Roździał 12

1.1K 78 7
                                    

Dziewczyna szybko się we mnie wtuliła i zasnęła tak samo jak ja..

*pov sky*

Rano obudziłam się, spojrzałam na Mac'a który jeszcze spał i uśmiechnęła się pod nosem. Chciałam wstać tak żeby nie obudzić chłopaka ale mi się to nie udało. Popatrzył na mnie swoimi zaspanymi oczami i uśmiechnął się co ja odwzajemniłam.

- i jak ci się spało? Wyspałaś się? - Zapytał

-Dziękuję dobrze, tak wyspałam a ty? - Odpowiedziałam

- też - odpowiedział

Wstałam z łóżka i przypominało mi się że jestem u Mac'a w pokoju, a nie u siebie. Wiec zapytałam trochę skrępowana:

- Mac mogę pożyczyć od ciebie jakąś koszulkę? Bo nie chcę mi się iść po moje rzeczy - powiedziałam trochę skrępowana

- jasne że możesz, weź sobie jakąś z szafy - odpowiedział blondyn

Podeszłam do szafy chłopaka i wyjełam z niej za dużą, zwykłą białą koszulkę. Po czym udałam się do łazienki aby się przebrać.

Odprawiłam poranną rutynę, uczesałam się w luźnego koka, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się. Potem znów wróciłam do pokoju Marcusa. Blondyn mierzył mnie wzrokiem i uśmiechnął się pod nosem.

*POV Mac*

Zmierzyłem Sky wzrokiem i uśmiechnąłem się pod nosem, wyglądała tak uroczo w tej za dużej koszulce, ogólnie zawsze jest urocza.
"Kurwa Mac co ty gadasz, opanuj się!"
(tą trzciąnką i podkreśleniem będę pisać myśli bohaterów)
Wstałem z łóżka i podszedłem do niej i przytuliłem się do Sky. Zupełnie nie wiem czemu to zrobiłem.
Potem przypomniał mi się Martinus i poczułem jak kąciki moich oczu robią się wilgotne. Sky to zauważyła i wtuliła się we mnie, potem odsunąła się i wywarła moje łzy swoją ręką.

-Chodź na dół, zjemy śniadanie -powiedziała Sky.

- Dobrze chodźmy -odpowiedziałem i ruszyliśmy w stronę kuchni.

*POV Sky*
Kiedy siedziałam z Mac'iem w kuchni i myśleliśmy co możemy zjeść. Pomyślałam że zrobimy naleśniki.

-Już wieeem!! -Krzyknąłam

-Co wiesz? - Zapytał Marcus i uniósł jedną brew do góry.

-już wiem co zjemy głuptasie - powiedziałam i zaczęłam się śmiać

- aaaaa hahaha Co? - Zapytał i też śmiał się razem ze mną

-Naleśniki!!! - Krzyknąłam uradowana

- Świetny pomysł!  -Powiedział Marcus
Zaczęliśmy szukać jakiegoś przepisu na naleśniki bo przecież my takie beztalencia i nie umiemy ich zrobić sami. Gdy już znalazłam przepis pokazałam go chłopakowi a on zaczął wyciągać potrzebne nam składniki.
Kiedy wszystko było już przygotowane zaczęliśmy je robić. Gdy ugniatałam ciasto wysypałam nie chcący mąkę na włosy Mac'a ponieważ był schylony bo wyciągał coś z półki.

-upsss.... -Powiedziałam i zaczęłam się głośno śmiać

-Ja ci dam upsss...  - warknął Marcus i pogroził mi palcem

Potem chłopak chwycił garść mąki w rękę i wysypał na mnie. W ten oto sposób zaczęła się bitwa na mąkę, potem zaczęliśmy się rzucać jajkami.
W końcu wyszło tak że z naleśników nic nie zostało i byliśmy zmuszeni zrobić kanapki. Zjedliśmy śniadanie i poszłam na górę by się ogarnąć po tej całej "bitwie na mąkę". Rano miałam wspaniały humor, natomiast potem mi się zepsuł bo wszystko z wczorajszego dnia mi się przypomniało i to jak bardzo brakuje mi Tinusa. Usiadłam na kanapie i zaczęłam cicho płakać, chwile później zjawił się obok mnie Mac i próbował mnie pocieszyć. Postanowiliśmy że obejrzemy jakiś film. Marcus wybrał komedię i poszedł na górę. Chwilkę potem usiadł obok mnie przykrywajac nas kocem. Ani mnie ani Mac'a nie interesował ten film, więc położyłam głowę na torsie chłopaka i robiłam ręką kółka. Marcus popatrzył mi w oczy i przytulił mnie.

-Sky chciałem ci coś powiedzieć.. -Zaczął blondyn

- Taak? - Zapytałam

-Yyyy z resztą nie ważne... -  wyszeptał
Jednak widziałam że coś go martwi.
Resztę dnia nic nie robiliśmy, jedynie tylko rozmawialiśmy, śmialiśmy się i dużo żartowalismy. Wieczorem poszłam do łazienki i odprawiłam wieczorną rutynę. Na korytarzu spotkałam Mac'a.

-Mac mogę dzisiaj też spać u ciebie?

-Janse że możesz! Ale ze mną czy u mnie? -Zapytał unosząc brwi

- jasne że z tobą!  - Posiedzialam i Zaśmiałam się.

Poszliśmy do pokoju Marcusa. Położylismy się na łóżku i wtuliłam się w umięśniony tors blondyna. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i nawet nie wjem kiedy zasnąłam.

*POV Marcus*

Kiedy zobaczyłem że Sky usunęła zacząłem głaskać ją po włosach.
" boże ale ona jest cudownaaa, matko Marcus co ty gadasz!? Czy ja się w niej zakochałem? Nie, nie to nie możliwe. Jak już to tylko zauroczylem. Może będziemy razem.  Nie, dobra stop co ja sobie wyobrażam "

Potem nie długo myśląc, pocałowałem Sky w czoło i chwile potem zasnąłem tak samo jak ona.

Hey!💗
Jesteście ciekawi czy przyjaźn Marcusa i Sky się rozwinie? Możecie pisać w komentarzach.

Dangerous Deal [M&M]Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt