Maraton 2/3

1.1K 110 21
                                    

Next za 25 ⭐️ i 5 komentarzy

Pov.Leondre

-Możemy wychodzić? Masz wszystko?-pytam po raz ostatni dziewczynę, która od ponad godziny biega z pokoju do pokoju i za każdym razem wychodzi w innych ubraniach.
-Czy ty możesz przestać mnie pośpieszać?-wydziera się na mnie- Mógłbyś zapytać się czy nie potrzebuje pomocy, a nie tylko zadajesz głupie pytania.
-Kochanie, czy potrzebujesz pomocy?- pytam, a ona tylko stoi i patrzy na mnie jak na jakiegoś debila po czym rzuca krótkie ,,Ty nic nie rozumiesz".
Wreszcie po jakiś dwudziestu minutach udaje nam się opuścić mieszkanie.
Gdy docieramy na wcześniej zaplanowane miejsce witamy się z Charlie'm, Chloe, Jake'm i kimś tam jeszcze.
-No nareszcie! Już myślałem, że nie przyjedziecie- rzuca na wstępie Charlie.
-Mieliśmy małe problemy techniczne, ale jak widać jesteśmy- śmieję się, a dziewczyna karci mnie jednym z jej spojrzeń, kiedy jest nieźle wkurwiona.

Pov.Melissa

Ognisko trwa w najlepsze, wszyscy są już pijani, ale mam wrażenie, że tylko ja tu jeszcze trzeźwo myślę.
-Jesteście tacy uroczy!- piszczy Chloe, kiedy Leondre mnie obejmuje.
-Nigdy bym nie pomyślał, że z Leondre zrobi się taka opiekuńcza pizda- śmieje się Jake.
-Morda tam szmato- odpowiada mu.
-Chodź lepiej zapalić zanim ta lalunia cię całkowicie zmieni.
-Idę- nie wierzę w to co słyszę.
-Leondre, ty nie palisz- zatrzymuję go ręką.
-Weź go zostaw- mówi do mnie tan cały Jake.
-O nie! Nie ty będziesz mi mówić co mam robić- wstaje i podchodzę do niego- Znajdź sobie innego kolegę do palenia!
-Waruj- prycha- Leo, ogarnij swoją laskę.
-Melissa, skończ- co się z nim dzieje?
-Ty nie jesteś taki- staję mu na drodze, powstrzymując łzy.
-Spierdalaj- wymija mnie.
-Leondre!- łkam.
-Nie rób scen- zaciska szczękę i zwyczajnie się odwraca.

So open up to me || L.D ZAWIESZONEDonde viven las historias. Descúbrelo ahora