"Mam Dziewczynę", "chce poznać twoich rodziców"

4.7K 319 200
                                    

Cały dzień chodził mi po głowie uśmiech Adriena. Jakbym widziała go gdzieś już u jakiejś innej osoby, tylko mam na końcu głowy, u której.

Ehh... trudno. Przypomnę sobie potem.

Na jednej z przerw wydarzyło się coś co zszokowało całą szkołę. A raczej wszystkie osoby, które to widziały.

Mianowicie stałam na przerwie i gadałam z Adrienem i Nino(Alya gdzieś mi się zapodziała). Wtedy szyję blondyna, otoczyły czyjeś ręce, a powietrze zatruł piskliwy głosik...

- Adrienku! Oh, jak się cieszę, że cię widzę! Wiesz, że mój tatuś chce zaprosić was na kolacje? Wtedy oficjalnie będziesz mógł ogłosić, że ze sobą chodzimy! Cudownie, prawda!?

- Emm, Chloe, myślałem że chodzisz z Czarnym Kotem, prawda?

Puścił mi oczko. Oczywiście widział już wywiad, ale podobnie jak ja nie mógł przepuścić takiej okazji.

Chloe zacięta się ją moment a potem natychmiast odzyskała rezon.

- Co!? Ależ nie, Adrienku, przecież to zwykła plotka!

- Którą sama rozpuściłaś?

- To był błąd Adrienku, nie wierz w to!

Zirytowany blondyn zdjął jej ręce z karku i w tym momencie wyciągnął asa z rękawa.

- Sorki Chloe, ale ja mam już dziewczynę.

- No pewnie Adrienku to ja nią jestem - powiedziała zadziornie blondynka.

- Nie, nie ty - odparł zielonooki - jest to dziewczyna sto razy lepsza od ciebie - odwrócił się i wyszedł ze szkoły.

Szok!

------------------------
Po szkole, siedziałam na murku i czekałam na Alye, która poszła odebrać swój telefon od dyrektora.

Nagle poczułam czyjeś dłonie na ramionach. Obróciłam się, a za mną stał nie kto inny jak Chat Noir.

- Chat! - szybki buziak.

- Co tam? - chłopak schował ręce do kieszeni swojej skórzanej kurtki.

- Czekam na Alye.

- OK to nie przeszkadzam - przytulił mnie na pożegnanie i wyszeptał mi do ucha - spodziewaj się mnie wieczorem - Po czym mrugnął do mnie wysunął kicikij i zniknął między blokami.

- Tu jesteś Marinette! Mam mega newsa!

Alya podbiegła do mnie i pokazała mi ekran swojego telefonu. Widniało na nim różnokolorowe zaproszenie oznajmiające, że w te sobotę jest szkolny bal.

- Po co mi to pokazujesz, Alya? Wiesz dobrze, że nie mam z kim pójść - powiedziałam znużona.

- Ale ty nic nie rozumiesz! Można zaprosić kogoś z poza szkoły. I sądzę, że twój kotek z chęcią wybierze się na ten bal. I może poznamy w końcu dziewczynę Adriena. - podskakiwała podekscytowana na chodniku.

- Zapytam się go...

A potem przypomniałam sobie o jeszcze jednej rzeczy...

- Ale ja nie mam w czym pójść! Nie zdążę uszyć czegoś w dwa dni! A po za tym są jakieś narzucone stroje?

- Dziewczyny sukienki do ziemi, a chłopcy garnitury lub fraki - odparła szybko czytając jeszcze raz zaproszenie - może wejść każdy.

- OK, to lecimy na zakupy! - posłałam przyjaciółce znaczący uśmiech. Nie lubiłam zakupów, ale jak trzeba to trzeba!

Nie Opuszczam || miraculous✔Where stories live. Discover now