Okej, czy tylko ja odczuwam to nieznośne napięcie seksualne w powietrzu?
Zerknęłam kątem oka na Sasuke, który też nie spał, ale wyglądał na całkowicie spokojnego.
Więc wygląda na to, że pozostaję sama.
Dobra, wdech i wydech, po prostu obróć się na bok i pójdź spać.
- Pamiętasz jak powiedziałaś mi, że jestem drugą osobą, którą pocałowałaś? - głos Sasuke nieco mnie zaskoczył, ale może rozmowa choć trochę rozluźni tą atmosferę.
- Nooo... - mruknęłam niepewnie.
Chwilowa cisza.
- Kto był pierwszy?
Oh, wow. Tego się nie spodziewałam.
Sasuke nagle interesuje się moim życiem?
- Uhmm... Mój chłopak oczywiście. - wypaliłam bez zastanowienia, ale po chwili otworzyłam szeroko oczy. - Znaczy były chłopak! Nie obecny, znaczy teraz nie mam żadnego chłopaka! Były. Były chłopak był moim pierwszym.
Jak ty bredzisz Sakura. Toż to żałosne.
Zerknęłam na chłopaka, a na jego twarzy dostrzegłam lekki uśmiech, niemal niewidoczny, delikatny, a jednak nie mógł mi umknąć.
- Co się stało? - zapytał cicho.
- W sensie? - uniosłam się na łokciu, żeby lepiej widzieć jego twarz.
Spojrzeliśmy sobie na chwilę w oczy.
- Czemu to twój "były" chłopak?
Kiedy tylko przywołałam go w wspomnieniach to moja mina momentalnie zrzedła.
- Naprawdę cię to interesuje? - mruknęłam, przyglądając się chłopakowi.
On i Kaiyo byli kompletnymi przeciwieństwami.
- Pytałbym gdyby mnie to interesowało? - prychnął sarkastycznie.
Tak, kompletne przeciwieństwa.
Położyłam się z powrotem na poduszce próbując przywołać w pamięci przebieg mojego pierwszego i jedynego związku.
- Cóż... - westchnęłam. - Mieliśmy nieco inne punkty widzenia jeśli chodziło o nasz związek.
Uniosłam obie dłonie nad siebie.
- Ja... - poruszyłam lekko prawą dłonią. - Byłam bardzo zaangażowana i zdesperowana. Myślałam, że to miłość, naprawdę tak myślałam.
- A on... - tym razem lewa ręka lekko drgnęła w kierunku tej drugiej - Nigdy nie brał tej relacji na poważnie. Jestem przekonana, że gdy ze mną zerwał... Nie poczuł kompletnie nic. - w tym samym momencie pstryknęłam obiema rękami i opuściłam je z powrotem na pościel.
Na samo wspomnienie, momentalnie zobaczyłam w myślach te jego piękne, niebieskie oczy.
Pamiętam, że przypominały mi ocean, nie tylko ze względu na kolor. Wydawały mi się takie spokojne, miłe i czyste.
Szkoda, że to co nam się wydaje nie zawsze jest prawdą.
Natomiast oczy od Sasuke są czarne, tajemnicze i chłodne. Uchiha może nie jest niewinny, może to ja znowu jestem naiwna, ale mam wrażenie, że jego dotychczasowe zachowanie to nie była prawda. Tylko gra.
- Sasuke? Mogę teraz ja o coś zapytać?
Chłopak leżał na tyle blisko, że poczułam jak zdrętwiał.
![](https://img.wattpad.com/cover/120304826-288-k317342.jpg)
CZYTASZ
Życie może być mylące || SasuSaku | ZAKOŃCZONE
FanfictionOPOWIADANIE W TRAKCIE KOREKTY "Nie ukrywam, że gdyby ktoś się mnie zapytał, jak spieprzyć sobie pierwszy dzień, w pracy, to podałabym przynajmniej cztery sposoby od ręki. Ba! Może nawet i pięć. Jednak żaden z nich, powtarzam żaden, nie...