Epilog

2.1K 113 40
                                    

Trzy lata później

Patrzy na siebie w dużym lustrze znajdującym się w przedpokoju.

Uśmiecha się delikatnie do własnego odbicia, jest szczęśliwa, ale i zestresowana.

To jej pierwszy dzień w pracy.

W nowej pracy.

Włosy, które tak jak liceum, znowu sięgały jej do pasa, miała spięte w ciasny kucyk na szczycie głowy. Dzisiaj wszystko miało iść po jej myśli, dlatego nie pozwoliła, żeby jakikolwiek kosmyk wystawał z fryzury.

Przyjrzała się sobie dokładnie, nie potrafiąc uwierzyć w to jak bardzo się zmieniła.

Miała na sobie krótką, białą koszulkę, z długimi rękawkami, była jedwabna i ozdobiona falbankami. Jej alabastrowa skóra wydawała się niemal przejrzysta przy jasnym i delikatnym materiale. Do tego czarna, ołówkowa spódnica przed kolano.

Dziewczyna rzuciła spojrzeniem w kierunku szpilek, które mimo tego, że kupiła je dobrych parę lat temu, nadal wyglądały jak nowe.

- Może to wina rzadkiego użytkowania. - mruknęła do siebie i schyliła się do obuwia.

Gotowa do wyjścia chwyciła jeszcze z wieszaka czarną kopertówkę i położyła dłoń na klamce.

- Tak bez pożegnania wychodzisz?

Dziewczyna odwróciła się w progu i spojrzała za siebie.

Na widok zaspanych przyjaciółek uśmiechnęła się mimowolnie.

- Nie chciałam was budzić. - odparła, poprawiając metalowy łańcuszek torebki.

- Ma w tym swoją rację, w końcu sen to zdrowie, a wypoczęta skóra lepiej się prezentuje. - Ino pokiwała lekko głową, nadal będąc w krainie jaźni, opierała się rękami i brodą o Hinatę, która wydawała się nieco bardziej rozbudzona.

- No chodź tu. - mruknęła Temari i wyciągnęła ręce w kierunku przyjaciółki.

Sakura bez wahania podeszła bliżej, a po chwili cała czwórka zbliżyła się do siebie w wielkim przytulasie.

- Powodzenia. - szepnęła Tem, przykładając swoje czoło do czoła różowowłosej.

~ * * * ~

Zamachnęła dłonią na taksówkę, która po chwili zatrzymała się tuż przy niej. Po zajęciu miejsca z tyłu pojazdu, podała kierowcy czarną wizytówkę, na której białymi literami wyryty był adres. Mężczyzna wprowadził dzielnicę do GPS'a, a po chwili auto ruszyło.

Kobieta nerwowo stukała palcami o własne kolano, a także co jakiś czas sprawdzała godzine na telefonie. Wszystko było w porządku.

W jak najlepszym porządku.

Po prostu dzisiaj zaczynała nowy rozdział w swoim życiu.

A właściwie w ich życiu.

Nikomu jeszcze tego nie powiedziała, właściwie to nie chciała zapeszyć, w końcu to dość delikatna i intymna sprawa.

Jednak dzisiaj, rozpoczęcie nowej pracy, mimo pozorów, nie było jedynym powodem, który sprawiał, że serce jej drżało ze szczęścia jak i z stresu.

Sięgnęła dłonią do torebki, a kiedy wyczuła pod smukłymi palcami niewielki pakunek, uspokoiła się nieco. Nie zapomniała go.

Życie może być mylące || SasuSaku | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz