20. Annie

858 68 0
                                    

Kiedy patrzyłam na nieznajomą, nie mogłam oderwać wzroku. Jest taka do mnie podobna, albo ja do niej. Można różnie to interpretować.

Ciekawa jestem czy coś nas łączy, oprócz wyglądu. Nigdy jednak nie słyszałam w domu, abyśmy mieli jakąś inną rodzinę w pobliżu. Właściwie to ojciec w ogóle nie podejmował rozmowy na ten temat, a kiedy ja próbowałam rozmowa kończyła się szybciej niz się zaczęła. Dlatego w końcu zaprzestałam zadawać pytania.  Mam ogromną ochotę porozmawiać z Mitchie i wszystko wyjaśnić, ale lepiej by Sam jako pierwszy się odezwał, bo Dorian jest chyba zbyt zajęty. Mimo wszystko jesteśmy na naszej ziemi i to Sam jest tu alfą.

W tym momencie jego wzrok złączył się z moim. Chyba wyczytał z moich myśli co powinien zrobić.

Niech ci będzie.

Powiedział do mnie w myślach. Prawie zapomniałam, że to potrafimy. Bardzo praktyczne w trudnych sytuacjach.

- Dobrze, a więc Mitchie, Dorianie. Wyjaśnijmy może tę sytuację, dobrze?

Zaczął mój przeznaczony, na co Dorian warknął, a "bliźniaczka" skinęła głową. Nagle jej wzrok spoczął na mnie. Nie wiedziałam jak powinnam się zachować więc uśmiechnęłam się tylko do niej, a ta odwzajemniła ów gest. Kto wie może zostaniemy przyjaciółkami?

- Faktycznie trzeba coś zrobić. Moja siostra nie żyje, a obca dziewczyna jest prawie taka sama jak ja.

Kiedy wspomniała o siostrze na chwilę umilkła, ale szybko wznowiła wypowiedź. Dorian cały czas ją trzymał jakby miało jej się coś stać. Wtem drzwi się otworzyły. Wszedł przez nie stary jego mość, z jasnymi włosami na głowie i z dużą ilością zmarszczek na twarzy. Ubranie miał już dość zużyte, jakby nie miał nigdy czasu na kupno nowych. W prawej dłoni dzierżył laskę, która kończyła się srebrną kulą. 
Sam rzucil mu ostre spojrzenie za jego brak ogłady. Lecz ten nie zwrócił na niego uwagi. Głównie skupił się na mnie i Mitchie.

- Przepraszam, że przeszkadzam. Jednak być może mogę wam pomóc.

Powiedział przybysz nie spuszczając nas z oka. Nie miałam pojęcia co powiedzieć, podobnie jak Dorian i jego mate. Jedynie Sam nie stracił głowy.

- Może jednak najpierw się przedstawisz?

Rozkazał alfa, starając się od razu wskazać na swoją pozycję. Lecz przybysz nie zląkł się na jego groźbę. Wręcz przeciwnie, tryskał pewnością siebie.

- Kiedyś uznawano mnie za doradcę alfy. Lecz dziś zamierzam podzielić się z wami pewną tajemnicą. Coś o czym współczesne stada wilków zapomniały. Prawdziwą historię powstania naszej rasy. Nie to co wam opowiadają, lecz prawdę.

Historię powstania? O co chodzi temu dziadkowi? Czyż już nie znamy tej historii? Kolejne tysiąc pytań tułało mi się teraz po głowie. Nie byłam tylko pewna, które zadać najpierw. Popatrzyłam na resztę. Mitchie i Dorian byli dla mnie trudni do rozgryzienia.

Co o tym sądzisz?

Zapytał mnie mój drogi przeznaczony. Od razu widać, że pasujemy do siebie. Zawsze wie kiedy mi pomóc.

Chyba warto go wysłuchać? Co nam szkodzi?

Nim zdążyliśmy wypowiedzieć choć słowo, nieznajomy zaczął głosić wiersz. Starałam się więc go słuchać uważnie, by nic nie przegapić.

