10.

2.6K 202 26
                                    

Camila's POV

- Halo, Camila, obudź się! - z zamyślenia wyrwał mnie głos nauczyciela od matematyki.

- Um... Przepraszam, mówił pan coś do mnie? - zarumieniłam się, nie dlatego, że zwrócono mi uwagę, tylko dlatego, że myślałam o Lauren.

- Pytałem o rozwiązanie zadania siódmego.

- Siódme... - szepnęłam, otwierając książkę, jednocześnie bezskutecznie szukając odpowiedzi w zeszycie. Prawie niezauważalnie szturchnęłam Dinah w łokieć, na co ona odwróciła się w stronę okna. Co z nią?

Nauczyciel pokręcił głową.

- Żeby mi to było ostatni raz, Cabello. W przeciwnym razie będę musiał porozmawiać z twoimi rodzicami - westchnęłam. Po tych słowach matematyk zapytał o rozwiązanie innego ucznia.

***

- Co ty wyprawiasz, Dinah? - warknęłam. Miałam już dość kłopotów i niezliczonych ilości wpadek. Zawsze ratowałam przyjaciółce tyłek. Czemu ona choć raz nie mogła pomóc mnie?

- Mówiłaś, że nie będziesz już się zadawać z Lauren - prychnęła.

O czym ona mówiła?

- Co?

Przewróciła oczami.

- Wyjdź na dwór.

Zdenerwowana wyszłam z budynku. Musiałam przetrzeć oczy z niedowierzania. Lauren stała oparta o pień drzewa, znajdującego się na terytorium szkoły.

O. Mój. Boże.

Była ubrana na czarno, strój uwydatniał jej kobiece kształty. Włosy, rozpuszczone, delikatnie falowały na wietrze, odsłaniając piękną, uśmiechniętą twarz. Kolczyk, znajdujący się po lewej stronie nosa Lauren, błyszczał w promieniach słońca. Gdy mnie zauważyła, podbiegłam do niej.

- Co ty tu robisz? - zapytałam.

- Tak cholernie chciałam cię znów zobaczyć, Camz... - wyciągnęła rękę w moim kierunku, gotowa na pocałunek.

- Nie dotykaj mnie! - odsunęłam się od niej. Musiałam to zakończyć.

- Wszystko w porządku? No wiesz, po tamtym wieczorze... - wyraźnie zaskoczyła ją moja reakcja.

- Nie, Lauren. Nic nie jest w porządku. Zapomnij o mnie i o wszystkim, co ci wtedy powiedziałam. To nic nie znaczyło, rozumiesz? - wypowiedzenie tych słów było tak cholernie bolesne, ale nie miałam wyboru.

- Więc... Sugerujesz, że z nami koniec? - odparła, a głos jej się łamał. - Przecież my...

- Lauren, nigdy nie było żadnego my. Niczego między nami nie doszło, okej? Chwilowe zauroczenie, nic więcej. A tak poza tym... Jestem hetero - syknęłam, po czym wróciłam na następną lekcję.

Nienawidziłam samej siebie za to, co jej wtedy powiedziałam. Zignorowałam Dinah, zamknęłam się w kabinie łazienkowej i zaczęłam płakać.

Walcz o Mnie (Camren)Where stories live. Discover now