#17 •life•

760 75 10
                                    

Yoongi przez dłuższy czas nie był w stanie usnąć. Kręcił się z boku na bok, nie mogąc znaleźć odpowiedniej pozycji. Czuł się źle. Nawet bardzo. Kiedy otwierał oczy, wszystko było rozmyte, każde najmniejsze światło sprawiało mu okropny ból, a kiedy je zamykał, zdawało mu się jakby wirował w pustej otchłani. Do tego dochodził ból głowy, pulsujący od obu skroni aż do tylnej części czaszki. Czuł też, jak jego koszulka przesiąka potem, którym jego organizm reagował na wysoką gorączkę, choć jednocześnie wstrząsały nim dreszcze zimna. Jedyne, z czego mógł się cieszyć to fakt, iż z jego gardłem było wszystko dobrze.

Mruknął przeciągle, gdy drzwi do pokoju się otworzyły, a światło padło prosto na jego twarz. Zakrył się cały kołdrą, mamrocząc coś bez przerwy pod nosem. Jego uszu dobiegł dźwięk zamykanych drzwi, a następnie kroków stawianych na drewnianych panelach, które ucichły wraz z wkroczeniem na puszysty dywan. Poczuł, jak materac łóżka ugina się pod czyimś ciężarem, by zaraz z jego głowy zniknęło nakrycie.

- Yoongi, nie jesteś głodny? - padło z ust Hehsian'a, a jego dłoń spoczęła na chudym ramieniu młodszego z mężczyzn. Min spojrzał na niego spod przymkniętych powiek, jednak od razu pokręcił głową. Nie miał ochoty ruszać się z tego przyjemnie zaciemnionego pokoju. - Myślę, że jednak powinieneś...

- Ugh... Nie chcę... Daj spokój... - odsunął od siebie rękę mężczyzny i nakrył się kołdrą, odwracając się jednocześnie plecami do niego. Hsie jednak był uparty i nie poddawał się tak łatwo. Stanął przy łóżku, łapiąc za nakrycie, które mocno pociągnął do góry, by zaraz rzucić ją na podłogę. Następnie pochylił się do Yoongi'ego i chwytając jego ramię, odwrócił go w swoją stronę.

- Jesteś cały zgrzany... - mruknął cicho. Od razu skierował się do szafy, skąd wyjął pierwszą z brzegu koszulkę i rzucił ją młodszemu. - Przebieraj się, a za moment widzę cię w kuchni. Jak nie przyjdziesz, zabiorę cię na siłę. - oznajmił, a wychodząc z sypialni, uśmiechnął się zwycięsko, widząc, że Min, bardzo niechętnie, ale jednak podnosi się do siadu.

- Wciąż jesteś strasznie nieznośny, hyung. - w ten sposób Yoongi przywitał się z Hsie, gdy tylko wszedł do pomieszczenia, w którym ten się znajdował.

- Siadaj i nie marudź. - Hehsian roześmiał się wesoło, wskazując na krzesło obok niego. Min przez cały czas mrużył oczy, starając się ograniczyć dopływ światła, jednak im dłużej przebywał w dobrze oświetlonej kuchni, tym ból i dyskomfort stawały się bardziej znośne.

Przez większość czasu jedli w ciszy, ale nie była ona dla nich uciążliwa. Yoongi zawsze był małomówny, więc rehabilitant nawet nie próbował na siłę wyciągać od niego historii tego, co wydarzyło się przez ostatnie dwa lata. A Min był za to wdzięczny, ponieważ wspominanie o Jiminie było równie bolesne, co wspominanie Hyegi, podczas rozmów z Parkiem.

* * * * * * *

I wish I could see you tomorrow.
Even for one second.

* * * * * * *

Jakieś krótkie to wyszło... Ale na najbliższy miesiąc musicie się przyzwyczaić do takich xd

Za dwa tygodnie zaczyna mi się sesja, a nie zaczęłam się jeszcze uczyć, także rozdziały raczej nie będą dodawane, a jeśli już to właśnie takie krótkie, raczej..... 

Ale to jeszcze się zobaczy, bo zawsze jak coś sobie planuję, to i tak wychodzi inaczej...

Do następnego 👋

I Love You, I Miss You | YoonminWhere stories live. Discover now