16. Więc tak brzmi dźwięk pękającego serca.

1.5K 85 32
                                    

Od autorki: Piosenka z myśli Sasuke - Thousand Foot Krutch - Be Somebody. Polecam włączyć w odpowiednim momencie i zapoznać się z tekstem c:


Kroki odbijające się echem od marmuru sprawiły, że spięłam się na całym ciele.

- Zostaw mnie w świętym spokoju! - wrzasnęłam, nie musząc się nawet odwracać. Wiedziałam, że to on. Nie odezwał się nawet słowem, ale czułam to. Tą j e g o obecność. Nie potrafiłam tego pomylić z niczym innym. Spojrzałam na taflę wody w basenie, która delikatnie zafalowała pod wpływem podmuchu wiatru. Kroki były coraz bliżej.

Nie, nie. Nie teraz! Muszę zostać sama! Muszę go odgonić.

- Powiedziałam, że masz mnie zostawić, do chole...!

Zamarłam. Był teraz tuż przy mnie. Kucał naprzeciwko leżaka, na którym siedziałam i wbijał we mnie to spojrzenie. To cholerne spojrzenie.

A ja dopiero teraz to dostrzegłam. Serce mi zadrgało z wrażenia.

Sasuke był smutny.

On. S m u t n y.

Przecież to niemożliwe.

A jednak, jego twarz była wykrzywiona w smutku, a oczy wręcz błagały o zrozumienie z mojej strony.

A ja?

Dalej nie rozumiałam.

Pierwszy raz. Pierwszy raz widziałam go w takim stanie. Moje myśli pędziły jak szalone, o co chodziło? Dlaczego widziałam taką rozpacz w jego oczach? To żal za jego słowa?

Nie to nie o to chodzi, albo raczej nie tylko o to.

Co go tak skrzywdziło? Sasuke co przede mną ukrywasz, powiedz, proszę!

- Sakura. - wyszeptał moje imię, a ja poczułam się jakby przez moje ciało przeszła błyskawica.

Nigdy wcześniej się tak do mnie nie zwrócił. To było jak magiczne zaklęcie, które uderzyło w moje emocje z całą możliwą siłą. Poczułam jak mój policzek zrobił się wilgotny, uniosłam spojrzenie w górę, jednak jedyne co zobaczyłam to niebo pełne gwiazd i ogromny księżyc, ani jednej chmury. Podniosłam dłoń do twarzy.

No tak. To nie deszcz.

To tylko ja płakałam.

Poczułam ciepło.

Sasuke położył dłoń na mojej. Znowu spojrzałam w stronę basenu. Nie chciałam, żeby to widział, jak płaczę, jak nie wytrzymuję.

- Odejdź. - wykrztusiłam, chciałam odrzucić jego dłoń, ale nie potrafiłam, po prostu nie mogłam tego zrobić. Pierwszy raz się tak zachowywał wobec mnie.

- Sakura.

Czy w innych ustach moje imię brzmiałoby tak pięknie?

Mimowolnie na niego spojrzałam. Był tak blisko, czułam jego oddech na twarzy.

Jest źle, jest bardzo źle.

Był coraz bliżej, a ja nie mogłam nic na to poradzić, że mój oddech mimowolnie przyspieszył tak samo jak serce, całe moje ciało przewidywało co się zaraz stanie i było na to gotowe - wrażliwe i spragnione jak nigdy.

Tylko mój umysł krzyczał zawzięcie, żebym jakoś powstrzymała ten obłęd. To nie mogło się stać, nie teraz, nie tak.

- Nie. - westchnęłam błagalnie w jego usta, nim przyłożył je do moich. Nie mogłam nic na to poradzić, że oddałam pocałunek.

Życie może być mylące || SasuSaku | ZAKOŃCZONETempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang