Rozdział 2

2.2K 85 12
                                    

Nadszedł ten czas. Martinus wszedł do pokoju chcąc poznać moją decyzję

- I co? - spytał opierając się o szafe

-Zostaje...- odpowiedziałam niepewnym głosem spoglądając ukradkiem w stronę mężczyzny

- Pakować ją - wskazał ręką na szafe w stronę dwóch mężczyzn

-Ale dokąd mnie zabieracie?

-Jedziemy do mnie, wstawaj - powoli zczołgałam się z łóżka, żeby potem przejść obok chłopaka w strachu, przed tym że coś mi się stanie

- wejdź do tych drzwi, i otwórz samochód, ja zaraz wsiąde tylko wezmę umowę

- mhm - powiedziałam już bardziej rozluźniona, widząc stosunek mężczyzny do mnie

-Czemu akurat wybrałaś żeby zostać?- spytał wsiadając do czarnego BMW

-Ponieważ wiem że jak zostane to tylko będę z tobą, a za granicą to weźmie mnie każdy kto chcę

-W sumie racja, a ile masz lat? A i czy jesteś dziewicą? - na to pytanie lekko się zestresowałam, co przyczyną przygryzienia mojej wargi

- 15 i nie jestem

-Skarbie nie przygryzaj wargi przy mnie, inaczej nie będę czekał na podpisanie umowy

-Przepraszam A tak wogule to kiedy podpisujemy to?

- potem - odpowiedział oschle
strasznie sie bałam, ale strałam się tego nie okazywać.

Kilka minut później przyszło do samochodu jeszcze 3 mężczyzn.
Kazali mi wysiąść z auta w którym siedziałam, więc wykonałam ich polecenie. Związali mnie grubumi sznurami, a usta zakleili mi taśmą.
Otworzyli bagażnik i wrzucili mnie do niego, po czym zamknęli mnie w nim. Poczułam tylko jak samochód rusza, momentalnie łzy zaczęły spływać po moich zmarzniętych policzkach. Nie wiedziałam gdzie jestem ani gdzie jadę.
Teraz marzyłam tylko o tym bym mogła wrócić do domu, mimo tego że moi rodzice mają mnie totalnie gdzieś to w tej chwili wolałabym siedzieć z nimi w domu. Jestem wręcz pewna, że nie zorientowali się że mnie porwali, z moich rozmyśleń wyrwał mnie znajomy mi już głos.

- Wysiadaj!

- mmm... - Nic więcej nie byłam w stanie powiedzieć, bo mialam zakleione usta.

- A no tak zapomniałem, że cię związali

Martinus zerwał dość delikatnie taśmę z moich ust i przeciął grube sznury

- to mój dom - powiedział pokazując na ogromny biały budynek.

- Mhm - mruknęłam cicho
- Idź do środka, ja zaraz przyjdę - powiedział spokojnym głosem

Teraz juz mniej sie go bałam, wydawało mi sie że jest spokojniejszy.
Gdy już stałam pod drzwiami jego domu, zapukałam..
Drzwi otworzył mi identyczny blondyn..

- Martinus? - zapytałam cicho i znów byłam przerażona tą sytuacją

- Nie - odpowiedział blondyn
- Jak to? - Zapytam zdenerwowana, cała sie trzęsłam.

- Jestem Marcus, brat bliźniak Martinusa

- mhm - wyszeptałam

- A ty jak masz na imię? - Spytał Marcus.

Nie zdążyłam odpowiedzieć bo w tej chwili podszedł Martinus do nas. Pchnął mnie w kierunku drzwi.
Weszłam do środka, a za mną blondyn. Chwycił mnie mocno za nadgarstek i szedł w nieznanym mi kierunku. Marcus wyszedł z domu, więc zostałam sama z chłopakiem w domu.

- Jesteśmy nareszcie sami- powiedział ze zboczyonym uśmiechem. Podszedł do mnie i zaczął mnie dotykać.
Zbliżył się do mnie i zaczął całować.
Nie oddawałam pocałunków.

- Całuj mnie! - Krzyknął Blondyn
I jeszcze raz wpił się w moje usta, tym razem oddawałam pocałunki chłopaka, bradzo sie go bałam.

Chwilę później zaczął mnie obmacywać, dotykał mnie po Całym ciele, CAŁYM! Łzy zaczęły napływac mi do oczu..
Martinus przygwoździł mnie do ściany i zaczął ściągać mi koszulke i spodnie. Aż w końcu byłam w samej bieliźnie. Gdy już się zbliżał aby odpiąć mi stanik, drzwi od jego pokoju zaczęły sie otwierać.
A tam zobaczyłam...

Dangerous Deal [M&M]Where stories live. Discover now