- Mogę zamknąć okno?! - spytała głośno czerwonowłosa.
- Nie! Plagg ma przez nie wejść! - warknął Adrien chwytając wystającą linkę. - To co robimy jest szalone.
- Uświadamiamy Cię o tym od samego początku! - krzyknęła Marinette kurczowo trzymając swoją linkę.
- PLAGG! POMODLĘ SIĘ ZA CIEBIE DO CIEBIE! - Tikki wychyliła na chwilę głowę, ale szybko ją schowała. - Kurde wieje..
- Widziałaś go? - spytał z nadzieją blondyn.
- Niestety.. - czerwonowłosa spojrzała w okno z myślą, że zaraz wyskoczy i ją wystraszy. Ale nic takiego się nie stało.
- Kto pociągnie za jego sznurek? - zapytała granatowowłosa wpatrując się w wiszący materiał.
- Ja to zrobię.. - wyszeptał Adrien chcąc chwycić sznureczek.
- SPIERDZIELAJ OD MOJEGO SZNURKA! - warknął Plagg wskakując przez okno prosto na kolana Tikki. - Stęskniłaś się?
- TY DURNY SAMOBÓJCO! - Lug walnęła go ręką w głowę.
- Mówiłem o drugim oknie! - krzyknął czarnowłosy chwytając swój sznureczek.
- Powiedziałeś "okno", nie mówiłeś które, a tak w ogóle... - zaczął Adrien. - TY CHCESZ BYM NA ZAWAŁ UMARŁ?! MAM SIĘ MARTWIĆ O CIEBIE?! CO JA JESTEM?! TWOJA DZIEWCZYNA?! MASZ DZIEWCZYNY!!! - zaczął go bić po ramieniu przy czym wyglądał jak ameba.
- Fajnie, że się dogadujecie i w ogóle... - przeciągnęła Marinette. - ALE ZARAZ SIĘ ROZBIJEMY JAK NIE POCIĄGNIEMY ZA TE SZNURKI!
- Opanuj się kobieto! - uspokoiła ją Tikki. - Bo zaczynasz być bardziej przerażająca ode mnie, a ja się z tym nie pogodzę!
- Przerażające jest to, że Adrien miał swój pierwszy raz z ziemniakiem.. - zaśmiał się Plagg.
- O-B-I-E-R-A-Ł-E-M GO CZŁOWIEKU! - warknął blondyn mrużąc oczy. - TY SIĘ KOCHAŁEŚ Z CAMEMBERT'EM!
- Od zawsze wiedziałeś, że to moja kochanka..
- EJ! - krzyknęły na raz dziewczyny.
- Tak! Sznurki... Czekaj... Na trzy... - zaczął Plagg. - Raz.... Dwa... Trzy!
Wszyscy zgodnie pociągnęli za linki, a spadochrony przymocowane do dachu otworzyły się. Plagg otarł niewidzialny pot z czoła i uśmiechnął się szeroko.
- Nie wierzę, że to wypaliło. - powiedział kiedy dryfowali nad ziemią.
- Przecież ty zawsze dobrze przemyślisz plan. - zaśmiał się Agreste wyjmując ze schowka nożyki, które miały posłużyć do przecięcia lin.
- Gdzie tam! - prychnął czarnowłosy. - To w filmie widziałem.
- Ty... - Marinette rozszerzyła oczy do granic możliwości.
- Adrien! - warknęła czerwonowłosa wyciągając w jego stronę dłoń. - Dawaj mi te nożyki szybciej, bo nie wytrzymam zaraz!
- Znowu masz okres? - jęknął Noir patrząc na wściekłą dziewczynę.
- MAM GO CAŁE ŻYCIE! - krzyknęła. - Dawaj mi ten nożyk!
- Z racji na własne bezpieczeństwo poczekam do momentu zetknięcia z ziemią.. - powiedział powoli Adrien ostrożnie dobierając słowa.
- Tak się dzieje kiedy zabierasz dziewczynie telefon. - prychnęła granatowowłosa. - Brak łączności, brak życia.
- Moja wersja. - wtrącił się Plagg. - Pełna łączność równa się kilka lat w pierdlu.
- Jak zwykle szczery.. - zaśmiał się blondyn. - Jak będziecie grzeczne to Wam kupię.
