Rozdział 14

1K 64 3
                                    

Chwile później dostałem wiadomość od.. nieznanego numeru.
W sms nie było treści tylko przesłane zdjęcie.
Zdjęcie mojego brata i mojej byłej dziewczyny razem w łóżku. Nie mogłem w to uwierzyć, moja była dziewczyna i mój brat. Nigdy tego nie opowiadałem ale teraz powiem to w skrócie.
Jakiś czas temu miałem dziewczynę, bardzo ją kochałem. Byliśmy razem 4 miesiące, aż w końcu zaczęło się między nami spuć. Zaczęła odwoływać spotkania ze mną i unikała mnie. W końcu ze mną zerwała, bo powiedziała że zakochała się w kimś innym. Bardzo mnie to zabolało i nie mogłem się pozbierać po tym. Potem zjawiła się Sky w moim życiu i wszystko jakoś się ułożyło. Jednak zdjecie które dostałem nie dawało mi spokoju. Odłożyłem telefon na szafkę nocną i położyłem się na łóżku. Kiedy już zasypiałem, mój telefon znów zawibrował. Sięgnąłem po niego i odblogowałem, znów dostałem sms od tego samego numeru.
(~treść sms)

"Twój braciszek nieźle zabawia się z twoją byłą laską! Popatrz tylko"

Kolejne zdjęcie mojego bliźniaka i mojej byłej jak się całują.
Nie miałem siły już na to patrzeć, więc wyciszyłem telefon i odłożyłem z powrotem na półkę. Jeszcze chwilę zastanawiałem się nad tym wszystkim aż w końcu zasnąłem.

*POV Sky*

Wstałam rano jak zawsze odprawiłam poranną rutynę i zeszłam na dół. Marcusa nie było w kuchni więc z pewnością spał. Udałam się z powrotem na górę do pokoju chłopaka, ponieważ chciałam go obudzić. Gdy weszłam do pokoju, Marcusa w nim nie było. Na biurku leżała karteczka.

" Sky ja musiałem wyjść wcześniej z domu. Postaram się być już jutro wieczorem w domu."
Marcus 💓

- Aha no to super! -powiedziałam sama do siebie.
Usiadłam na łóżku Mac'a i zaczęłam cicho płakać. Sama nie wiem czemu tak zareagowałam. Chyba po prostu dotarło do mnie że straciłam Martinusa, a teraz Marcus znikł i nie wiem czy wróci. Bardzo żałowałam tego pocałunku z Marcusem, ale z drugiej strony cały czas wspominałam tę chwilę. Postanowiłam że spróbuję skontaktować się z Marcusem.
1...sygnał...2.....3......4......5.... - niestety nie odbierał.
Nie miałam na nic ochoty, a po za tym nic mi się nie chciało. Cały czas leżałam na łóżku blondyna i nawet nie wiem kiedy zasnąłam.

*POV Marcus*

Wstałem rano, wyszykowałem się po cichu bo nie chciałem obudzić dziewczyny. W nocy wszystko przemyślałem i stwierdziłem że wyjadę na kilka dni, aby wszystko sobie na spokojnie poukładać. Spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy, napisałem karteczkę dla mojej księżniczki (Sky) i wyszedłem z domu.

*Skip time, 3 dni później*
*Pov sky*

Marcus miał wrócić wczoraj jednak nie wrócił, bałam się że mnie zostawił, oprócz niego nie miałam już nikogo. Przemyślałam też to wszystko i doszłam do wniosku że kocham Marcusa, chociaż wiem że nigdy nie będziemy razem po tym co się stało między nami. Jedynie co nie dawało mi spokoju to że Marcus znikł, Martinus został porwany i na dodatek ta cała nie potrzeba sytuacja z Marcusem. Chciałam mu to wszystko wyjaśnić na żywo jednak chyba nie miałam wyboru i napisałam do niego sms.

*pov Martinus*

Tak naprawdę nikt nie wiedział co stało się tamtej nocy. Otóż było to tak że mój dawny szef znalazł mnie w Norwegii i chciał się na mnie odegrać bo odszedłem od jego brudnego interesu. Odnalazł mój adres i wszystkie dane. Tego ranka zjawił się u mnie i jedynie co pamiętam to że wszedł do mojego pokoju i uderzył mnie czymś mocno w głowę. Dalej urwał mi się film. Obudziłem się dzień po tym zdarzeniu. Leżałem przykłuty do jakiegoś słupa i znajdowałam się w jakieś ciemnej piwnicy. Nie mogłem się ruszyć ani nic zrobić. Przyszedł do mnie Math (imie z wymyśliłam, a Math to były szef Martinusa) podstawił mi pod nos narkotyki, alhohol i kazał łykać mi tabletki. Nie miałem innego wyjścia, musiałem to zrobić. Jeszcze potem do piwnicy weszła....

Dangerous Deal [M&M]Where stories live. Discover now