XVI.Zara

1.8K 82 1
                                    

Długo jeszcze będę musiała tutaj siedzieć? – pytam, rzucając kartę na stos pośrodku. – Męczy mnie ciągłe leżenie tutaj.

Tamara spogląda przez chwilę na mnie sponad swojej talii, po czym bez słowa wraca do tworzenia strategii.

- Leżysz tu dopiero dwa dni – przypomina mi, wykładając swoje karty.

- Naprawdę? Dopiero? – W moim głosie pobrzmiewa niedowierzanie. - A czuję się jakbym była tutaj przynajmniej dwa tygodnie, a nie dni. Jeszcze trochę i dostanę odleżyn!

- Tak? – Śmieje się. – Jakoś nie pamiętam, żebyś wcześniej była mega sportsmanką. Twoim jedynym ruchem były podstawowe czynność życiowe i ćwiczenia takie jak brzuszki, przysiady, pompki.

- Widzisz jak malutko?

- Tak, dlatego byłabym zdziwiona, gdybyś do końca tygodnia dostała te wspomniane przez ciebie odleżyny.

- Fakt faktem ciężko jest leżeć w łóżku przez cały dzień, nigdzie się nie ruszając. – Z westchnieniem opadam na poduszki. - Pojeździłabym na motorze. I trochę pospacerowała. Ale pierwsze co to wzięłabym prysznic. – Wskazuję na swoje włosy. – One tego potrzebują.

- Żadna z tych czynności nie wchodzi w grę, biorąc pod uwagę, że wyglądasz jak męczennica idąc tylko do toalety, a co dopiero spacerując czy podskakując na motorze, gdy będziesz jeździć poprzez wzniesienia i dziury – zauważa. – Pod prysznicem też musiałabyś stać, co nie jest wskazane dla twojego zerwanego mięśnia. Za to mogę ci nalać wodę do wanny, żebyś mogła trochę posiedzieć w wodzie.

- Byłabym ci bardzo wdzięczna. – W tej chwili czuję się okropnie przez tłuste włosy. Nienawidzę mieć tłustych włosów, a więc żeby polepszyć swoje samopoczucie koniecznie muszę wziąć prysznic. Lub się wykąpać, tak jak zaproponowała Tamara. W sumie ma rację: ciężko mi jest dojść do toalety, która jest może z pięć metrów od mojego łóżka. Moje obrażenia dają się we znaki - nie jestem przyzwyczajona do takiego ciągłego siedzenia, mimo iż nie jestem wcale aż tak aktywna. Brakuje mi jednak czynności, które zwykle wykonywałam do tej pory. Mam przeogromną ochotę wskoczyć na motor i wreszcie trochę pojeździć, ale wiem, że w tym stanie zapewne nawet nie uda mi się doczołgać do garażu. Nie mówiąc już o wszystkich, którzy staliby mi na drodze i chcieliby mnie powstrzymać.

Gdy tylko kończymy rundę makao Tamara wychodzi z pomieszczenia, by przygotować mi kąpiel. Na moją prośbę nie wróci po mnie, by mi pomóc, ponieważ chcę dotrzeć do łazienki sama. Chcę zachować te resztki swojej godności i chociaż sama się rozebrać i wejść do wanny. Gdy to powiedziałam dziewczyna nie była szczególnie zadowolona i widziałam, że chce zaprotestować. Ale nie zrobiła tego.

W ciągu tych dwóch dni mojej przytomności i świadomego pobytu w skrzydle szpitalnym to właśnie Tamara przebywała ze mną tutaj najwięcej. Nie narzekam na to, jednak... czuję, że ona roi wszystko pode mnie. Zachowuje się niemal jak mój piesek – co powiem, to robi. Wszystko. Podejrzewam, że gdybym powiedziała jej, aby rozebrała się do naga i zaczęła biegać tak dookoła rezydencji zapewne zrobiłaby to. Sądzę, że to przez tą całą sprawę z Krystianem. Nie powiedziała mi tego wprost, jednak czuję, iż to właśnie o to chodzi. Nie podoba mi się to. Prosiłam ją, aby poszła trochę odpocząć. Nie poszła z dziewczynami do kina, chociaż na moją prośbę próbowały ją wyciągnąć. Nawet kazałam Masonowi zabrać ją na randkę, ale ta odmówiła i powiedziała, że ja teraz jestem ważniejsza oraz że nie powinnam teraz zostawać sama.

A przecież to nie tak, że inni mnie nie odwiedzają. Często ktoś do mnie przychodzi. Emil, Marek, dziewczyny. Nawet Taylor do mnie przychodzi. Hubert nie przyszedł ani razu. Jestem o to na niego zła, ponieważ nie rozumiem, o co chodzi. Przecież jesteśmy przyjaciółmi, a on nawet nie zajrzał do mnie by zapytać, jak się czuję. Dlaczego? Przecież dobrze wiem, że jest w rezydencji. Pytałam o to Tamarę. Mówiła, że unika wszystkich jak ognia, ale jest w rezydencji. Gdyby to on tutaj leżał byłabym u niego parę razy dziennie, tak jak teraz Tamara u mnie. Jestem na niego wściekła i rozżalona zarazem. Mam zamiar poprosić Tamarę, aby pomogła mi się do niego dostać. Chcę wiedzieć, dlaczego nie chce mnie widzieć.

Znalazłem cię, kochanie ✓Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon