Rozdział 6

1.8K 78 13
                                    

Dalej nic nie pamiętam, jedynie to cały zamazany obraz a potem już tylko wieczną ciemność..

*tydzień później*

Wtedy zaczęłam powoli otwierać oczy, jednak oślepiało mnie białe jasne światło w sali, więc z powrotem zamknęłam moje oczy lecz byłam już przytomna i słyszałam wszystko co dzieje się dookoła mnie. Jednak domyślałam się że jestem w szpitalu po tym wszystkim co się stało. Gdy tak leżałam usłyszałam jak ktoś powoli otwiera drzwi od sali w której leżałam, nadal miałam zamknięte oczy bo byłam zmęczona i chciałam odpocząć.

*pov Martinusa*

Codziennie odwiedzałem Sky w szpitalu, martwiłem się o nią, miałem wyrzuty sumienia bo wiedziałem że to wszystko przeze mnie. Marzyłem o tym aby się obudziła bo chciałem jej powiedzieć coś bardzo ważnego, ale obawiałem się że już jest za późno.

*pov Sky*

Obróciłam się na bok i otworzyłam oczy, zauważyłam że na sali siedzi załamany Martinus, naszczeście nie zauważył tego że się obudziłam. Nie chciałam z nim rozmawiać, tak naprawdę to przez niego się potem cięłam. Tak wcześniej nic nie mówiłam, ale to prawda gdy zostawiał mnie na noc samą, ja nie radziłam sobie z moimi emocjami i myślami. Byłam po prostu od tego już uzależniona, nie potrafiłam przestać. Po tym wszystkim brzydziłam się sobą nie mogłam patrzeć na siebie, brzydziłam się całym swoim ciałem.
Nagle do sali wszedł lekarz i podszedł do Tinusa po czym odezwał się:

- Proszę się nie martwić, niedługo powinno być już wszystko dobrze - powiedział lekarz

- Ale ja się o nią tak bardzo boje, nie mogę jej stracić, NIE MOGĘ! - Martinus miał już łzy w oczach

- muszę jej jeszcze coś bardzo ważnego powiedzieć, niech pan ją ratuje!

- Spokojnie wszystko będzie dobrze robimy wszystko co w naszej mocy, a czy mogę się pana o coś zapytać

- Tak, a o co chodzi panie doktorze?

- jeśli mogę spytać, to kim dla Pana jest ta młoda dziewczyna o imieniu Sky?

- yyy.. Dz-i-ee - zawahał się..

Dziew-wczy-yną - odpowiedział po chwili

- Dobrze - To proszę przy niej zostać a ja przyjadę niedługo zobaczyć co z nią.
Po tym lekarz wyszedł z sali a ja zastanawiałam się nad tym co powiedział Martinus, byłam w starszym szoku, najpierw mnie krzywdzi a teraz mówi że jestem jego dziewczyna?! Cos mi tu nie pasuje..
Teraz chwilę się zawahałam ale zebrałam się na odwagę by porozmawiać z nim.

- Martinus - wyszeptałam

- Skyy!! - Podbiegł do mojego łóżka i złapał mnie za rękę, kompletnie nie wiedziałam co to ma znaczyć

- Ile tu leżę? - zapytałam zdezorientowana

- Jakiś tydzień, byłaś w śpiączce przez kilka dni - mina mu posmutniała

- musimy porozmawiać - powiedziałam

- O co chodzi? - Zapytał trochę zdenerwowany ale z troską.

-yyy... Bo ja słyszałam twoja rozmowę z doktorem. Dlaczego powiedziałeś że jestem twoją dziewczyną?! I co miałeś na myśli mówiąc że nie możesz mnie stracić, i że musisz mi coś bardzo ważnego powiedzieć!? Więc o co chodzi? - Zapytałam

- Yyy.. Noo..

- Tinus mów o co chodzi!

- no bo to jest tak że ja po prostu od początku kiedy cię zobaczyłem nie chciałem Cię krzywdzić, z resztą mówiłem ci juz raz o tym, ale ja naprawdę nie mam innego wyjścia i muszę robic to co mi każą -  mina mu posmutniała, na końcu trochę się zawahał ale kontynuował.

- A powiedziałem że jesteś moją dziewczyną bo pytał o twoich rodziców i dane i wszystko a ja nic nie wiem tak naprawdę o tobie, więc po prostu skłamałem

- ehhh Martinus - westchnęłam

Wtedy przytuliłam się do niego i nie chcący podwinęły mi się rękawy od bluzy. Martinus od razu to zauważył

- CO TO!?

- to nic - powiedziałam zestresowana

- Jak to nic!? Sky masz pocięte ręce. Dlaczego to robiłaś? - Zapytał z troską w głosie.

- Bo jaa...yyy nie radziłam sobie

- Ale z czym?

- Nie chcę o tym rozmawiać - Pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku

- rozumiem, ale chce wiedzieć dlaczego to robiłaś, czy to przeze mnie? - Zapytał bardzo zmartwiony

-No yyy nie do końca. Dobrze powiem ci ale proszę zachowaj to dla siebie..

- Obiecuję

- No więc zaczęło się od tego, że w 1 gimnazjum miałam chłopaka, ufałam mu bardzo, kochałam go najbardziej jak mogłam, nie wyobrażałam sobie życia bez niego, bylismy razem kilka tygodni, ale po miesiącu zaczęło się trochę spuć ale to nic. Następnie poszłam do niego oczywiście naćpał mnie czy nie wiem co mi tam podał.
A potem nagrał mnie, zgwałcił i pobił. Po tym juz nie wytrzymałam i zaczęłam się ciąć na początku to były niewinne kreski. Po kilku tygodniach wróciłam do szkoły i dowiedziałam się że na dodatek przez cały czas bawił się moimi ucziciami. Strasznie mnie to zabolało, potem wszyscy się odemnie odwrócili i zostałam sama - rozpłakałam się na dobre.. Przytulił mnie i powiedział.....

Dangerous Deal [M&M]Where stories live. Discover now