Roździał 8

1.4K 73 8
                                    

Leżałam sobie w tej pustej białej sali, nagle drzwi zaczęły się otwierać i stanęli w nich bliźniacy. Podeszli do mnie po czym odezwał się Martinus:

-Skarbie masz tu wypis, możemy juz wychodzić.

-mhm

Ucieszyłam się, ale z drugiej strony cholernie się bałam, bo miałam wyjechać z nimi do tej pieprzonej Norwegii. Czemu pieprzonej?! Bo gdyby nie Martinus siedziałabym sobie sama w domu i wszystko byłoby dobrze, nie musiałabym nigdzie wyjeżdżać. A tak to muszę uciekać, wyprowadzać się czy co tam jeszcze i to z nimi.

- Skyy idziemy już - oznajmił jeden z bliźniaków

- Yhym - wymamrotalam

- Czekamy w samochodzie - powiedzieli równo chłopcy po czym wyszli z sali

*W samochodzie*

Martinus-Tinus, Marcus-Mac, Sky- ja

Tinus: Sky, czy wszystko w porządku?
jesteś jakaś przygnębiona..

Ja: nie, wszystko jest ok.. Chociaż w głębi serca chciało mi się ryczeć.

Mac: sky widać że coś się stało..o co chodzi, możesz nam powiedzieć.

Ja: wiem że mogę ale ja nie chce.

Mac: dobrze rozumiem, ale jak byś chciała pogadać to wiesz...

Ja: tak wiem, dzięki.

Potem oparłam głowę o szybę samochódu i poczułam się senna, więc stwierdziłam że pójdę spać, bo i tak nie chce z nimi gadać. Chwilę później zasnąłam.

*POV Marcus*

Zobaczyłem że Sky zasnęła, więc postanowiłem wykorzystać to i porozmawiać z bratem. Jechaliśmy długo w ciszy ale w końcu się odezwałem.

Mac: Bracie czy tobie na niej zależy? Bawisz się nią czy traktujesz ją na poważnie? Wykorzystujesz ją?

Tinus: to jakieś przesłuchanie?

Mac: nie, po prostu chcę wiedzieć.

Tinus: rozumiem że jesteś moim bratem ale nie musisz wszystkiego wiedzieć.

Mac: nie chcę wiedzieć wszystkiego, chce znać odpowiedź na moje pytania. Po prostu widzę że cierpi..

Tinus: yyyy..

Niestety nie dane było nam skończyć rozmowę, ponieważ obudziła się nasza królewna.

*POV Sky*

Obudziłam się bo słyszałam jak chłopcy o czymś rozmawiają, ale nie słuchałam ich bo byłam zmęczona i miałam słuchawki w uszach. Juz nie interesowałam się tym o czym mogą gadać. Znowu oparłam głowę o szybę i patrzyłam tępo na drogę. Po dłuższej chwili stwierdziłam że spróbuję znowu zasnąć, bo nie chce gadać z chłopakami a oni pewnie zaraz się zorientuja że nie śpię i będą zadawać jakieś głupie pytania. Znowu zamknęłam moje powieki i zaczęłam głęboko myśleć... Cały czas Biłam się z myślami żeby popełnić samobójstwo, bałam się tego zrobić.. Ciąć sie mogłam i nie rusza mnie to, ale jak sobie pomyślę o tym że mam sie zabić to mnie skręca od środka. Jednak nie widziałam sensu mojego życia. Nie chce po prostu tak żyć....
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dotyk czegoś, a w sumie to kogoś. Oczywiście tym kimś był....
Martinus. Położył swoją rękę na moim udzie i jeździł nią w górę i w dół.

*Na miejscu w Norwegii*

Dojechaliśmy na miejsce, chłopcy wysiedli z auta. A ja siedziałam bo nie miałam ochoty wysiadać. Marcus podszedł do samochodu i otworzył mi drzwi.

- wysiadasz? - Zapytał

- Yhym..

Wysiadłam i moim oczom ukazał się ogromny biały dom. Normalnie jak z jakiegoś snu.

- Jak ci się podoba? - Zapytał Marcus

- Śliczny jest! - Wykrzyczałam
Ja udałam się przed same drzwi, bliźniaków zostawiłam gdzieś w tyle.

*POV Marcus*

Sky pobiegła pod drzwi a ja z bratem staliśmy nadal obok samochodu.

Tinus: kurwa Mac co ty odpierdalasz!?

Mac: o co ci chodzi bracie?

Tinus: no kurwa jesteś dla niej taki miły, uprzejmy i wogule.

Mac: chce po prostu żeby było jej dobrze, ja nie chce jej krzywdzić tak jak ty to robisz. Przecież słyszałeś ile ona w życiu przeszła. Kurwa zrozum ją, że nie zawsze będzie robić to na co TY masz ochotę. Zachowujesz się jak pieprzony egoitsta!

Tinus: nie jestem egoitsta!

Mac: skoro nie jesteś egoisatą to znaczy że.. Że jesteś o nią zazdrosny!

Tinus: nie jestem ani egoistą, ani też nie jestem zazdrosny. Po prostu wziąłem ją z nami bo jest fajna. I wiem że jej ciężko samej.

Mac: wow jakie postępy! Od kiedy kurwa taki dobry się stałeś i interesujesz się tym co czują inni?!

Sky: idziecie?! - Krzyknąła do nas brunetka.

Mac: Tinus masz farta że nas zawołała, ale ostrzegam że jeszcze wrócimy do tej rozmowy...

Dangerous Deal [M&M]Where stories live. Discover now