ROZDZIAŁ 34. Rozejm

6.2K 316 50
                                    

Dedykacja dla TENczu .

Izabella

Patrzył  na mnie zaskoczony. Sama nie wiedziałam, dlaczego to zrobiłam, czułam, że tak chcę postąpić. On na to zasługiwał. Patrząc teraz na niego, wiedziałam całkiem inną osobę. W przeciągu tych kilku godzin stał się dla mnie kimś innym. Kimś lepszym. Wierzyłam, że od teraz będzie lepiej i łatwiej. Myślę, że odnaleźliśmy wspólny język. ,, Może..? Nie! To nierealne! On jako mój przyjaciel ?! To niedorzeczne! Chociaż...może warto spróbować ? "

-Bell?- spojrzał  na mnie zmartwiony- Obiecaj, że nikomu o tym nie powiesz. Obiecaj! Błagam! - patrzył na mnie ze zeszklonymi oczami, a moje serce się łamało. ,, Nie mogę uwierzyć, że to ten sam człowiek. Teraz wydaje się taki bezbronny. Delikatny. "

-Pod jednym warunkiem- odpowiedziałam pewna siebie. Dało się zobaczyć w jego oczach strach- Spróbujemy się zakolegować jak normalni ludzie. Poznamy się. Zaufamy sobie na tyle ile to jest możliwe- spojrzałam mu w oczy, a on wyglądał jakby analizował moje słowa. Po dłuższej chwili potwierdził moje słowa skinięciem głowy.  

-To proponuję się czegoś o sobie dowiedzieć, co ty na to ?- odłożył kubek z herbatą na stolik i spojrzał na mnie z tym oszałamiającym, wyćwiczonym uśmiechem. ,, Wrócił..."

-Ale możemy zadać pytanie na każdy temat, a odpowiedzi muszą byś szczere, tak?- chciałam dopytać ciekawa. ,,Może uda mi się ściągnąć z niego te maskę!"

-Tak. Ja zaczynam!- krzyknął entuzjastycznie- Więc na początek coś prostego. Hmmmm...jesteś dziewicą?- spytał, patrząc na mnie ciekawy. ,, Musiał zadać to  pytanie. Gdyby tego nie zrobił, to przecież nie byłby on. Raz kozie śmierć..."

-Tak. I bez żadnych komentarzy! Moja kolej, więc ktoś jeszcze wie o twojej przeszłości?- spojrzał na mnie podejrzliwie. Widać było, że zastanawia się nad odpowiedzią. 

-Mój przyjaciel, Chris. Wie o wszystkim. No i od teraz to ty też. Możesz czuć się zaszczycona. 

-Czyli nikt nie zna cię, tak naprawdę ?

-I nigdy nie pozna- jego głos zmienił się w szept- Ale wracając do tematu, to teraz moja kolej. Czy robiłaś komuś loda albo cokolwiek ?

-Boże! Nie ! Jestem, jakbyś ty to powiedział, całkowitą cnotką i dobrze mi z tym- położyłam jedną z dłoni na sercu, jakbym przysięgała. Widziałam, że powstrzymuje śmiech- I z czego rżysz? Po prostu czekam...

-Na tego jedynego! Tak, tak. Ja to znam. Ale tak szczerze, wierzysz w to, że przyjedzie rycerz na białym koniu?

-Nie- odpowiedziałam pewnie. Spojrzał na mnie zaskoczony i chyba chciał coś powiedzieć, ale mu przerwałam- Preferuje czarne konie- oboje wybuchliśmy śmiechem- Ale tak szczerze, to nie tego oczekuję. Szukam po prostu kogoś kto mnie pokocha. Nawet nie musimy być razem na całe życie. Chodzi o to, że chcę po prostu wiedzieć, że jestem dla niego ważna- zapadła miedzy nami cisza.

-A jeśli...jeśli ja bym cię tak pokochał?- spytał patrząc mi w oczy. Zaskoczył mnie tym pytaniem. Nie wiedziałam co zrobić. Zatkało mnie. To było tak nieoczekiwane. Spojrzałam na niego. Widziałam, że jego usta ułożyły się w uśmiech.

-Idioto! Co to za durny żart!- krzyknęłam ze śmiechem. ,,Przecież on w życiu by mnie nie pokochał..."

-Ale jakbyś zobaczyła swoją minę! Bezcenne!- odwzajemnił mój gest i szturchnął mnie w ramię. Po chwili zaczął się do mnie zbliżać z wyciągniętymi dłońmi. Nie wiedziałam, o co chodzi- Łaskotki!

Po tych słowach rzucił się na mnie i zaczął łaskotać mnie po bokach brzucha. W całym domu niosło się echo naszego  śmiechu. Moje ciało wyrywało się tak bardzo, że spadliśmy z kanapy. On wylądował na mnie. Śmiałam się dalej, mimo tego co się stało. Spojrzał mi prosto w oczy, a ja w jego. Wszelkie dźwięki ustały. Zaczęłam się zatracać w głębinach oceanu.  Jego twarz zaczęła niebezpiecznie zbliżać się w kierunku mojej. Nasze oczy były w siebie wpatrzone. Nagle wszystko zaczęło znikać wokół, a ja poczułam suchość w ustach. Odruchowo przegryzłam dolną wargę. On spojrzał najpierw na moje usta, a później znów byłam w centrum jego uwagi. Zamknęłam oczy...

------------------------------------------

Wesołych Świąt

ONA. Inna niż wszystkie...Where stories live. Discover now