4.2

214 36 31
                                    

Wszedłem gwałtownie do jedynej kawiarni na terenie kampusu. Niektórzy studenci patrzyli na mnie z niesmakiem, niektórzy z politowaniem. Nie znaliśmy się, ale doskonale wiedzieli, że nie powinienem tak wyglądać po dwóch tygodniach od rozpoczęcia.

Miałem ogromne cienie pod oczami, spowodowane brakiem snu w ostatnich dniach, moja skóra straciła kolor i zacząłem się garbić. Bardzo chciałem go poznać, dlatego za każdym razem czekałem na jego powrót, ale zanim usłyszałem otwieranie drzwi, mój mózg był już zbyt zaspany, by od razu reagować. Mój tajemniczy współlokator wracał do akademika w środku nocy, kiedy był przekonany, że już położyłem się spać. Jego kroki wydawały mi się znajome, jednak nie byłem aż tak chamski, żeby otworzyć oczy i zobaczyć przebierającego się chłopaka. Rano spał dłużej, jednak zawsze szczelnie przykrywał się kołdrą i nigdy nie udało mi się zobaczyć nawet jego włosów.

Przy jednym ze stolików siedział Taehyung, czytając jakąś książkę z tak wielkim skupieniem, że nie widział tego, że była położona do góry nogami. Bez przerwy zaglądał na zegar w telefonie lub za ladę, gdzie jakaś dziewczyna robiła kawę nowemu klientowi, ale zdawało się, że to nie na nią czeka.

Zająłem miejsce na przeciwko niego i położyłem się na stole, chcąc wygadać się i zasnąć na chłodnym drewnie w kawiarni, wypełnionej po brzegi cudownymi zapachami. Wziąłem głęboki wdech, przygotowując się do powiedzenia, co mi leżało na sercu od kilku ładnych dni. Nie było to takie łatwe, zwłaszcza, że nie ufałem mu jeszcze całkowicie, ale nie miałem żadnego innego wyboru.

- Jak ma na imię mój współlokator, jak wygląda i dlaczego mnie unika? - Wyrzuciłem z siebie wściekły, chcąc otrzymać wszystkie odpowiedzi na raz, jednak jedyne, co dostałem, to ogromna dłoń, która zagrodziła mi usta.

- Przyszedł. - Pisnął wysoko chłopak, któremu najwyraźniej przerwałem coś ważniejszego, niż moje niezręczne życie w akademiku.

Odwrociłem się w stronę, w którą patrzył mój rozmówca i zobaczyłem tam niskiego blondyna, który spokojnie zmieniał się z poprzednią pracownicą. Kojarzyłem go skądś, jednak wolałem nie ryzykować kolejnego uścisku, bo chciałem jeszcze oddychać. Blondyn miał delikatnie podkreślone oczy cieniem, a zielono-brązowy strój idealnie podkreślał jego bardzo szczupłą sylwetkę.

Dopiero, gdy spojrzał w naszą stronę i posłał wyjątkowo uroczy uśmiech, odważyłem się zapytać starszego o niego.

- Mieszkamy razem. - Odpowiedział, sięgając po końcówkę swojego karmelowego macciato i wracając wzrokiem na uroczego baristę.

- To dlaczego nie wrócisz do akademika i nie poczekasz na niego, żeby się na niego napatrzeć? - Taehyung jest bardzo otwartym człowiekiem i uwielbia rozmawiać z innymi o sobie, jednak kilka razy zdążył powiedzieć mi, że jest całkowicie hetero, ale wspiera wszystkie osoby z grupy LGBT całym swoim sercem.

- Bo ma chłopaka i często spędza z nim czas. - Wzruszył ramionami w niepewnym geście i wstał ze swojego miejsca, zostawiając książkę i swój telefon. - Chcesz kawę?

Mrugnąłem szybko kilka razy, po czym wyciągnąłem pieniądze i szepnąłem 'to samo, co ty', żeby nie zajmować mu czasu wymyślaniem napoju. Chłopak chwycił banknoty i pobiegł do kasy, zwracając na siebie uwagę baristy. Blondyn powiedział tylko kilka cichych słów, wywołując rumieniec na policzkach młodszego, ale to nie powstrzymało ich od flirtowania na oczach całej kawiarni.

Z jednej strony zastanawiałem się, czy to nie jest po prostu krótkowłosa dziewczyna, ale później zobaczyłem, że jego dłoń nie wygląda w żaden sposób na kobiecą. Z drugiej strony w tym akademiku nie spotyka się mieszanych pokoi, więc byłoby to bardzo dziwne, gdyby akurat oni okazali się wyjątkiem.

paper feelings | JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz