ROZDZIAŁ 36. Przyłapana na gorącym uczynku.

6.1K 303 36
                                    

Dedykacja dla NieWiemKurwa.
Tak, aby umilić ci czas, kiedy jesteś chora.

Izabella

Szłam właśnie szkolnym korytarzem, wyświetlacz mojej komórki wskazywał 15:27. Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do tych bardziej udanych. Żadnych kłótni i niezręcznych sytuacji. Czy to możliwe, że wszystko zaczyna się układać? Eren był dziś bardzo spokojny i chyba naprawdę posłuchał mojej prośby. Meg jak zawsze miała dobry humor i rozśmieszała mnie w każdej wolnej chwili. Nie wracaliśmy do tego, co działo cię w poprzednie dni. Szczerze, to było bardzo komfortowe wyjście z tej sytuacji. Jedyne, co zakłócało teraz mój porządek w  głowie to, to, że nie mogę zapomnieć tego pocałunku z Erenem. ,, Przecież to dla nas nic nie znaczyło? Zwykły pocałunek pozbawiony uczuć. To była winna tej chwili. Żadne z nas, tak naprawdę, by tego nie chciało. Muszę się ogarnąć. Nie mogę teraz sobie tym zaprzątać głowy. Jeszcze dam mu tą satysfakcję. To, że chcemy się zakolegować, nie oznacza od razu, że on się zmieni. Nadal będzie tym samym dupkiem, tylko odpuści sobie mnie. Tak, mam rację.''

 Nagle się zatrzymałam i spostrzegłam, że sala taneczna jest otwarta.  Uśmiechnęłam się delikatnie pod nosem. Kiedyś taniec był dla mnie sposobem na wyrażanie emocji. Ukazywanie innym historii tak skrytych we mnie, że dopiero ruch mojego ciała mógł je przedstawić. Kiedy przez moje ciało przepływała muzyka, to cały świat znikał wokół. Częściowo za tym tęskniłam. 

Moje stopy same zaczęły wędrować do wnętrza sali. Spojrzałam na te wszystkie lustra i przypomniałam sobie te wszystkie godziny spędzone na ćwiczeniach. Ten uśmiech, który twierdził, że to perfekcyjne. To głośne oklaski po każdym ze skoków. Hałaśliwe okrzyki, które zagłuszały muzykę. ,,Chcę..."

Plecak z moich ramion zsunął się i opadła lekko na ziemię. Szybko usiadłam na ziemi, ściągnęłam trampki i  bluzę. Wyciągnęłam telefon i włączyłam dobrze znaną mi piosenkę. Odstawiłam telefon na mały stolik znajdujący się z boku sali. Spojrzałam ostatni raz w lustro i zamknęłam oczy. Do moich uszu dobiegała ta przyjemna melodia. Dałam się jej porwać.

  You fix your make up, just so
Guess you don't know, that your beautiful
Try on every dress that you own
You were fine in my eyes, a half hour ago

  Moje stopy od razu odnalazły rytm. 1...2...3...Plie*. Przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz, który ociągnął mnie w górę. ,, - Nie sprężaj się tak- zaśmiał się Will- przecież i tak to wygrasz, moja medalistko. " Moje ciało zadrżało na to wspomnienie, ale to uczucie nie przeraziło mnie. Wręcz przeciwnie. Chciałam czuć tego więcej. Wróciłam myślami do muzyki. Couru*i arabesque*. Idealnie. ,, - Dajesz mała!- tak dobrze znany mi doping".  Nogi lekko mi się ugięły, ale tańczyłam dalej. Dam radę! Emboité*. Perfekcyjnie. Teraz pora na lekkie wygięcie do tyłu z obciągniętymi palcami u stóp. Szybkie przejście do assemblé*, połączone z déeloppé* . Udało się! ,, - Maleńka nie płacz- pamiętam jak delikatnie ścierał mi łzy. ''

 If your mirror won't make it any clearer I'll
Be the one to let you know

Out of all the girls
You my one and only girl
Ain't nobody in the world tonight

 Przez moje ciało przeszedł wstrząs, a z moich oczu zaczęły powoli spływać łzy. Nie przerwę tańca! Jestem silna! Par teree* i relevé*. Moje emocje zawładnęły krokami.  Czułam, że świat zaczyna się rozpływać. Poczułam się lżej, jakbym nic nie ważyła. Ciało zaczęło zniżać się do ziemi i lekko na niej spoczęło. Piouette*. ,,- Jesteś najlepsza- czułam się coraz pewniej na sali tanecznej. "

  All of the stars, you make them shine like they were ours
Ain't nobody in the world but you and I
You and I
Ain't nobody in the world but you and I  

Do moich uszu dobiegły słowa refrenu. Teraz pora pokazać na co mnie stać! Tour lent* i enchainenat* z podparciem na ręce. Zabójczy duet. Zdobyłabym na mistrzostwach sporo punktów. ,, -Czyżby kolejny rekord- ten śmiech, za którym tak tęskniłam." A la seconde* i rerévence*. Mistrzostwo! Muzyka zaczęła się ściszać. Pora zwolnić i kiedy miałam zacząć następną figurę, spostrzegłam postać, która mi się przygląda. Zatrzymałam się. Z ciężkim oddechem zaczęłam, spostrzegać, kto oglądał mój taniec. 

-Co ty tu robisz?- spytałam zażenowana i zła. Bałam się jego reakcji. Zobaczył mnie w chwili kiedy oddałam się emocją. 

-Mógłbym spytać o to samo. Nieźle tańczysz. Wracasz do formy?- spytała z figlarnym uśmieszkiem. ,, Jak to wracasz do formy? Czy to możliwe, że on wie? Czy on zna prawdę o mnie? "

-Skąd wiesz?!- mój głos nabrał agresywnego brzmienia. Miałam dość tych jego dziwnych zabaw.

-Słuchaj, to nie tak jak wygląda- zaczął się tłumaczyć, wymachując dłońmi. Zaczął panikować. Zauważyłam, że coś ukrywa. 

-Mów prawdę!- podniosłam swoje rzeczy i szłam w jego kierunku.

- No ja nie chciałem, to był przypadek! Ten list! Twoje miasto i ta dziewczyna! To samo się tak potoczyło- w mojej głowie zaczęły szumieć jego słowa. ,,Ten debil przeczytał list od Willa. Zna prawdę o mnie. Jak on śmiał? To był mój sekret! Odebrał mi mój największy skarb! Nienawidzę go! Myślałam, że choć troszkę się zmienił! " Z moich oczu zaczęły płynąć łzy- Błagam, nie płacz! Ja przepraszam, naprawdę nie chciałem. Wybacz mi!- chciał wytrzeć moje łzy, ale odtrąciłam jego dłoń. Spojrzał na mnie zdziwiony. 

-Nienawidzę cię!- wraz z tymi słowami minęłam go i osłupiałego zostawiłam w wejściu sali.

,,Nie jesteś ani trochę do niego podobny! Jesteś złym człowiekiem..."

---------------

Tekst piosenki -John Legend - You & I (Nobody In The World)

*- nazwy figur baletowych (Są one z odniesieniem do filmiku zamieszczonego na początku) 

ONA. Inna niż wszystkie...Where stories live. Discover now