#09 •flashback•

844 80 8
                                    

- Wszystko gotowe?

- Myślę, że tak... Tae, prezenty wszystkie są?

- SĄ! Kookie, Jin hyung, jedzenie?

- Jest! Hobi, muzyka?

- Gotowe! Yoongi, zaopatrzenie?

- Oczywiście! Jiminie, możesz go ściągać.

- Super! - chłopak od razu wybrał numer do przyjaciela, a czekając aż odbierze, nakazał reszcie, by się uciszyli. - Hyung? M-mógłbyś... P-przyje-jechać do m-mnie? - pozostali musieli przyznać, iż Jimin idealnie odegrał rolę zrozpaczonego. - H-hyung... p-proszę... - dodał, niby łkając co chwilę. Taehyung i Jungkook tarzali się ze śmiechu po podłodze, jednocześnie starali się zakryć usta drugiego, by nie był głośno. - Za kilka minut będzie! - wykrzyknął uradowany, gdy tylko się rozłączył.

- Hej, Jiminie, nie wiedziałem, że z ciebie taki aktor. - Park zaraz wylądował w ramionach Mina, którego cichy głos oraz gorący oddech przyjemnie drażniły jego ucho. Młodszy odwrócił się przodem do niego, uśmiechając się przy tym radośnie.

- Jestem dobry we wszystkim, hyung. - zaświergotał, dając mu szybkiego całusa w usta. Jednak Yoongi nie miał zamiaru tak od razu go puszczać. Objął go w pasie jedną ręką, a drugą ułożył na jego karku, przyciągając go bliżej siebie. Nawet głośne "Uuuuuu" ze strony przyjaciół, nie sprawiło, że para odsunęła się od siebie. Yoongi co trochę pogłębiał pocałunek, włączając do tego ich języki. Min cofnął się odrobinę dopiero wtedy, gdy zabrakło im oddechu. Mruknął przy tym, niczym zadowolony kot.

- Zdecydowanie jesteś najlepszy we wszystkim. - wyszeptał, muskając jego usta. Przez moment patrzyli na siebie, dopóki nie usłyszeli chrząknięcia jednego z przyjaciół. - Pasują ci te rude włosy. - zrobił krok w tył, by mieć lepszy widok i wyciągnął rękę przed siebie, żeby przeczesać kosmyki Jimina.

- Twoje też są super, hyung! Mówiłem, że miętowe będą najlepsze! - jak zawsze, gdy Park był podekscytowany, jego głos stawał się piskliwy, co wywoływało u Yoongi'ego niekontrolowane napadu śmiechu i cukrzycy.

Musieli jednak przerwać rozmowę, gdyż tak, jak Jimin oznajmił, Namjoon pojawił się chwilę później. Wpadł zdyszany do apartamentu Parka, rozglądając się za chłopakiem, a w tamtej chwili przywitało go głośne "Wszystkiego najlepszego!". Przez moment stał jak słup, nie rozumiejąc tego, co się wydarzyło, jednak zaraz u jego boku pojawił się Jimin, który wręczył mu do ręki czerwony, plastikowy kubeczek z alkoholem w środku. Od razu dołączył do nich Yoongi, który pociągnął solenizanta bliżej reszty przyjaciół. W tym czasie Hoseok włączył muzykę, a Jungkook i Taehyung podpalali świeczki na torcie, który wcześniej przygotował Seokjin.

Kiedy świeczki zostały zdmuchnięte, życzenia pomyślane, a tradycyjne "100 lat!"* odśpiewane, przyjęcie mogło zacząć się na dobre. Już od samego początku alkohol lał się strumieniami, a jedyną osobą, która odpuściła sobie tę przyjemność choć na chwilę, był Seokjin. Uznał, że lepiej by była chociaż jedna w miarę trzeźwa osoba, która w razie potrzeby będzie w stanie zapanować nad resztą. A prawdą było, iż od jakiegoś czasu najstarszy Kim odczuwał swego rodzaju wstręt do alkoholu i nie ciągnęło go do spożywania go w większych ilościach. Oczywiście o reszcie nie można było tego powiedzieć.