- Nie chcę nic mówić, ale jesteśmy na autostradą. - czerwonowłosa pokazała palcem w dół.
Adrien dał wszystkim nożyki po czym odcięli spadochron. Samochód spadł prosto na autostradę przed jadącymi autami, które zahamowały gwałtownie.
- ZATKAŁO KAKAO! - krzyknął Plagg wychylając się przez okno.
- Właź do środka. - warknął Adrien zamykając okno.
- Cholero jedna! - krzyknął zrozpaczony czarnowłosy kiedy szyba dotknęła jego szyi. - Lecz się!
- Chciałbym. - mruknął do siebie blondyn.
Dziewczyny siedziały z tyłu i odmawiały litanię. Dziękowały za to, że jeszcze żyją. Plagg był dumny ze swojego planu, który i tak wymyślał na poczekaniu, i bez przemyśleń. Sam nie wierzył, że to się uda, więc zachowywał się jak dumny paw. Za to Adrien powrócił do rzeczywistości i w skupieniu starał się prowadzić Audi.
- A właśnie! Przypomniałam coś sobie! - uśmiechnęła się Tikki. Noir i Cheng spojrzeli na nią zaciekawieni. Czerwonowłosa wyjęła z morderczą miną nożyk. - Przybliż... Się.. Plagg..
- Ona jest przerażająca... - załkał Plagg odsuwając się od tylnego rzędu. Siedział zgięty przed przednim oknem.
- Pasy! - warknął blondyn i mocno zahamował powodując, że czarnowłosy zarył twarzą w swój fotel.
- Masz okazję. - Marinette skinęła głową w stronę Plagg'a. Tikki zachichotała przerażająco po czym zaczęła się nachylać do fotela chłopaka..
- PASY POWIEDZIAŁEM! - krzyknął ponownie Agreste. Przestraszona Tikki usiadła posłusznie i zapięła pasy podobnie jak Plagg. - DZIĘKUJĘ! Nareszcie!
Czerwonowłosa prychnęła spoglądając na Marinette, która siedziała wyjątkowo cicho. Nachyliła się do niej delikatnie kładąc rękę na jej ramię. Granatowowłosa pokręciła tylko głową i strąciła jej rękę. Tikki wiedziała o co chodzi. Spojrzała na Plagg'a, który również był zaciekawiony sytuacją. Lug kiwnęła głową w stronę Adrien'a. Czarnowłosy jakby zajarzył o co może chodzić.
- Ale na pewno? - zapytał szeptem nachylając się do niej by pozostała dwójka ich nie słyszała.
- Jestem w stu procentach pewna. - odpowiedziała Tikki.
- Na pewno mówimy o tym samym? - zdziwił się czarnowłosy. Dziewczyna zmarszczyła brwi.
- Mówimy na trzy.
- Okej, to raz, dwa.. trzy.
- Przeżywa stosunek Adrien'a z ziemniakiem./Zakochała się.
Tikki walnęła chłopaka w głowę patrząc na niego z politowaniem. Chłopak złapał się za obolałe miejsce i zaśmiał się uroczo. Spojrzał na Adrien'a szykując w głowie kolejny zajebisty plan.
***
Hey!
Tak wiem, że czekaliście!
ALE NIE ŻARTOWAŁAM Z TYM, ŻE KIEDY KTOŚ NAPISZE JESZCZE RAZ "KIEDY NEXT" TO DODAJE 3 DNI!
^^ Zuo.
Dobrze BIAŁE AUDI WRACA LUDZIE! xD
Kto się stęsknił?!
Tak w ogóle jak tam po WOŚP'ie? xD Mnie nogi bolą xD Never mind...
Dobrze to ja jeszcze muszę napisać na kolejnych xD póki mam czas i ochotę.
Jak zwykle pisanie na siłę ;-;
Dziękuję Wam za wszystko ;*
Do napisania,
Sashy ;3
![](https://img.wattpad.com/cover/82937489-288-k366094.jpg)
YOU ARE READING
✖ Adrienette |F*ck You Better|
FanfictionKSIĄŻKA MOŻE ZAWIERAĆ PRZEKLEŃSTWA. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Zwykły koncert Rockowy, na którym była zbuntowana Marinette Cheng wraz ze swoją przyjaciółką Tikki Lug zmienił jej życie na jeszcze bardziej szalone niż było do tej pory. Jak...