Drama, Drama I One More Time Drama

3.7K 275 137
                                    

Zapłakana dziewczyna wbiegła do domu, nie przejmując się późną godziną. Zatrzasnęła drzwi swojego pokoju i rzuciła się na różową wersalkę, na której tak często siedziała z Czarnym Kotem. Wcisnęła głowę w poduszkę.

- Marinette. Wszystko będzie dobrze - zaniepokojona kwami usiadła obok głowy swojej podopiecznej.

- Nic nie będzie dobrze, Tikki. To już koniec, wszystko zniszczyłam - poduszka tłumiła głos granatowowłosej - to właśnie to widziałam w halucynacji. On mnie teraz zostawi, a ja? Co ja będę mogła zrobić? Jestem słaba Tikki, tak cholernie słaba...

- Nie jesteś słaba, Marinette. Uspokój się bo jeszcze Akuma do ciebie przyleci i wtedy to już w ogóle nie wiem co zrobimy - stworzonko pogłaskało ją po jednym z kucyków. Wtedy rozległo się ciche stukanie w klapę. Marinette nie usłyszała go, jej cichy szloch zagłuszył wszystko dookoła, ale mała biedroneczka przeniknęła przez klapę i stanęła oko w oko z Czarnym Kotem

Adrien
- Marinette... co z nią? - wyszeptałem na widok małego, czerwonego stworzonka. Pewnie to jest kwami Biedronki.

- Jestem Tikki - przedstawiło się kwami - a Marinette...ona jest załamana. Strasznie się boi. Myśli, że jest beznadziejna. I w ogóle wszystko naraz - odparła cicho - boję się, że Akuma do niej przyleci...

Serce mi na moment stanęło, by po chwili zacząć bić trzy razy szybciej niż normalnie.

- Ale przecież... Nie sądziłem, że ta tajemnica jest dla niej tak ważna. Gdybym wiedział, w życiu bym się nie odwracał...

- Nie o to chodzi - przerwała mi - ona zawsze miała strasznie małą pewność siebie. Myślała, że jest beznadziejną niezdarą. Gdy zacząłeś do niej przychodzić to trochę się zmieniło. Boi się, że ją zostawisz. Co ja mówię, ona jest pewna, że jesteś na nią wściekły.

Zatkało mnie.

- Zachowywała wszystko w tajemnicy - kontynuowała Tikki - myśli, że jesteś zły za kłamstwo, że nie chcesz jej widzieć. 

Nigdy w życiu bym tak nie pomyślał, strasznie ucieszyłem się, że to właśnie Mari jest Ladybug. Kochałem ją i nigdy bym jej nie zostawił.

- Myślisz, że ona będzie chciała ze mną pogadać? - zerknąłem na klapę. 

- Daj jej czas, Adrien. Sądzę, że z czasem sama sobie wybaczy i odważy się z tobą pogadać - odparło kwami i przeniknęło przez klapę.

Stałem tak na balkonie, jak kołek wpatrując się w miejsce gdzie zniknęło kwami mojej dziewczyny. Znała moje imię. Wiedziała kim jestem. Ale sądząc po zachowaniu Marinette, chyba jej tego nie powiedziała. Po parunastu minutach odwróciłem i starając się ignorować kłucie w sercu, zniknąłem w ciemności.

---------------------------------------

Narrator
Rano granatowowłosa dziewczyna zwlekła się z łóżka dopiero dwadzieścia po dziewiątej. Lekcje już od dawna trwały, ale szczerze? Miała to gdzieś. W spokoju zjadła śniadanie, a potem stanęła przed szafą. Wybrała z niej strój bardziej na pogrzeb, a nie do szkoły. Czarne rurki, czarne trampki, czarna bokserka i czarna rozciągnięta bluza. Zabrała ro wszystko do łazienki, przebrała się i spojrzała w lustro.

Była jeszcze bledsza, niż kiedykolwiek. Podkrążone i czerwone oczy z powodu przepłakanej nocy i braku snu odznaczały się na niej wyraźnie. Rozczochrane włosy sterczały na wszystkie strony świata, a czerwone gumki już dawno gdzieś się zapodziały. Rozczesała je szybko, zostawiając rozpuszczone, złapała plecak, również czarny i spacerkiem doszła do szkoły.

Nie Opuszczam || miraculous✔Where stories live. Discover now