Księżyc i Słońce

Tworzą początek

Nikt nie wie jak i dlaczego

Jednak tak się stało

Słońce by umilić czas dnia

Tworzy ludzi

Mądrych i zręcznych

Za dnia, gdy słońce wstawało

Tworzyli różne nie zwykłe cuda

Jednak szybko się męczyli

Więc w nocy, gdy księżyc

Zastępował słońce, kładli się spać

By odpocząć po ciężkim dniu

Księżyc czuł się przez nich

odrzucony i niechciany,

Więc i on zdecydował się

stworzyć kogoś

Tak powstała

rasa wilkokształtnych

Byli podobni do ludzi

Jednak posiadali cechy, które

wyróżniały ich od reszty

Byli bowiem od nich silniejsi,

Szybsi, a także jak nazwa wskazuje

Zmieniali swą zwykłą postać

Od samego początku ich

Drugie wcielenie wyglądało jak wilk

Więc ich zwyczaje były podobne

Jak u tych drapieżników

Mieli między innymi

Podział na watahy

W każdej z nich występowała hierarchia

Jednak pod pewnymi względami

Ich styl życia był zupełnie różny

Od życia innych stworzeń

Każdemu z nich w dniu urodzin

przypisany został partner

Czyli inaczej więź mate

Lecz największa moc

Przysługuje tym narodzonym

W czasie pełni, która zdarza się

Raz na tysiąc lat

Jest to Srebrna Pełnia.

Gdy skończył nie sądziłam, że mogę mieć jeszcze większy mętlik w głowie. Jednak tak właśnie się stało. Jakby w mojej głowie tworzyła się mapa z licznymi drogami.  O co w takim razie chodzi? Kim są ci Słońce oraz Księżyc? Musi nam dogłębniej wyjaśnić tę całą historię!

- Wyjaśnij proszę o co dokładnie chodzi?

Spytała jako pierwsza Mitchie. Jestem jej za to wdzięczna, bo sama nie miałam odwagi. Siła, która przyszła do mnie, jeszcze chwilę wcześniej, jakby wyparowała.

- Dobrze. Jak już mówiłem, raz na tysiąc lat jest tzw. Srebrna Pełnia. Nie potrafię dokładnie powiedzieć wam jak działa, ale każdy kto wtedy się narodzi zyskuje niewiarygodną moc. Lecz jest jeden haczyk. Musi należeć do rodu wilkołaka. Lecz mimo to nie przysługuje mu prawo do transformacji w wilka.

Przerwał na chwilę. Jednak nadal nie rozumiałam co mamy z tym wspólnego.

- Oczywiste jest więc, że niedawno bo 20 lat temu była owa pełnia. Urodziły się wtedy bliźniaki - dziewczynki. Niestety w tamtym czasie, ktoś się o tym dowiedział i zamierzał je wykraść. Ponieważ jako, że urodziły się jednego dnia, wielka moc została podzielona. Więc by uzyskać przewagę i otrzymać potęgę, musiał wykraść obie siostry. Na szczęście udało się pokrzyżować jego plany i wykradł tylko jedną z nich. Jak później udało mi się dowiedzieć, zapewne przypadkiem,  podrzucił ją pewnej ludzkiej rodzinie. Więc 20 lat żyły oddzielnie, nie wiedząc o swoim losie ani o łączącym je pokrewieństwie. Dlatego jestem tu teraz, abyście poznali tę historię.

Gdy skończył nie mogłam uwierzyć. Czy on mówi o mnie i Mitchie? To wszystko jest jakieś dziwne. Jedyne co staje się prostsze to wyjaśnienie dlaczego tak samo wyglądamy. W końcu u sióstr można łatwo zrozumieć takie samo oblicze. Miałam wielką ochotę zadać parę pytań temu człowiekowi. Jednak ten zniknął. Zostawiając nas samych. Zrobię więc ostatnią, bardzo ważną rzecz jaka została mi do zrobienia. Porozmawiam z siostrą.

Srebrna PełniaWhere stories live. Discover now