągnąć blondyna niemal przez całą wentylację.
- Tikki pomóż jej, a ja zajmę się pieskami. - powiedział Plagg co chwila strzelając i zabijając niemieckich policjantów.
- To ze mnie zejdź grubasie! - warknęła czerwonowłosa podnosząc się gwałtownie, co spowodowało upadek Noira na ziemię. - Od razu lepiej.. - mruknęła przeciągając się.
Chwilę po tym zobaczyła głowę Marinette. Pędem ruszyła pod wentylację czekając na poszkodowanego. Złapała Adriena za ręce i wyciągnęła go o mało co się nie wywracając pod wpływem jego ciężkości. Odwołuje to.. Plagg jesteś leciutki jak piórko... Cheng wyskoczyła z otworu o własnych siłach. Wraz z przyjaciółką chwyciła chłopaka pod pachami.
- Gdzie idziemy?! - krzyknęła pod wpływem strachu Marinette. W końcu już któryś raz z kolei do niej strzelają chociaż jeszcze nic takiego nie zrobiła. Może tylko uciekła z więzienia i uprowadziła samolot, ale to nic takiego. Prawda?
- Do samochodu! A gdzie ty chciałaś iść?! - warknęła Lug ledwo podtrzymując blondyna.
- Jak ty chcesz przejść za siatkę? - spytał Adrien resztkami sił patrząc na druty kolczaste pod napięciem. - Postarali się o większe bezpieczeństwo...
- Plagg wykopał tunel.
- Podkop!
- Zamknij się! - Tikki westchnęła ciężko. - Chodź, bo inaczej zostawię Cie tu na pastwę losu!
- Idę skarbie! - zaświergotał czarnowłosy. W podskokach i jednocześnie oddając kolejne strzały podbiegł do nich. Uśmiechnął się szeroko. - Włazić do dziury, a potem do auta. Audi czeka moje Panie.
- A ty? - zapytała granatowowłosa. Plagg mrugnął do niej.
- Zaraz dojdę. Nie martw się. - zaśmiał się strzelając w głowę kolejnemu z policjantów. - Boom! Headshot!
- Zastawmy go tu... - jęknęła czerwonowłosa nie wierząc w brak powagi u czarnowłosego. W takiej sytuacji on ciągle zachowuje się jak niedorozwinięty bachor!
Dziewczyny przeciągnęły blondyna przez siatkę. Zaniosły go do samochodu, który ukryty był za krzakami, a w nim opatrzyły jego ranę. Tikki na widok krwi skrzywiła się nieco. Próbując się tym nie przejmować powoli zaczęła wyciągać szczypcami nabój tkwiący wewnątrz chłopaka.
- Ała! - warknął. - Boli!
- Przepraszam, że ten szczyl mi nie dał lepszych wskazówek! - krzyknęła Tikki dając na chusteczkę amunicję.
- Co Ci powiedział? - zapytała ciekawa Marinette. Tikki spojrzała na przyjaciółkę, po czym prychnęła pod nosem.
- On to wszystko przewidział. Jakby wiedział, że to się wydarzy. Powiedział mi, że jak będziemy tutaj z blondynem to mam wyjąć, zatamować, obandażować, dać zastrzyk, a to co będzie dalej jebać. - wzruszyła ramionami.
- I tak lepiej jej wytłumaczył. - stęknął blondyn. - Jak miałem siebie sam opatrzyć to powiedział tylko "Wyjmij sobie i włóż z powrotem".
- Jak widać można i tak. - westchnęła czerwonowłosa zawijając w bandaż Agresta. - Zrobić z niego mumie?
- NIE!/TAK! - krzyknęli na raz. Tikki westchnęła i zaśmiała się krótko.
- Jak się zdecydujecie dajcie mi znać. A tak w ogóle.. Muszę Wam coś przekazać.
YOU ARE READING
✖ Adrienette |F*ck You Better|
FanfictionKSIĄŻKA MOŻE ZAWIERAĆ PRZEKLEŃSTWA. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Zwykły koncert Rockowy, na którym była zbuntowana Marinette Cheng wraz ze swoją przyjaciółką Tikki Lug zmienił jej życie na jeszcze bardziej szalone niż było do tej pory. Jak...