8. Bliżej, niż dalej.

1.4K 83 12
                                    


 - Czekaj, czekaj, czekaj. Jeśli dobrze zrozumiałam. Zamierzasz szpiegować gościa, żeby dowiedzieć się na jego temat więcej, do tego będziesz szukać okazji na spotkanie z nim, żeby się do niego zbliżyć, a jeszcze dwa tygodnie temu prędzej dałabyś sobie odciąć rękę, niż zostać z nim sam na sam, nie więcej, niż przez piętnaście minut?

 - Naprawdę tak powiedziałam? - uniosłam brwi.

 - Co do słowa. - potwierdziła Temari z lekkim uśmieszkiem na twarzy, opierając policzek na otwartej dłoni.

 Poprawiłam rękawy czarnej bluzy, podciagając je po łokcie.

 - Wiem jak idiotycznie to brzmi.

 - Nie no co ty. - Tem wyjątkowo dobrze czuła się na moim łóżku, dokładnie tak jak pewien blondyn.

 Spojrzałam na nią marszcząc sarkastycznie brwi.

 - No dobra, to brzmi strasznie idiotycznie. Co ci strzeliło do głowy? Co się musiało stać na tym bankiecie, że wpadłaś na taki głupi pomysł? - dziewczyna przeczesała palcami swoje ciemne blond włosy. - To nie w twoim stylu, żeby mieć obsesję na punkcie jakiegoś faceta. - mruknęła przenosząc dłoń na kubek umieszczony na stoliku nocnym.

 - Nie mam obsesji. - zapowietrzyłam się. - Znasz mnie. Tu nie chodzi o niego, raczej o to co ukrywa.

 Tem wzięła łyka zielonej herbaty, którą wcześniej sobie przygotowała.

 - Myślałam, że Ino jest wścibska.

 Miałam ochotę na nią warknąć, tak jak Sasuke warczy na mnie, ale ja w porównaniu do niego wypadałam jak szczeniak.

 - Gdybyś widziała Hitoriego jak o nim mówił, to też byś chciała wiedzieć o co chodzi. Stara, to jest jakiś mocny kaliber, nie jakieś pierdu pierdu.

 Wzruszyła ramionami.

 - Skoro tak mówisz.

 Na chwilę zapadła między nami cisza.

 - Więc, jaki masz teraz plan?

 Zamyśliłam się na chwilę.

 - To dobre pytanie, bo tak się składa, że nie do końca wiem. - podrapałam się po głowie. - Poza tym co ci powiedziałam czekam na telefon od Hitoriego. Powiedział, że spróbuje coś dla mnie załatwić, ale nie chciał powiedzieć o co chodzi, żebym się nie nakręcała.

 - Kiedy ci to powiedział?

 Zerknęłam odruchowo na kalendarz powieszony nad biurkiem.

 - Dwa dni temu.

 Temari wywróciła oczyma.

 - Jesteś pewna, że nie chciał cię tylko spławić? - zapytała głosem pełnym powątpiewania.

 Już chciałam zacząć bronić Hitoriego, kiedy po pomieszczeniu rozległ się charakterystyczny dźwięk. Rzuciłam się do mojej komórki, kiedy tylko zobaczyłam kto dzwonił pokazałam ekran przyjaciółce.

 - Widzisz. - syknęłam złośliwie do dziewczyny przepełniona dumą, że tym razem to ja miałam rację. Szybko przejechałam kciukiem po ekranie i przełożyłam komórkę do ucha.

 - Halo?

 - Mam dla ciebie dobrą wiadomość. - oznajmił Hitori, a ja posłałam Temari porozumiewawczy uśmiech.

 - Nawijaj.

 - Rozmawiałem z wujkiem, znaczy z Fugaku. I udało mi się zdobyć numer do Itachiego, brata Sasuke.

Życie może być mylące || SasuSaku | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz