14.

3.4K 171 1
                                    


Pov Leanice

Znowu jestem na tej samej polanie. Przed sobą widzę znowu tego samego nieznajomego, białowłosego mężczyznę.

~ Już niedługo przepowiednia zacznie się spełniać ~ szepnął

~ Nie rozumiem ~ odparłam kręcąc głową

~ Nadchodzi dzień wyboru

Spojrzałam na niego pytającemu wzrokiem

~ Od ciebie zależy czy przepowiednia się spełni.

Czy on nie morze mówić normalnie a nie jakimiś pieprzonym zagadkami ?!

~ Jaką przepowiednia nie rozumiem ! ~ krzyknęłam gdy obraz zaczął mi się rozmazywać

~ Znajdź księgę. Tam znajdziesz odpowiedź na wszystkie swe pytania. Nie ufaj nikomu..

***

Otwieram oczy i widzę Leonarda leżącego głową na moim brzuchu. Który to już raz ? Śmieje się cicho. Delikatnie głaszczę go po głowie. Chciała bym tu zostać na zawsze, w tej wili przy boku Alfy. Jest mi tu tak przyjemnie i czuję się bezpieczna.
Ale w dalszym ciągu pamiętam co się stało przed moją śpiączką. Nadal nie mogę pojąć czemu się tak przy mnie zachowuje skoro ma inną. Może naprawdę lepiej było by gdybym odeszła ?? Raz już próbowałam lecz się nie udało ,ale w końcu do 3 razy sztuka co nie ? Ale narzazie najważniejsze jest odnalezienie księgi. Coś mi mówi że jest właśnie w tym domu.

Moje rozmyślenia przerywa cichy pomruk zadowolenia.

- Widzę że śpiąca królewna się obudziła - zaśmiałam się cicho i przestałam go głaskać

- A było tak przyjemnie - mruknął cicho pod nosem i wstał całując mnie w usta. Oczywiście nie była bym sobą gdybym nie pogłębiła pocałunku. Alfa zawisną nade mną nie przestając atakować moich ust. Chciałam zarzucić mu ręce na szyję ale on szybko je złapał i dał je nad moją głowę podtrzymując abym ich nie zabrała. Leo zaczął ssać i podgryzać moją skórę na szyji. Tego było już za wiele. Nie chce być jeszcze oznaczona.

- Leo nie - odparłam stanowczo po czym cicho jęknęłam

- Ciii - szepnął pomiędzy pocałunkami

- Przestań ja nie chcę ! - Czułam jak łzy spływają po moich policzkach. Alfa szybko się ode mnie oderwał i na mnie spojrzał. Gdy zobaczył że płacze przytulił mnie

- Cii... Nie płacz. Nie skrzywdzę cię... - szeptał uspokajające słówka. Szkoda tylko że właśnie chciał to zrobić.

Kiedy w końcu się uspokoiłam postanowiłam pójść poszukać tej dziwnej księgi. Nie wiedziałam od czego zacząć. Szczególnie gdy nie znam tego domu i watahy.

- Leo - zaczęłam niepewnie

- Tak ? - spojrzał mi w oczy

- Jest tu jakaś biblioteka ? - spytałam nadal tuląc się do niego

- Jest. Potrzebujesz jakieś książki przynieść ci coś.... - nie dokończył bo mu przerwałam

- Zaprowadziła mnie tam - w jego oczach widziałam wahanie - proszę

Po chwili zastanowienia odparł

- Dobrze. Tylko idź się ubierz

Pocałowałam go szybko w usta i pobiegłam do garderoby po cichy. Po chwili zastanowienia postanowiłam ubrać białe krótkie spodenki i szary crop-top ( nie wiem jak to się pisze ).

Gdy tylko weszliśmy do biblioteki poczułam się...dziwnie ale postanowiłam to zignorować. Przecież może być to oznaką tego że nie wychodzę z pokoju.

Chodząc między regałami rozglądałam się nad różnymi książkami. To było szukanie igły w stogu siana. Nie wiem jak wygląda ta książka i jaki ma tytuł, ale i tak nie chce przestać jej szukać. Ciągle zastanawiają mnie słowa białowłosego mężczyzny. ,, Od ciebie zależy czy przepowiednia się spełni " tylko jest jeden kłopot. Jaka przepowiednia ??

Chodzę po tej bibliotece już od kilku godzin i nadal nic nie znalazłam. Alfa poszedł na jakieś spotkania z innym stadem więc na razie mam wolną rękę.

Przechodząc koło jednego z regałów zainteresował mnie pewniej obraz. Niby było ich tu pełno ale ten był inny. Powoli zaczęłam do niego podchodzić. Gdy miałam już go dotknąć , coś a raczej ktoś dotknął mojego ramienia

-wybacz Luno ale nie można wchodzić dalej niż za tę drzwi - wskazała drzwi które niedawno minęłam. - Jest to surowo zakazne z powodu pamiątek rodzinnych

- Ah... przepraszam... - minęłam ją i wyszłam z biblioteki. Zastanawiał mnie ten obraz. Niby był taki sam jak każdy ale przy nim czułam coś dziwnego. Nie wiem co to jest za uczucie ale wiem jedno. Jeszcze tam wrócę.

Pov Nieznany

- I jak ? - spytałem się swojej służki

- Nie znalazła - odparła

- to dobrze......bardzo dobrze...

- Ale była już blisko - powiedziała bardzo cicho.

- wyjdź ! - rozkazałem

Ona nie może tego znaleźć. Przez nią mój plan nie wypali. Przepowiednia nie może się spełnić. Już ja tego dopilnuje....

💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎
Wiem że rozdziały są coraz krótsze ale to zmieni się po nowym roku.

Wiem że od pewnego czasu nie sprawdzam też rozdziałów ale z powodu świąt nie mam na to zbytnio czasu.

~MysteryPL

Pragnę Szczęścia ( Korekta )Where stories live. Discover now