×73×

52.8K 3.1K 764
                                    

W ten oto sposób zdecydowałyśmy przejechać kilka dodatkowych kilometrów po Londynie, bez celu, aby móc kontynuować naszą rozmowę. Dopiero po jakimś czasie się odezwałam.

- Co masz na myśli? Pracujemy z Dylanem nad naszym związkiem.

- Nie widziałam tego - powiedziała, skręcając w lewo. - Dylan też nie patrzy na ciebie tak samo. Jestem zażenowana to mówić, ale patrzył na ciebie trochę jak na zwierzynę.

Moemntalnie na mojej twarzy pojawił się grymas, co zauważyła mama Dylana.

- Oczywiście kocham mojego syna - dodała szybko - i chcę dla niego jak najlepiej, ale nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, kochanie. Myślę, że jeśli nie czujesz do Dylana czegoś, co czułaś, to nie pakuj się w takie zapętlenie.

Nastąpiła cisza.

- A ten chłopak z kręconymi włosami, Harry, tak? - potwierdziłam ruchem głowy, ale potem przypomniałam sobie, że Weronica prowadzi i ani myśli powodować wypadku tylko po to, aby na mnie spojrzeć.

- Tak, Harry - powiedziałam, wciskając się głębiej w fotel.

- Ten chłopak patrzył na ciebie cały czas, kiedy ty na niego nie patrzyłaś. Wymienialiście się niezauważonymi spojrzeniami. Może i jeszcze go nie kochasz, ale podoba ci się - tym razem spojrzała na mnie na sekundę - prawda?

- Może nawet go kocham - bąknęłam, a ona dalej spokojnie prowadziła auto.

- Dlaczego zerwaliście? - powiedziała i dała mi tym niełatwą rozterkę. Zastanowiłam się przynajmniej dziesięć razy, zanim ostatecznie odpowiedziałam.

- Nigdy nie byliśmy razem - Weronica zmarszczyła brwi i niechcący dość gwałtownie zahamowała na światłach. - Udawaliśmy, żebym znowu zdobyła uwagę Dylana.

- Ale w trakcie tego uwaga mojego syna przestała być ważna i zakochałaś się w Harrym - dokończyła za mnie coś, czego tak bardzo nie chciałam mówić. Ale w końcu gadałam z pieprzonym psychologiem. - Nie zaprzeczaj.

Zablokowała tym naszą rozmowę i ani jedno słowo nie padło, dopóki po kwadransie nie zaparkowałyśmy przed moim blokiem jeszcze raz.

- To teraz, kiedy zna pani całą prawdę - popatrzyłam na nią.

- Staram się być obiektywna jak mogę, bo kocham i traktuję cię jak córkę, Mali - położyła swoją dłoń na mojej. - Twoja mama nie chciałaby, żebyś była z Dylanem, skoro go nie kochasz. Sama chciała szerzyć tylko i wyłącznie szczerą i prawdziwą miłość.

Zamknęłam oczy i zacisnęłam powieki, aby powstrzymać łzy.

- Po prostu, wybierz mądrze - dokończyła, dając mi tym samym komunikat, abym wyszła z samochodu. - Naprawdę będę stała po twojej stronie, jeśli tylko będzie ona słuszna.

Uśmiechnęłam się i wysiadłam z samochodu, przymykając ponownie oczy i czując chłód angielskiego powietrza na swojej skórze. Miałam tydzień*, aby przemyśleć każdy mój następny krok.

Zamierzałam zadecydować mądrze.

Kiedy weszłam do mieszkania, sprawdziłam godzinę w telefonie. Dochodziła jedenasta, co oznaczało, że Harry leciał już prawie godzinę i bliżej mu do lądowania niż od startu.

Postanowiłam coś zjeść, więc skierowałam się do lodówki, aby zastać tam dość dojmującą pustkę i jeden serek waniliowy. Wzruszyłam ramionami, bo z braku laku i to mogłam zjeść. Po szybkim wchłonięciu uznałam, że czas uzupełnić ten pożyteczny mebel, więc poszłam do swojej skrytki z pieniędzmi na jedzenie od dziadków i wzięłam kilka banknotów.

Nie wzięłam telefonu.

I po co miałabym interesować się tym, co kupiłam, skoro po powrocie do domu zobaczyłam cztery wiadomości od Harry'ego i wszystko inne przestało się liczyć.

od: Harry

doleciałem i leżę w łóżku. KURWA SAMOLOTY TO NAJLEPSZA RZECZ NA ŚWIECIE

kiedyś gdzieś razem polecimy ;)

chcę zabrać moje serce na koniec świata i odlecieć dzisiejszej nocy**

mam nadzieję, że pojęłaś i możesz dalej należeć do fandonu tych popierdoleńców ;)

*nie jestem w stanie odnaleźć, czy podawałam wam informacje dotyczące wyjazdu na zawody koszykarskie, ale postanowiłam dać tydzień.

**"Fly Away" 5 Seconds of Summer

Postanowiłam nie pisać tego, co przeżywała bohaterka w trakcie tego tygodnia, bo nie rozwinie to akcji, a ostatecznie ona sama do niczego konkretnego nie dojdzie

zbliżamy się do końca naszej przygody z "Deal, Styles" kochani! jak się z tym czujecie?

deal, Styles / stylesजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें