Rozdział 23

920 68 6
                                    

*pov sky*
Obudziłam się o 10.30 od razu zobaczyłam że Marcusa nie ma obok mnie. Zrobiło mi się trochę przykro ale postanowiłam że pójdę coś zjeść bo jestem strasznie głodna. Kiedy weszłam do kuchni od razu w oczy rzuciła mi się Karteczka, która napisał Marcus. Gdy ją przeczytałam zrobiło mi się cieplutko na serduszku, szybko pobieglam po telefon i wykręciłam numer do blondyna
1 sygnał...
2 sygnał...
3 sygnał...
4 sygnał...
5 sygnał... Nic
No może po prostu nie słyszy telefonu. Po chwili namysłu, wzięłam się za jedzenie śniadania.

*pov Marcus*
Siedziałem przy łóżku mojego brata i gadaliśmy sobie na luzie, aż w końcu zapytałem brata:

- może powiesz mi w końcu w kim się zakochałeś?

-Hmm? No nie wiem, nie wiem -mówił Tinus i udawał że się zastanawia

-Kurwa Tinus mów o kogo chodzi bo nie wytrzymam! -Powiedziałem już lekko zirytowany.

-No już dobrze, powiem ci! - Powiedział i uśmiech nie schodził mu z twarzy.

- No więc...? - Zacząłem, żeby zaczął mówić.

-kurwa Marcus nie uwierzysz, ZAKOCHAŁEM SIĘ W SKY!- Krzyknął uradowany chłopak.

- Japierdole Tinus, jaja sobie robisz!? - Zapytałem zdenerwowany tą sytuacją i przede wszystkim tą informacją.

-Nie, ja mówię zupełnie poważnie! 

-Japierdole Stary noo -powiedziałem bo nie panowałem nad tym

- Boże Marcus, ale o co ci chodzi!? -Zapytał bo najwidoczniej był w szoku o co mi chodzi.

Nie odpowiedziałem na pytanie brata, nie wiedziałem nawet co odpowiedzieć. Tinus nie wie że ja również zakochałem się w tej samej dziewczynie. Tyle tylko że mi spodobała się wcześniej i no wczoraj stało sie to co się stało. Kiedy się dowiedziałem że mój brat również się zakochał w Sky, poczułem jak robi mi się słabo.

-Hei! Marcus wszystko okej? -Zapytał mój bliźniak

-Yyy tak w wszystko w porządku.

-zrobiłeś się stasznie blady o co chodzi?

- Nie po prostu się gorzej poczułem - tłumaczyłem

- No okejj niech ci będzie

Byłem strasznie zmieszany nie wiedziałem co mam zrobić czy powiedzieć mu o tym co jest między mną a dziewczyna. Co prawda nie jesteśmy oficjalnie razem, ani nic, ale mam nadzieje że to się niedługo zmieni, chociaż teraz boje się tego jak to wszystko sie potoczy. Sky wczoraj była cudowna, lecz boję się trochę jak dzisiaj będzie między nami, czy Sky będzie się do mnie odzywać czy zostaniemy parą, czy może nie będziemy mieli  ze sobą kontaku. Siedziałem obok brata i myślałem o tym wszystkim

-MARCUS!!! - Krzyknął mój brat i zaczął machać ręką przed moją twarzą

-yyy tak? O co chodzi?

- Czy wszystko z tobą okej? Jesteś jakiś niedostępny i taki hmm zamyślony?

- Nie, naprawdę wszystko jest w porządku tylko trochę źle się czuje i w sumie zaskoczyles mnie tym...

- Czym Cię zaskoczylem? -Zapytał

-Noo yyy tym że ty się no ten... zakochałeś w Sky -ostatnie słowa wypowiedziałem ciszej

-aa no tak... Ale co w tym takiego zaskakującego? - Zapytał mnie Tinus

Nie wiedziałem co odpowiedzieć bratu. Naszczeście w tym momencie drzwi od sali zaczęły się powoli otwierać.

- Hejka!  - Krzyknąła Sky.

Bo to właśnie ona weszła do sali mojego brata.

- hej! - Odpowiedziałem z bratem

-Co tam? Tinus jak się czujesz? -Dopytywała dziewczyna, a ja robiłem się coraz bardzej niespokojny bo bałem się że podejdzie do mnie i mnie może pocałuje czy cos.

- czuję się już wręcz doskonale!  - Powiedział ucieszony Tinus

Teraz miałem ogromną ochotę aby pójść do hotelu. Dlatego nie czekałem na nic i odezwałem się:

- Przepraszam was ale ja będę się zbierać do hotelu, bo jakoś nie za dobrze się dzisiaj czuje -powiedziałem

-no widzę że coś jest tobą nie tak -odpowiedział mi mój brat

-Mac co ci jest? - Zapytała zmartwiona Sky.

-Nic takiego, po prostu źle się czuje - powiedziałem

- może pójdę z tobą dam ci leki i zajmę się tobą? - Zaproponowała z lekkim usmiechem na twarzy.

Od razu po jej słowach spojrzałem na minę mojego brata, z tego co zauważyłem trochę posmutniał.

-miło z twojej strony, ale dam sobie radę. Zostań może lepiej z Tinusem - powiedziałem również nie bradzo zadowolony

- hmm no Dobrze ty idź prosto do domu i połóż się w łóżku, a jak ja wrócę od Tinusa to dam ci leki może tak być?  - Zapytała

-No Dobrze -odpowiedziałem równo z bratem

Po tych słowach pożegnałam się z nimi i wyszedłem z sali.

Dangerous Deal [M&M]Where stories live. Discover now