Rozdział 17

1.5K 101 27
                                    

Pov.Melissa

-Melissa, to nie tak jak myślisz-chciałabym stąd jak najszybciej uciec, ale nie potrafię- Daj mi to wyjaśnić-czuję, że zaraz zwymiotuję, błagam powiedzcie mi co tu się przed chwilą wydarzyło.

-J-j-ja nie wiem- w końcu udaje mi się z siebie coś wydusić- Nie dobrze mi-mówię, a potem nie pamiętam już nic.

*****

-Słyszy mnie pani, proszę otworzyć oczy-wybudza mnie męski głos.

-Gdzie ja jestem? -mamroczę, próbując otworzyć oczy, jednak od razu je zamykam przez oślepiające światło.

-W szpitalu. Proszę teraz odpoczywać i się nie denerwować, a potem przyjdą po panią pielęgniarki i zabiorą na badania- boże jak mi się kręci w głowie.

-Nie, ja chcę się wypisać- protestuję.

-Niech się pani uspokoi i mnie pos...

-Chcę się wypisać-krzyczę.

-Zawołam pani narzeczonego, może on panią jakoś przekona- chwila, co?

-Mel, ja wiem, że ty nie chcesz mnie widzieć, ale proszę wysłuchaj mnie- słyszę ten głos, który natychmiast mnie uspokaja.

-Wyjdź stąd- mówię, a w kącikach oczu zbierają mi się łzy.

-Ja tego naprawdę nie chciałem, rozumiesz? Nie możesz mnie teraz zostawić. Kocham cię jak nikogo innego i wiem, że ty mnie też. Widzę to w twoich oczach, a one nigdy nie mówią mi kłamstw- zatkało mnie. On potrafi we mnie dostrzec najdrobniejsze szczegóły, ale to nie dlatego, że mi się przygląda tylko dlatego, że mnie zna.

-Wyjdź-powiedziałam, choć tak bardzo chcę żeby został.

-Nie psuj tego co jest pomiędzy nami.

-To ty to popsułeś-ostatni raz spojrzał na mnie z tą jego troską w oczach i wyszedł. Najzwyczajniej w świecie wyszedł. Zostawił mnie. Samą.

Pov.Leondre

Od razu kiedy wyszedłem zsunąłem się po drzwiach od tej przeklętej sali i zacząłem ciągnąć się za końcówki włosów.

-Zjebałem to wszystko! Zjebałem!- krzyczę, a momentalnie z moich oczu zaczęły wypływać te cholerne łzy. Próbuję wstać, a jak mi się to już udaję czuję mocne uderzenie z tyłu głowy.

-Jezu, przepraszam-gdy słyszę jej głos robi mi się lepiej.

-Daj spokój, jest dobrze- za to w głębi duszy boli w chuj.

So open up to me || L.D ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now