Impreza szybko rozkręciła się do tego stopnia, że Namjoon oraz Jimin złapali Seokjina, by zaraz zdjęć z niego czarną koszulę i przytrzymać go przy ścianie. Taehyung, nie wiedzieć skąd, wyjął farbę w sprayu, a białą koszulka Kima została ozdobiona czerwonymi wzorami. W tym czasie Jungkook zabrał z nieużywanej sypialni dla gości wózek inwalidzki, na którym jakiś czas wcześniej poruszał się Yoongi. Jeździł na nim, wpadając ciągle na przyjaciół i przewracając wszystko na swojej drodze. Hoseok i Yoongi natomiast siedzieli na podłodze, próbując ułożyć wieżę z plastikowych kubeczków. Przez fakt, iż obraz już trochę im się rozmazywał i bez przerwy się śmiali, co chwilę ich budowla się rozpadała.

Po pewnym czasie ktoś rzucił hasło "Jedziemy na miasto!" i w ten sposób znaleźli się w samochodzie z Jinem za kierownicą. Yoongi i Jimin uznali, że nie będą ściskać się w środku, więc weszli na pakę, gdzie nawet tam mogli słyszeć głośną muzykę dobiegającą z pojazdu oraz śmiech przyjaciół. Sami jednak postanowili trochę odpocząć i otrzeźwieć, więc położyli się obok siebie, nic nie mówiąc. Po prostu patrzyli w bezchmurne niebo, trzymając się za ręce. Nie potrzebowali słów ani jakichkolwiek czynów. Wszystko zdawało się być idealne i nawet głośni przyjaciele nie byli w stanie zaburzyć ich chwilowej, wspólnej ciszy.

Zatrzymali się przed sklepem, a Taehyung prawie siłą zmusił parę do pójścia z nimi do środka. Nie puszczając swoich rąk, krążyli między półkami. W głowach trochę im szumiało, ale byli całkowicie świadomi tego, co dzieje się wokół. Jimin przeszedł do części przeznaczonej na ozdoby na przyjęcia. Zaczął przymierzać różne czapeczki i maski, śmiejąc się przy tym bez przerwy. Yoongi również nie potrafił zachować powagi, a jego telefon po raz kolejny zapełniał się zdjęciami Parka.

- Dzieciaki, zbieramy się! - głos Seokjina rozniósł się po całym sklepie, więc Min chwycił małą dłoń swojego skarbu i udał się w stronę wyjścia. Znowu zajęli miejsce na pace, jednak tym razem Hoseok, Taehyung i Jungkook znaleźli się tam razem z nimi.

- Hobi, odczep się od niego. - mruknął Yoongi, kiedy Jung kolejny raz przyciągnął do siebie Jimina, przytulając go mocno i całując w głowę. Hoseok był najbardziej wstawiony z całej grupy, ale to go wcale nie usprawiedliwiało. Nikt nie miał prawa ruszać jego Jimina.

- Nie bądź zazdrosny, Yoonie. Przecież wiesz, że to nic takiego. - Park odkleił się od przyjaciela, by na czworaka dotrzeć do swojego chłopaka. Usiadł między jego nogami, a ręce chwycił i oplótł wokół swojego brzucha. - Tak lepiej? - zapytał, chichocząc pod nosem. Yoongi jedynie mruknął zadowolony i zaczął powoli całować jego kark. Reszta zareagowała na to śmiechem, jednak Min wiedział, że od tej chwili będzie musiał bardziej pilnować swojego skarbu.

* * * * * * *

Death leaves a heartache no one can heal.
Love leaves a memory no one can steal.

* * * * * * *

Wspominałam, że ogólną inspiracją do powstania drugiej części było MV do "Run"?

Nie? To teraz już wiecie :)

Do następnego 👋

I Love You, I Miss You | YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz