Pov.Melissa
-Bo...ja chciałam...chciałam porozmawiać- powiedziałam niepewnie do blondyna, który wciąż leżał na podłodze.
-Myślę, że to dobry pomysł- wstał i razem udaliśmy się w stronę szpitalnego baru.
-Więc...
-Melissa- wtrącił, głaskając przy tym moją rękę, która aktualnie znajdowała się na stole- Jjj-a nie wiem co mam ci powiedzieć. Zjebałem, po prostu zjebałem. Nie będę się bronić tym, że to ona się na mnie rzuciła, ale tak było. I nie myśl, że teraz kłamię, ale to prawda- gdy tylko usłyszałam ten potok z jego ust od razu wpadłam w niekontrolowany śmiech. Nie mam pojęcia dlaczego, jednak wiem, że mówi prawdę.
-Wierzę ci- zaraz po tym chłopak podchodzi w moją stronę i namiętnie wpija się w moje usta, prosząc w tym samym czasie o dostęp, który natychmiast otrzymuje. Lekko popycha mnie na ścianę, podnosząc przy tym moją nogę, a ja automatycznie wkładam ręce w jego włosy, powodując u niego ciche mruknięcie. Kiedy w porę się opamiętujemy dostrzegam w jego oczach małe, świecące iskierki.
-Kocham cię- niby dwa proste słowa, a w jego ustach brzmią tak wyjątkowo- Ale jest jeszcze coś o czym musisz wiedzieć- denerwuje się, bo zawsze gdy tak jest zaczyna drapać się po karku.
-Niby co?
-Nie chce mówić o tym tutaj- wyczuwam lekkie zakłopotanie z jego strony. Już wiem, że będzie niezła awantura w domu.
Pov.Leondre
Kurwa. Jak ja się denerwuję. No, bo niby co mam jej powiedzieć ,,Jest jeszcze coś o czym zapomniałem ci wcześniej wspomnieć, mam dziecko''. Leondre, ty idioto kto cię spłodził.
-Czy ty mnie słuchasz?
-Jasne- że nie.
-To co przed chwilą powiedziałam?- no to jestem w dupie.
-Że jestem zajebisty, a co innego mogłaś mówić- śmieje się więc jest dobrze- Gdzie tak w ogóle jest Suz?- szybko zmieniam temat.
-To jest dobre pytanie. Już od ponad tygodnia nie odbiera ode mnie żadnego telefonu- nie dziwię się, sam bym się bał odebrać.
-Dziwne to wszystko- przyznaję.
-Zdecydowanie Devries.
Przepraszam za ten gówniany rozdział xx
(niesprawdzany)
YOU ARE READING
So open up to me || L.D ZAWIESZONE
Fanfiction- Jak długo będziesz mnie kochał?- zapytałam. - Będę cię kochać wiecznie plus to co pozostanie- wyszeptał wprost do mojego ucha. *Mogą pojawić się przekleństwa