Prolog: Annie

4.4K 234 6
                                    

Jestem Annie Collins. Od urodzenia mieszkam w Middletown i jak na razie nic niezwykłego się nie wydarzyło. Cofam to, wszystko wydawało się normalne póki w wieku 18 lat nie dostałam tych dziwnych snów. Za każdym razem noc w noc śnił mi się piękny wilk. Miał on czarno-białe futro, a właściwie całe czarne nie licząc kilku białych łatek na pyszczku i łapach. Nigdy nie widziałam niczego bardziej słodkiego niż ten wilczek. Nie wiem dlaczego, ale czuje więź z tym zwierzęciem z moich snów. Jednak to nie dorzeczne prawda?

Mój kumpel Daniel podziela moje zdanie. Uważa mnie właściwie za świrniętą odkąd się zaprzyjaźniliśmy czyli od zawsze. Od małego oboje znamy siebie na wylot. Traktuje go jak brata, którego nigdy nie miałam. O rodzinie nie wspominając.

Moja rodzina nie jest duża czy szczęśliwa. Matka wyniosła się z domu kiedy tylko potrafiłam już sama o siebie zadbać. Natomiast ojciec od mojego wczesnego dzieciństwa chleje i nie dba o mnie. Wyprowadziłam się z domu, gdy skończyłam 18 lat. 

Nadal mieszkam w rodzinnym mieście choć marzy mi się większy świat, ale to nie możliwe. Dlatego nadal pracuje jako kelnerka. Daniel natomiast znalazł robotę w firmie założoną przez rodzinę Moon. Nie mam pojęcia czemu zdecydowali się stworzyć biznes na tym zadupiu, ale nie narzekam. Gdyby nie to Daniel by wyjechał i zostałabym sama. 

To chyba tyle całe moje życie opisane w ponad 200 słowach nie wiarygodne!

Mimo braku wrażeń czuję, że wkrótce coś się wydarzy. Nie wiem czy to będzie dobre, ale na pewno odmieni mój los.

****
Jeśli chcecie wiedzieć to Annie ma 20 lat. Nie ma tej informacji w tekście więc piszę to na koniec tej części.

Srebrna PełniaDonde viven las historias. Descúbrelo ahora